Skocz do zawartości

Frantik

Senior Member
  • Postów

    4 299
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Frantik

  1. Frantik

    Kawa

    Jak ogólnie ta cała zielona kawa wypada w smaku i aromacie? Warto sięgnąć czy generalnie lipa?
  2. RE: Code Veronica i Code Veronica X to w sumie to samo, tylko to drugie ma jakiś tam dodatkowy content?

    1. Najtmer

      Najtmer

      kilka cutscenek z jedna postacia.

  3. Frantik

    Death Stranding

    Po obejrzeniu na przewijaniu - nic nowego.
  4. Choć niestety nie zadeklarowałem udziału w zabawie, szalony mikołaj dopadł także i mnie: Velius w swej szczodrości dostarczył See No Evil, a bonusowo także kodzik na The Cursed Crusade, który pozwoliłem sobie zakryć. Nie spodziewałem się, że zostanę obdarowany, ale otrzymałem kolejny dowód na to, że nie ma to jak Święta z forumkiem.
  5. Quantum Break (PC-Steam) Tym razem nie wiem nad czym się tu rozpisywać: poprawna gra, w każdym jej aspekcie, zaś rzecz niby re-wo-lu-cyj-na, czyli zintegrowany serialik... Nie wiem, co miało tu wywołać jakikolwiek efekt wow, ale jestem zdania, że nawet dla średnio zapalonego serialomaniaka, który jako tako jest na bieżąco z co głośniejszymi pozycjami ostatnich kilku lat, 4-epizodowe Quantum Break okaże się śmieszną popierdółką klasy B, którą próbuje się ratować kilkoma w miarę znanymi nazwiskami (i twarzami) ze szklanego ekranu. Nie widzę żadnej wartości dodanej przez ten twór dla całości fabuły gry, co najwyżej może jeszcze wprowadzać lekką konfuzję, a to przez przedstawianie kilku postaci, których we właściwej grze w sumie nawet nie spotykamy. A sama rozgrywka? Jak już pisałem - kompetentny, poprawny TPS: killroomy, banalne zagadki środowiskowe i trochę platformowego skakania. To wszystko dostajemy poprzedzielane korytarzami z tonami różnych liścików, maili i notek do przeczytania, a jak lektura nam się znudzi, to wzorem pozostałych gier Remedy, słuchamy wewnętrznych rozkmin i przemyśleń protagonisty oraz ewentualnie pogadanek z innymi postaciami. Ogólnie element ten wypadł średnio ciekawie i często miałem ochotę uciszać nawijające postaci, no ale niestety się nie da. Zdarzyły się też ze 2-3 dłuższe momenty niezbyt fajnego zamulania w pierwszych aktach, ale jakoś je przebrnąłem. Później było już na szczęście lepiej, z górki, rzekłbym. "Mięsko", czyli pif-paf wypada za to całkiem przyzwoicie. Giwery, choć nie dostajemy ich wiele do wyboru, są zróżnicowane i na ogół mają przyjemnego kopa. Przeciwnicy należycie reagują na ostrzał, a headshoty dają jakąś tam satysfakcję, choć oczywiście mogłoby być jeszcze bardziej "soczyście". Dodawszy do tego kolejny sztandarowy "sosik" QB, czyli kilka umiejętności zabawy czasem, zyskujemy bardzo przyjemne i efektowne starcia. I to jedyny aspekt, który naprawdę trzymał mnie przez 10 godzin przed ekranem, aż do ujrzenia napisów końcowych, dając nawet niejaki fun. Oprawa audio-wideo? Również poprawnie. Standard obecnej generacji i nic nadzwyczajnego. No, może poza ciekawymi efektami załamania czasoprzestrzeni i paroma licencjonowanymi kawałkami z soundtracku. A, i nie bardzo wiem, po kiego grzyba postanowiono wepchnąć tu rozwój postaci. Jest, bo to trendy i praktycznie żadne AAA dziś bez tego nie może się obejść. Co nie zmienia faktu, że można zupełnie go olać i wątpię, by dało się to odczuć. W sumie: Gra: 7/10 Serial: 5/10
  6. Ja nie mogę jak (pipi)owa była znów kreska w najnowszym odcinku. Od razu przypomniały mi się niesławne pierwsze epizody. Za to nieźle zanimowano walkę, no i generalnie odcinek znów przyjemny jak na filler, jeśli tylko przymknąć oko na rysunki, szczególnie te z oddali. Okazuje się, że Goku jednak jeszcze potrafi być cwany. Chyba nikt nie spodziewał się, że to
  7. Rzekłbym, że nawet pozytywnie to wygląda.
  8. A więc kwiecień 2017
  9. Skończyłem sezon wczoraj i podtrzymuję zdanie, że to serialowe GOTY. Pierwsze miejsce w moim top3 tegorocznych nowych seriali, a tuż obok The Young Pope i Westworld. Aktorstwo na najwyższym poziomie, nawet postacie drugoplanowe bezwzględnie dają radę.
  10. Ma być w szeroko pojęty weekend, czyli jeszcze czas.
  11. Frantik

    Cinema news

    W sumie to nic nowego nie pokazali. Mam wrażenie, że po prostu wzięli teaser sprzed kilku miesięcy i lekko go przemontowali, dodając ledwie kilka sekund scen z jakimiś gadkami.
  12. Frantik

    Cinema news

  13. Frantik

    Animacja.

    Nie wiem czy dobry wątek, ale W sumie te residentowe CGI w większości zawsze były spoko
  14. Wesołych Świąt, forumku!

