-
Postów
4 299 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Frantik
-
Powiedziałbym nawet, że teatr jednego aktora - jakby nie było Vegeta przez większość czasu stoi z boku, gdzieś w tle, co najwyżej wyskoczy tylko na chwilę, żeby potem szybko dostać bęcki (obstawiam, że z Blackiem znów tak będzie), ewentualnie dobić już niemal wykończonych. Przy Super można psioczyć na kulejącą kreskę, cukierkowość i wiele innych rzeczy, ale mi najbardziej brakuje tutaj elementu zaskoczenia i napięcia w trakcie pojedynków, które są zresztą śmiesznie krótkie. Taki Picollo na przykład, kiedyś umiał takie fajne techniki, jak chociażby ta: https://www.youtube.com/watch?v=UdP0i38uX_I&feature=youtu.be&t=6m24s (od 6:24, ale polecam oglądnąć całość, co by przypomnieć sobie, że nie tylko Zetka robiła) i parę innych perełek, acz jak widać z wiekiem przyszła mu również skleroza Kompletnie nic nie jest już w stanie wywołać choćby namiastki reakcji w stylu "wow, tego ruchu się nie spodziewałem". Hit, z tymi jego przeskokami w czasie, wywołał u mnie tylko niezbyt entuzjastyczne wzruszenie ramion. No i nie ma fajnego soundtracku - w starych DB działał cuda. Może i momentami mocny patos, ale pasował jak ulał.
-
Lay's kiełbaska z cebulką - niby da się jeść, ale posmak i aromat bardziej przypominają mi jakąś wędzoną rybę niżeli kiełbę z cebulą.
-
Są pierwsze wrażenia z gamescomowego dema: http://www.ppe.pl/publicystyka/2773/gralismy-w-for-honor-to-nie-jest-produkcja-dla-niedzielnych-graczy.html Co zaskakuje na +, to że podobno system walki nie celuje w każuali i ma potencjał na bycie skillowym, a do tego podczas rozgrywki ważny jest teamplay. Tak więc wygląda na to, że Ubi szykuje kolejną, po R6 Siege, bardziej wymagającą produkcję. Podoba mi się ten trend. ^_^ Nie wiem jak Was, ale mnie tam ta gierka coraz bardziej intryguje.
-
Mogę, choć radzę najpierw nadrobić Bunt Ludzkości
-
Spodziewałem się sztosa, ale chyba nie aż takiego Grając od wczorajszego wieczora w niecałe 7 godzin zrobiłem dopiero prolog i dwa sidequesty, a do tego cała masa dokładnego eksplorowania. Już zapomniałem, jak to jest, gdy giereczka tak pochłania Grafika, audio, design - to wszystko miażdzy, a i wspomnieć muszę, że pecetowy port w tym akurat wypadku jest nienaganny. Tylko na początku, w Dubaju coś poradziłem zglitchować. Widocznie wlazłem gdzieś, gdzie nie powinien i w efekcie najpierw mogłem przechodzić przez ściany, a następnie niestety spadłem pod mapę. :< Warto było czekać.
-
Oo, wygląda bardzo interesująco. Na pewno sprawdzę.
-
Może i będzie cienizna, żerowanie na "legendzie" itd. Ale jak zrobią klimatyczny las, jak w tych urywkach, to mnie mają.
-
Dodali opcjonalny tutorial, zmienili ekrany loadingów i całość zdaje się chodzić ciut żwawiej w stosunku do poprzedniego demka. Wrażenia na szybko po pół godzinie gry
-
Resident Evil: Afterlife (2010) Ostatni z listy filmowych Residentów, których nie widziałem, no i cóż... Sporo głupotek, na czele z Alice, która to niby przypadkiem pozbyła się wirusa, ale nadal wyczynia nadludzkie akrobacje i inne szalone akcje godne co najmniej Matriksa, a do tego jeszcze strzela hajsem ze swoich obrzynów. Nie wspominam już o Claire, która wyraźnie inspirowała się ekwilibrystyką głównej bohaterki, no ale przynajmniej można na niej oko zawiesić. Parę ładnych pań w obsadzie to zresztą jedna z tych rzeczy, które podwyższyły dla mnie końcową ocenę tego tworu. :rose: Drugą i ważniejszą z czynników na plus jest soundtrack - świetne kawałki, nawet do słuchania osobno. Da się to oglądać w miarę bezboleśnie. Ot, taki znośny, lekko teledyskowy odmóżdżacz. A, no i opening z parasolkami był fajny. Ode mnie: 6/10, biorąc pod uwagę wszystko powyższe.
