-
Postów
4 299 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Frantik
-
Claymore oglądałem z 3 lata temu i dość miło wspominam. Faktycznie to taki trochę Wiedźmin z babami. Fajny, mroczny klimat i efektowne walki. Spamowania imieniem głównej bohaterki nie kojarzę, acz pamiętam za to, że końcówka była niestety dość słaba.
-
Minimalne: Intel Core 2 Duo 1.6 GHz/Athlon 3000+ 1.8 GHz, 1 GB RAM, karta grafiki 512 MB GeForce 8800 GT/Radeon HD 2600 lub lepsza, 4 GB HDD, Windows XP/7/8/10 Rekomendowane: Intel Core i5-3470 3.2 GHz/AMD FX-6300 3.5 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 1 GB GeForce GTX 560/Radeon 7900 lub lepsza, 6 GB HDD, Windows XP/7/8/10 Czyli odpali nawet na 10-letnim złomie.
-
Już jutro premierę mają Kozacy 3 - remake kultowej pierwszej części. Oprócz ulepszonej oprawy niemal wszystko zostanie po staremu, poza AI, która została napisana od podstaw. Cena? 79zł za edycję specjalną z paroma fajnymi dodatkami: - poradnik taktyczno-kulinarny - list Kozaków zaporoskich do sułtana Mehmeda IV z przedmową Jacka Komudy - niepublikowany fragment najnowszej powieści Jacka Komudy "Moskiewska ladacznica" Deweloperzy obiecują również darmowe DLC i usprawnienia po premierze. Dostaniemy też tryb multiplayer na maksymalnie 8 graczy. Przyznam, że sam naprawdę wiele miłych wspomnień z ogrywaniem pierwszej części lata temu i aż zastanawiam się nad zakupem trójeczki.
-
Karta wyraźnie słabsza od obu, które podałem, ale i tak lepsza od tej, co masz obecnie. Brałbym, jeśli nie uda Ci się znaleźć czegoś z tamtych.
-
Oj ciężko. Jeśli już, to polowałbym na używanego Radeona HD 7770, ewentualnie trochę słabszego GTX'a 460. Acz pamiętaj, że to już czteroletnie karty i to ze średniego segmentu, więc cudów nie będzie.
-
Z RAMem to zależy: Jeśli będziesz chciał w przyszłości znów rozbudować to 1x8GB, a jeśli tyle Ci wystarczy, to 2x4GB da Ci o kilka % wyższą wydajność z racji dual channel. Z SSD kupisz za te pieniądze dość zgrabne 120GB, co wystarczy na system, podstawowe programy i jeszcze trochę zostanie. Na przykład ten Adata: https://www.morele.net/dysk-ssd-adata-premier-pro-sp550-120gb-sata3-asp550ss3-120gm-c-767131/ + jeśli nie masz wolnego na stanie, to trzeba doń dokupić jeszcze kabel Sata 3, bo niestety w zestawie nie dają, ale to tam koszt rzędu 5-10zł
-
Pamiętam, że w trzecim (Coven?) było kilka całkiem miłych dla oka panien, ale wiadomo - to kwestia gustu. I to chyba jedyne, co jako tako mogło się w nim podobać. Kolejnych sezonów już absolutnie bym nie ruszał, acz rozważam danie szansy najnowszemu, jak już się kilka epów uzbiera.
-
Popieram Widgeta. Na Twoim miejscu poszedłbym w SSD i ewentualnie dorzucił kolejną czwórkę RAMu, jeśli jest na to miejsce - kop wydajnościowy murowany. Z prywaty: rozmyślam nad dorzuceniem sobie do swojej maszyny kolejnego HDD. Obecny storage 500GB robi się momentami nieznośnie ciasny, do tego już chyba zaczyna ledwie zipać (6 lat przebiegu zrobiło swoje) no a jako że 1TB nie są już takie drogie, poszedłbym chyba w taką opcję. Sęk w tym, że od dawna nie śledzę już rynku dysków. Wiem, że kiedyś do zestawów często i gęsto polecano WD Caviar Blue - nadal są dobre? Wydają się kuszące.
-
Po pierwszych dwóch odcinkach już z całą pewnością mogę stwierdzić, że Cinemax dostarczył kolejnego sztosa. Tempo akcji cały czas wzrasta, a klimat gęstnieje. Jest ciężko, brudno i życiowo - bez zbędnych sztuczności. Oby tak dalej.
-
Po paru dniach testów mogę powiedzieć, że gra się w to nawet przyjemnie, tym bardziej jak już człowiek ogarnie combat system na tyle, że nie wygrywa już tylko dzięki szczęściu. Jednakowoż boję się, że gra nie ma czegoś, co przytrzyma graczy na dłużej. Jak już pisałem - główny tryb 4vs4 jest chaotyczny i niestety mocno powtarzalny. Różne mapy nie zmieniają zbytnio doznań. Brakuje też emocji, jakiegoś napięcia podczas starć, znanych chociaż z grania w R6: Siege. Nic nie dodaje tu świeżości. Na "mapie" z wyborem trybu gry w menu, widać wprawdzie dwie zablokowane pozycje, gdzie obstawiam jakieś clan warsy i rankedy. No ale nie wiem - oby coś wymyślili, o szkoda by było, gdyby gierka szybko umarła. Same unlocki\dropienie lootu i wbijanie leveli raczej na długo nie pomoże.
-
http://pl.ign.com/death-stranding/7343/news/tgs-2016-znamy-przyblizona-date-premiery-death-stranding Kojima celuje z premierą w 2018 r. i poszukuje kobiecej postaci do gry, czyli pewnie znów będzie na kim oko zawiesić, jak ostatnio przy Quiet. Co do otwartego świata, to mam wrażenie, że w okolicach zapowiedzi na E3 pan K. zarzekał się, że gra nie będzie sandboksem. Ciekawe twisty...
-
Silent Hill 3 (PC) Można powiedzieć, że już klasyk. Obok dwójeczki to chyba zdecydowanie moja ulubiona część Cichego Wzgórza. Po latach postanowiłem zmierzyć się z nią ponownie i tym razem będąc jako tako do tego przygotowanym, bo pierwsze podejście za małolata było raczej na pewno niepełne, a i nie ogarniałem wówczas za wiele z fabuły, nie wspominając już o nawiązaniach do kultury popularnej, których SH3 ma naprawdę sporo. Pierwsze, co poczułem po wskoczeniu w buty Heather Mason, to podziw spowodowany tym, jak ta gra nadal dobrze wygląda. Oto produkcja z 2003 roku może pochwalić się modelami postaci, które nawet dziś nie wyglądają źle, a nawet są co najmniej znośne. Po małym czarowaniu i uruchomieniu gry w 1080p efekt jest oczywiście jeszcze lepszy. Czapki z głów dla Team Silent za ten aspekt. Na reszcie oprawy wideo już zdecydowanie bardziej widać ząb czasu - tu jakaś rozmyta tekstura na ścianie się rzuci w oczy, tam mignie jakiś niezbyt urodziwy cień, ale całość absolutnie nadal trzyma klasę i w żadnym razie nie odrzuca. Kolejnym znakomitym elementem jest ścieżka dźwiękowa autorstwa samego Akiry Yamaoki, który moim zdaniem spłodził tutaj chyba najlepszy OST w całej serii. Po raz pierwszy w Silent Hill w utworach usłyszeć możemy partie wokalne, co wychodzi znakomicie i tym wygrywa z soundtrackiem z części drugiej. Poezja Co do samego gameplayu, to również wzorowo przeszedł on próbę czasu. Rzecz wciąga, nie nuży i doskonale wyważa proporcje walki, zagadek i eksploracji. Co trochę zaskoczyło, to gra jest dosyć krótka - na normalnych poziomach trudności można się zmieścić w 6. godzinach, a gdybym nie błądził w kilku miejscach po labiryntach bliźniaczych korytarzy (etap w metrze będzie mi się śnił po nocach i to bynajmniej nie z powodu strachu ) , to pewnie byłoby jeszcze krócej. Co zaś tyczy się samego strachu... Choć klimat ciężki, gęsty i generalnie mistrzowski, to muszę ze smutkiem przyznać, że gra nie była w stanie mnie porządnie przestraszyć. Nie wiem z czego to wynika, ale o wiele bardziej bałem grając w Silent Hill 2 - za jakiś czas sprawdzę, czy efekt pozostał. Nie mogę też powiedzieć, że jest gra jest szczególnie trudna. Podczas całej rozgrywki swoje zgony mogę chyba policzyć na palcach jednej ręki. Początkowo dziwiłem się też ilościom amunicji i przedmiotów leczących, które znajdowałem na swej drodze, na szczęście zmienia się to wraz z postępami w fabule - savepointów też wtedy coraz mniej. Następna rzecz to historia - z zainteresowaniem śledziłem jej bieg, acz nie mogę powiedzieć, że jakoś strasznie mnie poruszyła. Nie wiem czy to wina dość dziwnego momentami zachowania Heather, czy tego, że w sumie wszystko kręci się wokół znanego z mitologii Silent Hill kultu - wątku, który nigdy jakoś szczególnie mnie nie jarał. Bardziej cenię, nazwijmy to, typowo osobiste historie bohaterów z paru innych odsłon. Przyczepić nie mogę się za to do postaci i ich psychologicznego zarysowania - tutaj odwalono kawał dobrej roboty. Wiele osób narzeka też, że do tytułowej mglistej mieściny trafiamy dopiero mniej więcej za połową gry, ja natomiast nie robię z tego problemu, bowiem cały scenariusz poprowadzono tu z głową i wszystko ładnie się z sobą składa. Reasumując: 9/10 Brać, grać, chłonąć cudownie psychodeliczną i mroczną atmosferę. Dziś już takich gier się nie robi.