  15. Frantik

    Nowości serialowe

  16. Silent Hill: Shattered Memories (PSP/PS2) Jestem autentycznie pełen podziwu jak bardzo silenthillowa jest ta gra, pomimo pozornie mało silenthillowego gameplayu, bowiem nie uświadczymy tu walki, a starcia z przeciwnikami zastąpiły dość dynamiczne sekwencje ucieczkowe. Dla ortodoksyjnego fana serii nowości te mogą wydawać się nie do przyjęcia, jednakże atmosfera wylewająca się z ekranu absolutnie bez żadnego wstydu może dumnie stanąć obok odsłon 1-4. Zimowo-lodowy klimat jest ciężki i choć może nie ryje bani tak jak chociażby w SH2 i 3, to czuć, że gramy w kolejną odsłonę Cichego Wzgórza. Bardzo przypadła mi do gustu fabuła, która choć jest wariacją na temat historii z jedynki, to ma własny charakter, a występujące w niej twisty potrafią zrobić wrażenie. Dodatkowo cieszą rozmaite dodatki i ficzery, których rodowodu można doszukiwać się zapewne w pierwotnej platformie, na której ukazała się gra, czyli Wii - wspomnę tu chociażby o pomysłowych zagadkach z wykorzystaniem świecenia latarką, czy robienia zdjęć telefonem. To wszystko jest tu spójne i absolutnie nie psuje klimatu. Żałuję, że nie rozwinięto serii w tym właśnie kierunku, bo jak dla mnie to znakomite odświeżenie skostniałej formuły i wystarczyłoby dodać więcej rodzajów schizowych maszkar, może jakiegoś bossa albo dwóch i byłoby goty. Tak powinien wyglądać Silent Hill 5. Idealna gra na zimowe wieczory. Polecam 8+/10
  17. Frantik

    God of War

    Nadal obstawiam 2018, konkretnie tradycyjny dla God of Warów marzec.
  18. Pozwolę sobie dopisać do listy Saturna. Wprawdzie nie dodają tam żadnego DLC, ale za to oferują, w cenie edycji standardowej, wydanie z ładnym steelbookiem (259 PLN/konsole i 149/PC, co swoją drogą jest w tej chwili chyba najtańszą opcją premierowego nabycia wersji na blachę spośród popularniejszych sklepów z giereczkami\elektroniką) Pomyślałem, że fanom steelbooków może przydać się to info.
  19. Frantik

    Vampyr

    I mnie też mają
  20. Frantik

    Anime godne polecania

    Dzięki, dopisane do listy. Zacząłem ostatnio Boku no Hero Academia i niby to fajne, ale kompletnie nie mogę się wciągnąć. Być może nie mój klimat.
  21. Hardcore Henry (2015) No (pipi), to było dokładnie tak zakręcone, jak się spodziewałem, a może nawet i dużo bardziej. Ostra jazda bez trzymanki to mało powiedziane. Filmowy hołd dla fps-ów jakiego jeszcze nie było. Poza tym dość pozytywnie zaskoczył mnie scenariusz - myślałem, że historyjka będzie tu czysto na doczepkę, a w sumie nawet trzymało się to kupy i miało jakieś tam nie do końca oczywiste twisty. 8/10 Before I Wake (2015) Dla mnie niestety rozczarowanie. Moim zdaniem to bardziej dramat psychologiczny ze szczyptą fantastyki i doczepionymi na siłę kilkoma miernymi jumpscare'ami, niżeli horror. Klimat niestety też słabiutki. A szkoda, bo pomysł (i temat) był niezły i chyba nawet nie aż tak wyeksploatowany. 4/10
  22. Frantik

    Sniper: Ghost Warrior 3

    Nawet jakoś się to prezentuje.
  23. Aliens: Colonial Marines (PC) Mówią, że czasem trzeba zagrać w jakiegoś crapa, żeby zresetować sobie "smak" i potem móc bardziej doceniać dobre tytuły. No, może w tym wypadku nie było aż tak tragicznie, acz nie wiem ile w tym zasługi fanowskiego moda, którego zaaplikowałem - TemplarGFX's ACM Overhaul V2 Paczka ta poprawia 90% technicznych rzeczy, które pokpili sami deweloperzy - od grafiki, animacji, przez AI Obcych, a na zachowaniu broni przy strzelaniu i balistyce pocisków kończąc. Jedyne, co pozostało miejscami zepsute to skrypty. Na szczęście nie zdarzyło mi się utknąć gdzieś na amen i zostać zmuszonym do wczytania checkpointa - wystarczyło pokręcić się chwilę w kółko, ewentualnie wyprzedzić komputerowego towarzysza, który postanowił się gdzieś zaciąć i ani myślał iść dalej. Drugi minus modyfikacji to... dziwna poprawa sztucznej inteligencji Alienów. Nie pamiętam jak było bez tego, ale po zaaplikowaniu Ksenomorfy skaczą jak opętane, bardzo często zabijają nas w zasadzie jednym dotknięciem i, szczególnie w początkowych etapach, niemożliwie podbija to poziom trudności. W paru momentach efekt był niesamowicie frustrujący, gdy w niewielkim pomieszczeniu trzeba było odpierać tabuny stworów, a sojuszniczy bot guzdrał się przy hackowaniu jakichś drzwi. Później, w bardziej otwartych lokacjach, było już lżej, z lepszym balansem. Dam takie 4+/10 Ogółem dało się w to grać, miejscami nawet czerpiąc niejaką przyjemność ze zwiedzania fajnie zaprojektowanych, klimatycznych poziomów. Całość jest krótka, więc można raczej bez późniejszych wyrzutów sumienia poświęcić na to ze dwa wieczorki. Aha, no i najlepiej grać z kimś w co-opie. Wówczas do oceny można dodać z 1 punkcik, albo nawet i półtora - zależnie od poziomu beki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...