-
Postów
4 314 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Frantik
-
Do września jeszcze trochę
- 95 odpowiedzi
-
- Zombie
- apokalipsa
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W ostatnim odcinku świetnie wypadł Bardzo podoba mi się to, że ten serial nadal potrafi zaskoczyć czymś świeżym, zgoła niespodziewanym. Zabawa konwencją jest tu na porządku dziennym i wypada to świetnie. Przed nami dwuodcinkowy finał. Z jednej strony w ostatnim odcinku wyczuwałem lekkie sygnały, jakby cała historia zmierzała do końca, z drugiej łatwo mogą walnąć jakimś clifhangerem, czy chociażby niewinną furtką. Póki co nie słychać nic o ewentualnym drugim sezonie. Poczekamy, zobaczymy.
-
Mi w Ataku średnio podeszła ta trochę "ziołowa" goryczka. Za już w drugim sztandarowym, polskim piwie "nowej fali", czyli Rowing Jacku, oczarował mnie ten za(pipi)iście intensywny, cytrusowy aromat. Goryczka odpowiednia, na końcu przeplatająca się z lekką nutą słodyczy. GOTY browar, choć piję może ze 2 do roku, prawie od święta.
-
A dla mnie nadal trochę nudy, choć dobrze się oglądało. Znów z dobre pół odcinka poszło na retrospekcje i lekkie zamulanie. Już widać, że pewnie nic poza wątkami nie dostaniemy, bo już chyba nie starczy na to miejsca. Scena ze "zgubą" wskazuje na to, że ktoś trzyma go gdzieś najpewniej w charakterze przynęty na Nadal jest na ekranie w sporych ilościach, więc strata tym mniej odczuwalna. Coś czuję, że oba wątki są z sobą powiązane, ale na razie nie wiemy co i jak. Wiemy natomiast, że przynajmniej "wielka trójka" tj. wiedzą sporo więcej niż mówią.
-
Piszę z doświadczenia. Sam przy pierwszym podejściu miałem problemu z aktywacją systemu po aktualizacji z 8.1 do 10. Może wynikało to z galimatiasu tej postaci, że ów 8.1 był wcześniej aktualizowany z 8, który z kolei był instalowany jako aktualizacja z Win7. A może po prostu przez pierwsze dni po premierze serwery MS nie wyrabiały? Popularna teoria w Internetach, ale dziś już nie pomnę przyczyny. W każdym razie musiałem wszystko wywalić, zainstalować na czysto zakurzonego Win7 i zaktualizować go do 10. Odechciewało mi się na samą myśl, że będę musiał bawić się tak przy okazji każdego formatu dysku. Szczęśliwie już w wydaniu Threshold 2 można od razu przy instalacji podać klucz ze starszego Windowsa i nie ma problemu z aktywacją. O tym "zapamiętywaniu" aktywacji na serwerze MS musiało mi umknąć.
-
Okazja na darmowy apgrejd trwa do roku po premierze Win10, czyli 29 lipca Z tego, co wiem, od czasu Windowsa 8 nastąpiły zmiany w licencjonowaniu i system jest przypisywany do osoby, a nie do sprzętu, jak wcześniej. Czyli zmiana płyty nie powinna robić problemu. Jak to wygląda w przypadku aktualizacji z Win7? Nie jestem pewien. Ja szedłem ścieżką Win7 (OEM) -> płatna, promocyjna aktualizacja do Win 8, potem darmowa do 8.1 i teraz 10. To wszystko na przestrzeni ~5 lat i (niestety) w obrębie jednej platformy. Warto dodać, ze od kilku kompilacji Win10 (bodaj chyba od listopadowego buildu 1511 aka Threshold 2) bez problemu można przy instalacji podać klucz z Windowsa 7 lub 8/8.1 i nie będzie problemu z aktywacją. Przy premierowym wydaniu trzeba było się gimnastykować, jeśli chciało się postawić dziesiątkę "na czysto", bez zabawy w aktualizację ze starszego systemu, co jest oczywiście upierdliwe przy okazji formatów i robi niepotrzebny śmietnik. Czysta instalacja FTW
-
Jestem na czwartym z sześciu odcinków. Na razie nie za wiele się dzieje, ale warto choćby dla genialnych zdjęć i gry Toma Hiddlestona. Takie dość spokojne, ale klimatyczne widowisko. Ogólnie te miniseriale od BBC trzymają wysoki poziom. Z ostatnich "Wojna i pokój" też jest godna uwagi, tym bardziej jak się już przywyknie do tego, że wszyscy, nieważne Francuzi czy Ruscy, mówią piękną angielszczyzną.
-
Sos czosnkowy Fanex, 4,99zł za 400g, Chyba najlepszy sos czosnkowy, jaki do tej pory jadłem. Wyrazisty smak i aromat, nie pozostawia nieprzyjemnego, kwaskowego posmaku w ustach, jak niektóre inne sosy. Sos meksykański z tej samej firmy również bdb - choć niby pikantny, a prawie w ogóle nic nie czuć na języku. Za to nadrabia bardzo intensywnym smakiem i wyczuwalnymi kawałeczkami papryki
-
Dorwałem ostatnio ketchup z piekła rodem od Kotlina. Lubię czasem coś na pikantno wszamać, choć tolerancji może nie mam jakoś bardzo wysokiej. I faktycznie, jeśli je się to z czymś, to jest w miarę znośnie, ale jak spróbować choćby kapkę bez niczego to ja (pipi), ogień i natychmiastowa potrzeba zapitki Dla mnie bardzo spoko - nawet mdła kanapka z dodatkiem tego specyfiku zmienia się w coś bardzo interesującego. Chyba najostrzejszy ketchup, jaki dane mi było kosztować. Kotlin to ogólnie sztos ketchupy\sosy, Kamis też dobre robi. Tortex to teraz dla mnie chyba najniższa półka, taki odpowiednik najtańszego browca przy dobrym crafcie, choć kiedyś go lubiłem.
-
O, to coś w moim zasięgu i wygląda nawet nieźle. Wielkie dzięki Sorka panowie, ale nie stać mnie na wydanie 1000zł+ na fotel, dla mnie to kupa hajsu, więc wszystkie DX Racery itp., niestety muszą pozostać dla mnie ciekawostką.
-
Meeh, Ragnar-ćpun jak na razie tylko denerwuje. Mam nadzieję, że szybko się ogarnie. Myślałem, że ta Chinka w jakiś ciekawy sposób rozwinie bohatera, podobnie jak wcześniej Athlestan, a tu jak na razie jest tylko dostawcą "towaru" i ewentualnie materacem. Dodatkowo oczywiście próbuje owinąć sobie Ragnara wokół palca, co jak na razie bez problemu jej wychodzi. Może teraz Bjorn będzie miał więcej do gadania, ale i tak niesmak pozostaje.
-
Jest już kopia w jedynej słusznej jakości. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie znajdę czas\uda mi się gdzieś obejrzeć i sprawdzić, czy ten niedźwiedź rzeczywiście taki fajny, jak mówią
-
Właśnie obejrzałem Straight Outta Compton i choć nie jestem jakimś wielkim fanem czarnego rapu (nie pytajcie mnie o różnice między East i West Coast, a większość z przedstawionych w filmie raperów kojarzyłem tylko z ksywki, rzadziej z jakiegokolwiek dorobku), to jako dramat film wypada naprawdę nieźle. Pod koniec niemal 3-godzinnego seansu nawet troszkę się wzruszyłem. Dobrze dobrane bity, gra aktorska raczej niczego sobie, no i mniej zamulania o uciśnionych\prześladowanych ziomeczkach tylko z racji ich koloru skóry niż się spodziewałem. Jeśli kogoś wyjątkowo nie razi szeroko pojęty klimat "joł joł, itz gangzta szyt, hołmi" i masy innych, podobnych slangowych nawijek, łaknie przy tym czegoś w nieco brudnych klimatach amerykańskiego getta i showbizu końcówki lat '80. i początku '90., śmiało może siadać do oglądania. Ode mnie takie -8/10
-
Czyli generalnie tu też aplikuje się zasada, że poniżej 700-1000zł to wszystko ten sam szrot?
-
Moje kilkunastoletnie już krzesło obrotowe jest na wykończeniu. Pęknięcia z przodu od spodu, a podłokietniki odleciały mocno na boki. Ogólnie bida i źle już się na tym siedzi. Myślę nad czymś nowym. Może coś takiego: http://allegro.pl/fotel-biurowy-obrotowy-racer-rs-tilt-krzeslo-i6080173344.html#thumb/4 Wygląda naprawdę spoko, połączenie czerni i czerwieni u mnie zawsze na propsie i chyba pasuje do wystroju mojej jaskini. Plus za pełne oparcie pleców. Mam do wydania te max 300-350zł. Pytanie czy warto?
-
Hmm, chyba tak. Otworzyłem przejście na początku Auli i wyszedłem właśnie w lokacji zwanej , z tego co czytam, to chyba łączy się z No to idę do Lasu, potem Aula, a dalej pomyślę
-
Każdego z tych dwóch ostatnich typów z dołu listy dostajesz po W sumie to już nawet nie pamiętam czy to misje fabularne, ale ikonki na mapie będą.
-
No, to jest dla mnie jeszcze akceptowalna cena.
-
Wczoraj męczyłem bestię Paarl. Zwątpiłem chyba po piątym zgonie. Myślę "trudno, czas wezwać wsparcie". No to dzwoneczek i dzwonię. Nikogo. Po chwili dzwonię znowu i dalej cisza. Zrezygnowany patrzę, a tam w rogu jakiegoś NPC można przyzwać. Myślę "Bot pewnie padnie po dwóch szlagach, ale lepsze to niż nic." Wezwałem i jakież było moje zdziwienie, gdy mój pomagier trzymał się na nogach jeszcze gdy bestia miała już poniżej 1/3 paska. W końcu wykitował, ale udało mi się już dokończyć poczwarę samemu Teraz czas na aulę, później nightmare frontier albo forbidden forest. Co do tego ostatniego to...
-
Dla mnie może nie GOTY, ale podium zeszłego roku. Ubi pozytywnie mnie w Siege zaskoczyło. Poskąpiłem i gram na PC, ale przepaści w rozbudowaniu community w porównaniu do konsol pewnie zbytniej nie ma. Bardzo przyjemnie się pocina z kumplami wieczorkiem. Pierwsza gra online od czasu starych CS'ów (1.6 i Source), która naprawdę mnie wkręciła. Mam nadzieję, że tytuł będzie wspierany jeszcze długo. Ubisoft zapowiedział roczny support z nowymi operatorami, spluwami i mapami co kwartał, ale taki edytor map to byłby dopiero sztosik .
-
Ponoć wersja na pieca jest s(pipi)a mniej więcej na poziomie, legendarnego już, ostatniego Batmana? Mój złomek i tak się ledwo w minimalnych wymaganiach mieści, więc specjalnie nie smucę. Coś majkrosoftowi to przekonywanie do crosplaya na Win10 nie idzie z takimi portami
-
Całkiem przyjemnie działa ten remote play z PS4 na PC. Praktycznie nie ma lagu. Szkoda tylko, że to max 720p, bo widać downscale. No i dźwięk strasznie rwie i "pierdzi". Meh - 3/5
-
O, dzięki, że mi przypomniałeś o tym tytule. Jakoś w zeszłym roku zacząłem i stanąłem chyba na 6. odcinku, w sumie nie wiem dlaczego. Jak piszesz, dość mroczny i dojrzały klimat, do tego fajna, oldschoolowa kreska. Tylko tak trochę gubiłem się w tych wszystkich postaciach, imionach i koligacjach - na początku oglądania Gry o Tron i w sumie każdego serialu z większą liczbą bohaterów mam to samo. Z czasem się ogarnę. Czas odkurzyć Basiliska.
-
Ke, znowu? Tak się zajarałem po ostatnim odcinku, bo wreszcie się coś konkretnego zadziało, a tu czekanie. I to nie tydzień, a od razu 3. Smutłem. Coraz bardziej się rozdrabniają z tym serialowym "uniwersum", teraz żeby nie stracić absolutnie żadnego smaczku to już trzeba ogarniać Arrow, Flasha, Legends of Tomorrow i jeszcze Supergirl. Pewnie w tym roku jeszcze coś dojdzie. Wiem, że na upartego wystarczą same crossovery, ale chyba zawsze coś się straci. W każdym razie
-
@ up Chyba mózg mi się przegrzał Zostanę jednak przy swoim typie