-
Myślę, że nawet jeśli wydaliby ten nieszczęsny trzeci chapter w DLC, to byłoby do przełknięcia, no ale nie ma komu go robić skoro wywalili 3/4 zespołu, a reszta dłubie przy pachinko i popierdółkach a'la MGSurvive. Niemal rok od przejścia TPP nadal czuję ten niesmak, choć gameplayowo gierka prawie goty.
-
Skala recyklingu assetów z Phantom Paina poraża, do tego parę kosmetycznych nowości (takedown z nożem, proca, budowanie barykad), generalnie po najmniejszej linii oporu. Nawet przyjemnie wygląda ta a'la zamglona i wypalona sceneria, ale raczej ciężko, by coś na Fox Engine wyglądało źle...
-
S03E01 już dostępny
- 95 odpowiedzi
-
- 1
-
- Zombie
- apokalipsa
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Gdyby kogoś interesowało, wystartował dziś 6. sezon. Jest i launch trailer. Podobno do samego końca utrzymano w tajemnicy, o czym będzie opowiadać najnowsza seria. Ja po Hotelu mam taki niesmak, że nawet tego nie śledziłem.
-
Premiera opóźniona na Q1 2017 Edit: Widzę, że już Timmy mnie uprzedził ze smutną nowiną. A miały być w tym roku takie wesołe Mikołajki
-
4vs4 właśnie jest chaotyczny mocno, nie dość, że lata pełno mobków, które może i padają na strzała, ale lubią kąsać w najmniej odpowiednich momentach. Ciężko też oczekiwać tam po graczach zasad fair play - wielokrotnie podczas walki z jednym typem, nadbiegał jego ziomek i radośnie walił mi w plecy, a jak piszesz, w pojedynkach 1vs2 nie bardzo da się tu coś ugrać. Najbardziej podpasowały mi duele 1vs1 bądź 2vs2, ale już teraz widać, że będą to raczej niszowe tryby, bo większość graczy, przynajmniej na PC, oblega 4vs4 i serwery już sobie nie radzą, gdyż w ciągu ostatniej godziny byłem nagminnie rozłączany z niemal każdej rozgrywki. Sam system też zaskoczył mnie na plus. Spodziewałem się co najwyżej kalki festiwalu QTE a'la Ryse, tymczasem mam wrażenie, że mamy tu system "easy to learn, hard to master" system kontr i bloków wymaga refleksu i skupienia, a do tego postać którą gramy potrafi bardzo mocno zaważyć na przebiegu starcia. Klasy są mocno zróżnicowane, acz jak na razie najbardziej podeszli mi chyba wikingowie, a najmniej samurajowie. Gierka podoba mi się na tyle, że prawie na pewno biorę na premierę. Tym bardziej, że pełna wersja oferować ma w dodatku pełnoprawnego singla z chapterami dla każdej frakcji, bossami i cut-scenkami. Oby tylko gry nie rozwaliły mikrotransakcje, bo z tego co widzę wszelkiego stuffu do unlocków jest cała masa - od elementów ekwipunku podnoszących statystyki, bo pierdoły, jak typowe ozdobniki pancerza. PS: grającym na PC polecałbym używać pada. Na myszce i klawiaturze niby da się grać, ale ewidentnie czułem, że nie pod to combo zaprojektowano system walki, choć to moje subiektywne odczucie. PS#2: Motyw muzyczny z menu bardzo przypadł mi do gustu.
-
Krótka piłka: Gra warta tych ~65zł, czy lepiej czekać na przecenę?
-
https://www.youtube.com/watch?v=HBTrY6CEsXU
-
W przyszłym tygodniu będzie podwójny odcinek finałowy