-
Ponoć Alison Road zostało wskrzeszone: http://www.ign.com/articles/2016/08/22/allison-road-pt-spiritual-successor-revived Swego czasu zapowiadał się chyba najciekawiej z wszystkich indyczych klonów P.T., może kiedyś coś z tego jednak wyjdzie.
-
Pozytywny filmik. Lubię produkcje w tym stylu. Dość subtelnie podkręcają hype
-
Joy (2015) W sumie pozytywna niespodzianka. Film z niby prostą, lecz angażującą historią, która w pewien sposób mnie poruszyła, a nieszczególnie spodziewałem się tego po zarysie fabularnym. W roli głównej mamy tu Jennifer Lawrence, która, głównie z racji wieku, dość średnio pasuje mi do odgrywania czwanej babki z bagażem życiowych doświadczeń i gromadką dzieci. Charakteryzacja postarza ją jak może, no ale cudów nie ma. Wydarzenia, które jest nam dane śledzić na ekranie wydają się zaskakującą realne, co oczywiście jest na plus. Kolejne sceny, w których obserwujemy jak tytułowa Joy w zasadzie ciągle ma pod górkę, pozwalają budować coś na kształt wiarygodnej więzi emocjonalnej i sprawiły, że od pewnego momentu sam jej kibicowałem. Wszystko do zostało podlane dość miłym klimatem lat 90-tych, no i jest Bradley Cooper. Mimo ponad dwóch godzin, seans prawie mi się nie dłużył. Prawie. 7/10
-
Dotarł mój główny pretendent do tytułu goty tego roku. Dodatkowo oryginalny brelok z szaraczkiem. Od pewnego czasu szukałem czegoś fajnego do kluczyków i uznałem, że to będzie odpowiednie.
-
No okej, twist faktycznie solidny. Najpierw myślałem, że chodzi o którego w końcu się doczekaliśmy, ale osobiście nijak mnie nie zaskoczyło. Chociaż, jeśli tenże faktycznie A co do właściwego twistu, to w zasadzie... dlaczego? Przecież wielkiego hacka jeszcze nie rozgryźli. Tyrell? Chyba nikt, poza Robotem o tym nie wie.
-
Rozpoczęła się druga część drugiego sezonu, czy tam sezon 2B. Jak zwał, tak zwał. Chyba będę oglądał, choć niespecjalnie tęskniłem za perypetiami Januszy survivalu w świecie zombie.
- 91 odpowiedzi
-
Może faktycznie mamy dobrych bogów (i Kaioshinów), ale gdzieś tam też siedzą ich złe odpowiedniki - takie wyrzutki, które przeszły "na ciemną stronę mocy". jak ten cały Zamasu i być może dlatego jego ki jest trochę inne. Idąc tym tropem, to ssj blue ma moc dobrych bogów, a ssj rose tych złych? Zobaczymy, na ile się zdadzą moje domysły.
-
Miałem dokładnie tak samo, tyle że gdzieś tak do 5-6 odcinka. "łee, egzorcyzmy, sztampa, ogólnie nuuuda", no ale męczyłem. Dopiero klika ostatnich epizodów zaczęło mi się podobać i chyba się wkręciłem na kolejny sezon.
-
No a przecież już za tydzień zobaczymy w akcji Zapewne w tej formie Black nagle będzie w stanie sklepać Vegetę, a może i starcie z Goku okaże się niemożliwe na dłuższą metę*. Tym sposobem Trunks zostanie sam na placu boju. Zobaczymy. Mam wrażenie, ze w tym odcinku trochę bardziej postarali się z animacją, a i kolory były mniej przejaskrawione. Oby to utrzymali na dłużej. *
-
W kolejnych reckach: PC Gamer: 88% - wszystko pięknie, tylko scenariusz troszkę słabuje http://www.pcgamer.com/deus-ex-mankind-divided-review/ GryOnline: 8/10 - Bardzo solidny sequel z kulejącym finałem i walka tylko z jednym bossem http://www.gry-online.pl/S020.asp?ID=11452
-
Ano, wychodził w sierpniu. I to też dokładnie 23.08. 5 lat, kawał czasu. Wspomniany launch trailer: Bezspoilerowy. W sensie chyba nie ma żadnych nowych scen, których nie byłoby na pierwszych zajawkach, tylko konstrukcja inna.
-
- 379 odpowiedzi
-
- Ghost ReconWildlands
- ghost
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: