
Treść opublikowana przez Frantik
-
The Dark Tower
- Middle-earth: Shadow of Mordor
- The Evil Within 2
- własnie ukonczyłem...
Get Even (PC) Oj, mam tu ciężki orzech do zgryzienia, gdyż raczej spodziewałem się troszkę czegoś innego: spodziewałem się FPS-a z bardzo mocnym naciskiem na narrację i opowiadaną historię, a dostałem w zasadzie symulator chodzenia z paroma udziwnieniami i strzelaniem wepchniętym nieco na doczepkę, bo i nie mogę inaczej odnieść się do tego, jak przez większość czasu gra próbuje nas zniechęcać do pociągania za spust, a gdy postanowimy mieć to gdzieś i przestaniemy bawić się w dość koślawe skradanie, zostajemy uraczeni miałkim modelem strzelania i na ogół tabunami przeciwników, którzy choć inteligencja nie grzeszą, to bywają więcej niż skuteczni w błyskawicznym posyłaniu naszego protagonisty na tamten świat (zauważyłem, że tym szybciej, im bliżej niemilca się znajdujemy) Niedogodności związane z walką i wymuszonym skradaniem szczególnie dawały mi się we znaki w końcowych etapach, a wcześniej... Cóż, gra strasznie długo się rozkręca, za długo. Gdy jednak się zawziąłem, to od pewnego momentu śledziłem wydarzenia na ekranie z niejakim zainteresowaniem. Szkoda tylko ze końcówka znów wyraźnie zwaaalnia i nieco się ciągnie. Tym niemniej satysfakcjonuje i serwuje kilka naprawdę niezłych twistów. Problem mam tu z czym innym: mianowicie początkowo Get Even robi nam smaka na udział w czymś naprawdę wielkim jeśli chodzi o skalę wydarzeń, a koniec końców całą fabułę dałoby radę streścić może w trzech średnio rozbudowanych zdaniach - ot, technothriller o korporacyjnym szpiegostwie, zdradzie i zemście z mocno zarysowanym dramatem osobistym w tle. Rzecz nie jest zła, acz w ogólnym rozrachunku nieco rozczarowuje. Jedyne co naprawdę w Get Even błyszczy to sfera audio - zarówno genialna ścieżka dźwiękowa, solidny voice acting (jeśli ktoś ludzi słuchać języka Szekspira z ładnym, brytyjskim akcentem, to będzie ukontentowany), jak i całą resztą to chyba najwyższy możliwy poziom. Cała reszta jest cóż... przeciętna, acz nie zrozumcie mnie źle - nie uważam nowej produkcji The Farm 51 za twór słaby. Nie żałuję zakupu, ani tych 8. godzin spędzonych przed monitorem. Liczyłem jednak na coś o wiele lepszego, nieco innego. =7/10 - Mimo wszystko całkiem sensowny wypełniacz na sezon ogórkowy, jak ktoś nie ma akurat w co grać.- Steam
- Inne serwisy dystrybucji cyfrowej (GOG, GMG, Origin i inne)
Shadow Warrior Classic Complete za darmo na GOG :)- Berserk
Może trudno w to uwierzyć, ale moim zdaniem ten sezon wyglądał jeszcze biedniej niż zeszłoroczny. :/ Toż to jawny gwałt na jednym z najbardziej "epickich" momentów w mandze post-golden age. Abominacja.- Wolfenstein 2: New Colossus
- Wolfenstein: The New Order
- Pad
Wiem, mam Win 10, więc akurat to mi nie straszne. :) A jak w padzie od S wygląda kwestia ergonomii i wytrzymałości gumek na analogach? Czy nadal ścierają się w takim tempie, że wypada jak najszybciej zaopatrzyć się w jakieś nakładki?- Pad
Nah, wezmę od XOne, bez eksperymentów. :) Teraz jest dalsza zagwozdka: "Oficjalnie" do PC jest niby taki zestaw: https://www.morele.net/gamepad-microsoft-xbox-one-bezprzewodowy-adapter-dla-windows-10-ng6-00003-832814/ Domyślam się jednak, że to "stary" pad od XOne (Nie S) i jest właśnie nowszy pad od Xboksa One S, który ponoć w paru aspektach został miło ulepszony: https://www.morele.net/gamepad-microsoft-xbox-one-s-czarny-bluetooth-6cl-00002-1051587/ Rzekomo wystarczy pierwszy lepszy dongle Bluetooth, by bez problemu podłączyć go bezprzewodowo do peceta. Cenowo, wliczając dongla za 20-30zł, wyjdzie mniej więcej to samo, a skoro pad od S-ki jest lepszy, to brałbym ten wariant. Czy ktoś testował takowe rozwiązanie? Pamiętam, że próba podłączenia pada z PS4 do kompa po BT z jakiegoś powodu kończyła się u mnie fiaskiem (ciągły błąd parowania, czy coś) i nie chciałbym wtopić tutaj. :/- NETFLIX
- Pad
Rozglądam się za następcą dla wysłużonego pada z X360 do mojego PC i... poza oczywiście jego młodszym bratem od XOne, przypomniało mi się, że jest jeszcze na rynku cudo takie, jak Steam Controller. No i teraz nie wiem co wybrać. :/ Czy ktoś miał może okazję użytkować oba pady i rzuci porównanie? Wydaje mi się, że zabawka od MS powinna być mniej problemowa, acz czytałem, że przy odrobinie kombinowania Steam Controller także może działać w nie-steamowych grach, czy aplikacjach jak na przykład emulatory. Prawda to?- -==Pochwalcie się :)==-
Mój pierwszy zakup książki w formie fizycznej od dawien dawna i w sumie pierwsza wrzutka tutaj. Wiadomo - nie tylko gierkami człowiek żyje. Poza tym trzeba się z czegoś dokształcić przed nowym God of Warem.- Zakupy growe!
Dawno nic nie wrzucałem, to dziś patriotyczny zakup. Jak mi się ta okładka podoba.- własnie ukonczyłem...
Detention (PC) Po ograniu w ciągu ostatniego półrocza przygodówek spod ręki Remigiusza Michalskiego, czyli The Cat Lady oraz Downfall, których zainteresowanym raczej przedstawiać nie muszę, mogę powiedzieć, że w pewien sposób rozsmakowałem się w grach tego typu. Krótko po premierze zainteresowałem się więc Detention od tajwańskiego studia RedCandleGames. Dostajemy tu, podobnie jak w produkcjach Michalskiego, przygodówkę 2D w klimatach dość pokręconego horroru z gęstym sosem tajwańskiej historii lat 60-tych XX wieku, a także ichniego folkloru. Gra nie może nie tyle wprost straszy, co niepokoi i robi to czasem mocno. Pozytywne wrażenie robi również historia, której nie chcę tu jednak spoilerować. Klimat Detention w przyjemny sposób też kojarzy się z Silent Hillami i nie jest to czcze gadanie, co mówię jako weteran prawie wszystkich gier o Cichym Wzgórzu. Nawet soundtrack mocno przywodzi na myśl dzieło Japończyków: Wady? Na siłę mogę się przyczepić do nieco zbyt prostych zagadek (znajdź przedmiot i użyj go kawałek dalej aby ruszyć do przodu, ewentualnie by uzyskać kolejny przedmiot itd.) Raz jedyny przez moment musiałem się zastanowić, co należy zrobić. Kręcić nosem można także na długość gry - całość przejdziemy bowiem w 3, maksymalnie 4 godziny, bawiąc się przy tym w szukanie i czytanie notatek, których trochę jest. Mamy tu do czynienia z grą rdzennie PC-tową i nie uświadczymy obsługi pada. 8/10 - warto wyhaczyć na Steam Sale'u :) Co ograłem jeszcze ostatnio? Outlast 2 (PC) Niby fajnie się grało, ale nie zrobił na mnie nawet w połowie tak dobrego wrażenia jak jedynka z dodatkiem. Klimat, choć odmienny, to słabszy - moim zdaniem ucierpiał przez brak klaustrofobicznych korytarzy, gdzie psychiatryk z pierwowzoru jednak robił. Zamiast tego twórcy eksperymentowali z miejscówkami, które sprawiają wrażenie otwartych podczas gdy i tak istnieje tylko jedna ścieżka, by iść dalej. Parę razy zdarzało mi się kluczyć w te i z powrotem kombinując, gdzie właściwie mam wleźć. Fabuła? Niby położono tu na nią większy nacisk niż wcześniej, acz wydaje się być tak na siłę zamotana, by w zasadzie nic nie było jasne. Takie 6/10, a jak ktoś ma słabość do horrorów found footage, to nawet 6,5. Pochwalić muszę jeszcze oprawę wizualną - zadziwiające jakie ładne widoczki można nadal wykrzesać ze stareńkiego UE3. Vanquish (PC) Znakomity port znakomitej strzelanki. Jak dla mnie chyba najlepszy i najbardziej efektowny klon Gearsów. Jeśli ktoś nie miał jeszcze okazji, to nie zastawiać się i brać. Tym bardziej, jeśli komuś przypadło do gustu Binary Domain, które jednak dużo bardziej stawiało na fabułę niż nieskrępowaną rozwałkę, jak tutaj. 8+/10 Inside (PC) Gra po prostu cudowna. Nie ma co pisać - tego trzeba doświadczyć samemu. Napiszę tylko tyle, ze podeszło mi nawet bardziej niż Limbo. 9/10 I na koniec wyliczanki... NieR: Automata (PC) NieR: Automata to z całą pewnością nie tylko gra. To także wspaniałe doznanie - fabularne, artystyczne i w końcu gameplayowe. To jeden z tych tytułów, po ukończeniu którego ma się doła, nieomal przysłowiowego kaca wynikającego z przygnębiającej świadomości, że raczej prędko nie zagra się w coś równie dobrego, głębokiego... słowem: wielkiego. Piękno tej gry zaczyna ujawniać się w pełnej krasie dopiero gdzieś w trakcie drugiego przejścia, wtedy to opowiadana historia zaczyna rozwijać skrzydła i uświadamia nam geniusz Yoko Taro. Wcześniej, tym bardziej gdy ktoś sam z siebie nie podejmie wysiłku zgłębiania srol, może odczuć, że gra ni mniej, ni więcej w poprawnego slashera z paroma ciekawymi "udziwnieniami". Jednakże to, co czeka nas później to już prawdziwa magia i uczta. Szczególnie zaś trzecie przejście stanowi istny rollercoaster wrażeń i emocji. Muszę jeszcze nadmienić, iż zaliczam się do osób, które generalnie nie mają w zwyczaju po kilka razy przechodzić jedną grę, niezależnie od tego, jak dobra by ona nie była. Stąd też, przed zakupem NieR-a silne były we mnie obawy, jakoby po prostu nie będzie chciało mi się kończyć gry 3-krotnie, by poznać całość historii... Wszystkim, którzy mają podobne rozterki mogę na szczęście powiedzieć, że poszczególne przejścia na tyle od siebie różne, że nie mamy wrażenia przechodzenia kilka razy tego samego, a drugie przejście (9S), choć bardzo podobne, jest (na szczęście?) sporo krótsze od pierwszego. Automata to arcydzieło i, póki co, moja gra roku 2017. 10/10- Steam
- Steam
- NETFLIX
- Agony
- The Evil Within 2
- Get Even
Pojawiają się recenzje. Na początek rodzimy GOL z notą 8/10 http://www.gry-online.pl/S020.asp?ID=12085 Niestety, marketing leży, co widać też chociażby po zerowym ruchu w tym wątku, a i ogólnie mam niemiłe wrażenie, ze ta gra to tak trochę #nikogo. Szkoda :( PS: już dziś można grać w wersję Steamową.- Steam
- Konsolowa Tęcza
Sega puściła coś takiego: Konsola ze sterowaniem oczami? Chciałbym... ale wątpię. Oby nie jakiś kolejny twór do VR.- Assassin’s Creed: Origins