-
Postów
4 299 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Frantik
-
S01E01 już do obejrzenia
-
Rozpoczął się właśnie darmowy weekend z Homefront: The Revolution, także teraz można sprawdzić na własnej skórze czy gierka jest aż tak zła, jak mówili
-
Ano ma, ale to nadal prawie ten sam bazowy Xbox "klątwa 900p" One. Podejrzewam, że Sony nie zdecydowało się wrzucić do Slima UHD, bo dziwnie by wyglądało, że w słabszej konsoli coś takiego jest, a w niby mocniejszej Pro nie ma, bo trzeba było nadal lecieć po kosztach i walczyć ceną. Myślałem, że Neo\Pro i Scorpio to będzie starcie takich konsol "w wersji premium", gdzie nikogo nie zaboli te powiedzmy 100$ w końcowej cenie w tę czy we w wtę. Ale jak widać Sony wybrało inną drogę.
-
Ogólnie mam wrażenie, że cała ta konfa to lekki prztyczek dla tych, którzy w pośpiechu sprzedawali swoje PS4, "bo zaraz Neo i w ogóle nowe idzie!". No dobra, sam też sprzedałem, ale bardziej z innych powodów. Po zakończeniu konferencji wyszło zaś mniej więcej: No ale po zastanowieniu muszę przyznać rację paru przedmówcom - Sony wybrało bezpieczne wyjście: miliony posiadaczy fata nie poczuje się jak gracze gorszego sortu po premierze Pro, a nową konsolę wybiorą nowicjusze, ewentualnie technologiczne freaki z nadmiarem floty na najnowsze zabawki ze 4K i HDRem. Do tego gry dostaną quazi ustawienia graficzne, więc teoretycznie dla każdego coś miłego. Kwestią czasu jest też raczej pojawienia się exów na mocniejsze konsole, do czego Microsoft już chyba oficjalnie się przyznaje, acz to pewnie jeszcze nie tak prędko. Scorpio faktycznie ma teraz świetną okazję na kontratak, chociażby przez dodanie tego nieszczęsnego odtwarzacza BR UHD. Nawet jeśli sprzęt MS będzie droższy (w rozsądnych granicach), to wielu graczy to łyknie. No, może poza betonem Sony i tymi, dla których MS nie ma w portfolio zbyt wielu ciekawych marek.
-
Dolphin w najnowszej wersji pokonał wreszcie ostatnią barierę w emulacji niektórych gier z GC: http://www.dobreprogramy.pl/Ostatnia-gra-ulegla-emulator-Dolphin-uruchomi-wszystkie-tytuly-dla-Nintendo-GameCube,News,76157.html
-
Nowy film m.in. od twórców dylogii Raid
-
Premiera w piątek, czyli "u nas" w sobotę
-
A pamiętacie sam początek arcu? Była tam scena, lub nawet kilka, gdzie Black w przyszłości Trunksa przemieszczał się pod postacią m.in. Shenlonga złożonego z jakby czarnego dymu, a dopiero później się "materializował". Jakoś nie daje mi to spokoju. Może Zamasu poprosił super smoka, żeby zrobił mu "prywatnego" smoczka spełniającego życzenia i to właśnie jest Black?
-
A czy super smok nie mógł czasem spełnić dwóch życzeń? Wtedy sytuacja byłaby jasna. A jeśli tylko jedno, to mamy kolejną zagadkę.
-
Ale zonk. Wyszło na to, że Black to prawdopodobnie Nie spotkałem się w internetach z tą akurat teorią. Punkt dla scenarzysty.
-
Silent Hill 3 - jedna z tych gier, w którą za bajtla pykałem dość sporo, ale -naście lat minęło i nawet nie pamiętam czy udało mi się ją skończyć, zresztą pewnie mało co ogarniałem wtedy z fabuły, nie mówiąc już o wszelakich popkulturowych nawiązaniach. Stwierdziłem, że w końcu czas na rundę drugą. Na razie mam jakieś 3 godziny z małym hakiem na liczniku i muszę przyznać, że gra nie zestarzała się jakoś strasznie, ba - modele postaci nawet dziś wyglądają bardzo dobrze, muzyka Yamaoki niezmiennie pieści uszy, a bieganie od savepointu do savepointu wciąga. Nadal świetny tytuł, choć etap w metrze trochę działał na nerwy - (pipi) labirynt schodów i niemal bliźniaczo wyglądających korytarzy. Ile czasu straciłem łażąc w kółko, klnąc pod nosem, to ja nawet nie. No ale wybaczam - przynajmniej wiem, że nie ominąłem jakichś pierdołowatych znajdziek czy innych achievementów - byle w końcu ruszyłem do przodu I troszkę zdziwiło mnie, że grając na normalu zbieram całkiem sporo amunicji. Nastawiałem się na liczenie każdego naboju, a póki co spokojnie mogę sobie pozwolić na czyszczenie pomieszczeń czy korytarzy z np. 2-3 słabszych przeciwników, lub jednego silnego, jeśli znudzi mnie ich wymijanie. Potem mam ambitny plan, by zmierzyć się z czarną owcą, czyli czwóreczką, a następnie, niejako w nagrodę, powrócić do najwspanialszej dwójki.
-
Recenzja pierwszych dwóch odcinków: http://naekranie.pl/recenzje/westworld-odcinek-1-i-2-bezspoilerowa-recenzja-przedpremierowa
-
No 2x09 świetny. Serial ciągle zaskakuje, oby tylko twórcy za bardzo nie pogmatwali czynów i efektów działań Robota\Elliota, bo robi się to coraz bardziej zakręcone.
-
Całkiem sympatyczny ten pierwszy epizod. Miło zobaczyć, że inni, jak na razie wojsko, zaczyna wreszcie coś ogarniać i działać, odciążając trochę drużynę Rambo złożoną z głównych bohaterów.
-
Deus Ex: Mankind Divided (PC) Dokładnie pięć lat po premierze Buntu Ludzkości dane mi było zasiąść do ogrywania wyczekiwanej kontynuacji, no i się nie zawiodłem. Tym niemniej od razu widać, że podobnie jak w przypadku najnowszego Tomb Raidera, deweloper obrał tutaj ścieżkę robienia maksymalnie bezpiecznego sequela bez udziwnień i eksperymentów - ładniejsza grafika, poprawki w gameplayu, oddanie graczowi większych przestrzeni do eksploracji. To zachowawcze podejście tutaj oczywiście działa, jednakże gra całościowo nie zrobiła na nie aż takiego wrażenia jak Human Revolution te pięć lat temu. Według Steama, przejście tytułu zajęło mi równe 38h (i to bez zabawy w super stealth - szczególnie pod koniec gry lubiłem sobie pociągnąć za spust, czy rzucić granatem tu i tam). Zaliczyłem wszystkie questy poboczne i generalnie bardzo mocno "lizałem ściany", przeszukując każdą napotkaną szafkę, czytając ebooki, hackując co się da. Uzyskałem też chyba najlepsze z możliwych zakończeń. I wiecie co? Po obejrzeniu napisów końcowych czułem niedosyt. Nie wiem do końca dlaczego, ale po prostu ani pod kątem fabuły, ani soundtracku, na który bardzo liczyłem, nie doścignięto tutaj genialnego poprzednika. Opowiadaną historię i owszem, śledzi się z dużym zainteresowaniem i nie można odmówić jej jakości, czy dbałości o szczegóły, tym niemniej nie mogę pozbyć się wrażenia, że końcówka po prostu nie satysfakcjonuje, a zostawia z wrażeniem dość nieprzyjemnego zawieszenia, jakby na koniec sezonu jakiegoś serialu, a nie epickiej, cyberpunkowej przygody. Pochwalić za to muszę zadania poboczne. Nie są to, w większości, chamskie zapychacze w stylu generycznych "przynieś, zanieś, pozamiataj", jest ich ledwie kilkanaście, ale w zasadzie każde z nich opowiada odrębną, interesującą historię z głębokim tłem. A quest to mały majstersztyk. Podobne odczucia mam w kwestii ścieżki dźwiękowej - jest przynajmniej bardzo dobrze, ale niestety ani trochę tak epicko i wzniośle, jak było w Buncie Ludzkości, gdzie sam motyw przewodni potrafił wywołać ciary na plecach. Tutaj nie potrafię skojarzyć chyba ani jednego kawałka, no może poza tym z intra. I jakoś nie miałem przy "Rozłamie..." tego prześwietnego uczucia obcowania niemal ze sztuką wysoką, powodującego zachwyt po ukończeniu gry. Zapomniałem dodać, Praga wygląda w tej grze cudnie, szczególnie zaś nocą. Miejscówka ma wspaniały klimat, a jej półotwarta struktura z przeskakiwaniem między stacjami metra fajnie się tu sprawdza. Nie wiem tylko, czy bez mojego niemal pedantycznego oglądania każdego kąta chyba przez 3/4 gry, przez całość nie dałoby się przelecieć jakoś tak... aż nazbyt szybko? Początek i koniec historii wydają mi się być dość mało od siebie odległe. W każdym bądź razie nie mogę powiedzieć, że bawiłem się źle, bo było wręcz przeciwnie. Udana kontynuacja? Jak najbardziej. GOTY? Na chwilę obecną też. Mocarne 9/10
-
No to wystartowali. Odcinek 3x01 do obejrzenia.
-
No to z grubsza przewidziałem rozwój wypadków - Vegeta niemal natychmiast dostał criticala, nawet bez większego wysiłku ze strony Blacka, którego najwidoczniej faktycznie otrzymywane obrażenia boostują. Teraz Goku wskoczył na scenę zapewne z jakąś cudowną strategią\asem w rękawie. Mam nadzieję, ze chociaż Trunks odegra jakąś ciekawą rolę w tym wszystkim. No i ciekawe to z tym Zamasu. Może, jako kaio, po prostu Przewiduję, że pewnie niemili panowie zrobią sobie fuzję kolczykami, a Goku przypomni sobie wtedy o magicznym przycisku #takbedzie