patrykCBR
Użytkownicy-
Postów
30 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
7 NeutralnaInformacje o profilu
-
Płeć:
mężczyzna
Ostatnie wizyty
261 wyświetleń profilu
-
Zgadzam się, wygląda prześlicznie. Liczę na to, że będzie to spokojna, baśniowa przygoda z możliwością eksploracji świata gry, wówczas córka będzie zachwycona.
-
Też nie lubię przekombinowanych pucharków i z reguły nie „robię” platyn, gdyż szkoda mi na to czasu. Tutaj jednak się zgodzę, hordy są symbolem i wizytówką Days Gone, tym co wyróżnia ten tytuł i do zdobycia platyny powinno być wymagane zneutralizowanie ich wszystkich.
-
Bo to zabawa[emoji846]
-
Haha, to pociesz go, że tych niedźwiedzi będzie później tylko więcej. P.S. Problem ma ze zwykłym - żywym, czy z zarażonym wścieklakiem, bo ten drugi dopiero potrafi krwi napsuć.[emoji6]
-
Tak to wszystko opisałeś, że oprócz tego, że grasz dłużej niż wskazują na to opisy, nic więcej nie zrozumiałem.[emoji6] Co do kwestii czasu grania, to jak w każdym sandboxie, jeśli skupiasz się na eksploracji świata, zadaniach pobocznych i lizaniu ścian, to tak właśnie jest. Ja też delektuję się tą grą. Gdy polecisz po samym głównym wątku fabularnym to diametralnie skrócisz czas obcowania z grą ale stracisz wiele smaczków, które niewątpliwie oferuje. W kwestii wplecionego przez Ciebie od czapy, ciemnego paska na telewizorze nie będę się wypowiadał, bo nie wiem o co Ci właściwie chodziło.[emoji23]
-
Weź pod uwagę, że aktorzy nagrywający dubbing w innych językach niż oryginalny, z reguły nie mają dostępu do materiałów źródłowych, idealnie oddających kontekst danej sceny. Często działają na chybił trafił. Ciężko jest wstrzelić się w 100% z takim podkładem w liniowej grze fabularnej, a co dopiero w sandboxie.
-
Ja od siebie dodam, że normalnie nie gonię za trofeami, platanami, bo w większości gier są one dodane na siłę i często tak bezsensowne, że po prostu szkoda mi życia na ich wbijanie. W Days Gone jestem pewny, że zrobię platynę i to z czystej przyjemności bawienia się tą grą. To jest też pierwsza moja gra z otwartym światem, w której ani razu nie użyłem tzw. „szybkiej podróży”, bo kocham świat zaprezentowany mam przez Bend Studio. Jeśli gra ma dawać czysty fan i przez ten pryzmat być oceniana, to dla mnie Days Gone jest grą kompletną.
-
Tu to raczej kierowca się nie popisał.[emoji16]
-
Może tak było wcześniej, gdy gra faktycznie była jeszcze dziurawa jak sito. Obecnie gram czasami bez przerwy 5-6 godzin i wszystko działa normalnie. W ogóle do tej pory za wiele błędów nie uświadczyłem. Jeden dokuczliwy, o którym wyżej pisałem, to brak bezpiecznika w obozie Nero, przez co trzeba było go przywieźć z innego obozu. Poza tym same drobnostki, takie jak zablokowany NPC. Raz trafili się łupieżcy, którzy byli nie do zabicia i dla których ja byłem niewidoczny. Dotyczyło to jednak lokalizacji, w której już wcześniej się z nimi rozprawili, może dlatego. Poza tym gra nie przysparza większych problemów.
-
Bezpiecznik odnaleziony w obozie z drugiego linku podanego przez Figusia. Przetransportowany do obozu na boisku i zasilanie przywrócone. Swoją drogą, co się naużerałem z łamaczami i biegaczami gdy się tam ponownie pojawiłem, to moje.[emoji28] Pojechałem tam z marszu, z deficytem amunicji i złomu nie spodziewając się takich ataków w parach. Dziękuję za pomoc.
-
A to przepraszam, źle Cię zrozumiałem.
-
-
Na początku miejsce jest zablokowane. Później gdy fabuła będzie tego wymagała dostaniesz się tam bez problemu. Już dokładnie nie pamiętam, ale trzeba będzie chyba przesunąć auto, którego przepchnięcie wcześniej nie jest możliwe. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro