Skocz do zawartości

Frantik

Senior Member
  • Postów

    4 298
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Frantik

  1. Oglądam na bieżąco i powiem tak: serial ma swoje lepsze i gorsze momenty, ogólnie jest średnio. Czasami mocno zamuli i dowali telenowelą, irytuje debilnym zachowaniem bohaterów, odpały Normana są miejscami żenująco słabe, ale po jakimś czasie znów coś ciekawego się dzieje i ma to nawet klimat. Czwarty sezon, póki co aż zaskakująco trzyma poziom i oglądam nawet z zaciekawieniem. Czyli w sumie polecam brnąć dalej, szczególnie jeśli nie masz nic ciekawszego do oglądania. A jeśli masz, to zostaw sobie perypetie Normy i Normana na tzw. sezon ogórkowy PS: Nie można usuwać postów, więc musiałem zedytować.
  2. Frantik

    Grimm - 2011- NBC

    Ano, póki akcja kręciła się głównie w Portland i najbliższych okolicach, całość jakoś względnie trzymała się kupy. Postanowiono jednak konsekwentnie rozszerzać skalę wydarzeń i chyba w końcu scenarzyści trochę przestrzelili. W obecnym sezonie za cel wzięto już ukazanie czegoś na kształt ogólnoświatowej rewolucji, wplatając w mitologię serialu prawdziwe zdarzenia, konflikty czy nawet zamachy terrorystyczne na świecie z minionych kilkunastu lat, choć wcześniej nawiązania do np. II Wojny Światowej też były i nawet robiło to fajny klimacik. Teraz jednak nie bardzo wychodzi osadzanie głównych bohaterów "w centrum wydarzeń". Jakaś zła organizacja znikąd próbuje zrobić ogólnoświatowy przewrót, druga randomowa (?) organizacja próbuje to powstrzymać, a jej najpotężniejszą bronią wydaje się być Przed "transformacją" J. była jedyną postacią z serialu, której autentycznie nie lubiłem, no ale teraz to już w ogóle zrobili z niej dziwadło. X-Men i Bond w jednym? Ciekawe co dalej z tym będzie. Zasmucę, jeśli serial dokona żywota na piątej serii, ale z drugiej strony może lepiej jeśli skończy jeszcze na jako takim poziomie? No ale ciekawi mnie jak Nick i spółka wykorzystają Poza tym raczej lubiłem Renarda, ale teraz mam wrażenie, że jego ciemna strona może wziąć górę. Od początku miał niezdrowy pociąg do władzy, że wspomnę odcinek z
  3. Frantik

    Grimm - 2011- NBC

    Nie znalazłem Grimmowego wątku, to zakładam. Przyznam, że mam do tego serialu ogromny sentyment - od niego zaczęło się u mnie większe\nałogowe oglądanie seriali. Może nie jest on u nas jakiś mega popularny, tym niemniej na pewno zasługuje na uwagę. Bardzo często Grimm porównywany jest do Supernatural (obejrzałem dosłownie 2-3 odcinki i nie chwyciło, poza tym zniechęciła mnie już ilość sezonów. Tasiemiec okrutny...), a także Once Upon a Time (też próbowałem, klimat zupełnie mi nie podszedł) Cóż, jak tak myślę o czym jest Grimm, to trochę mózg roz(pipi) Jest policjant Nick, który pewnego dnia odkrywa, że jest tytułowym Grimmem - łowcą potworów, które są wszędzie wokół nas, skryte wewnątrz większości osób, a manifestujących się chwilowo, na ogół pod wpływem silnych emocji. Stwory są różne - wilkowate, lisowate, bobrowate... Nawiązują do cech osobowości i tak dalej. Większość z "prawdziwych oblicz" tychże stworów o różnych wymyślnych nazwach, dostrzegają tylko Grimmowie. Na początku Grimm był w większej części policyjnym proceduralem z elementami fantasy. Teraz elementy proceduralne są z reguły miłym dodatkiem do fabuły, a "zapychacze" trafiają się rzadko, czyli jest tak, jak być powinno. Nawiązania do baśni braci Grimm również były, jednak chyba się już tu inspiracje wyczerpały - obecnie emitowany jest już piąty sezon, a niedawno był jubileuszowy, setny odcinek. Twórcy zbudowali naprawdę ciekawą "mitologę" świata, włącznie z polityką, spiskami, sekretnymi organizacjami i wierzeniami na przykład wybranych grup Wessenów, czyli rzeczonych potworopodobnych. Klimat bardzo mi pasuje. Nie jest ani zbyt mroczny, ale też nie infantylny\cukierkowo-baśniowy, co nie spodobało mi się na początku Once Upon a Time. Tu jest w sam raz. 95% obsady jest sympatyczna, co rzadko się zdarza. Szkoda tylko, że bardzo możliwe, iż serial nie doczeka się kolejnych sezonów - w piątym podobno po raz pierwszy w historii emisji spadła oglądalność, co nie podoba się włodarzom NBC. Niedawno też rozwiązano wątek obecny w Grimm w zasadzie od pierwszego sezonu, a konkretnie: Generalnie sporo mamy nawiązań do europejskiej (i nie tylko) kultury\folkloru
  4. Frantik

    Sleepy Hollow

    Przyznam, że nadal w akcie desperacji czasem zdarza mi się zapuścić Sleepy Hollow, w trzecim już sezonie. Nadal idealny zapychacz do prasowania, coś jak The Blacklist czy inny Bates Motel*, choć to oczywiście zupełnie inne klimaty. Już w drugim sezonie zacząłem się niepokoić, gdy zaczęło się No ale Serial znów jest w 100% proceduralem, gdzie głównym wątkiem jest, uwaga... powstrzymywanie złych i kolejnych poczwar, które tamci przysyłają. Od czasu do czasu lubi dowalić też telenowelą motzno. Konstrukcja odcinków jest na ogół bliźniacza: gdzieś w Sleppy Hollow jakaś maszkara kogoś morduje, Abbie naradza się z Ichabodem, ten rozkminia, że chyba już o czymś podobnym kiedyś słyszał, wyciąga zakurzony wolumin, który akurat ma pod ręką i tam znajdują cudowny sposób na załatwienie stwora. Zła babka się wówczas bardzo denerwuje, niczym Rita z Power Rangers, i koniec odcinka A tak w ogóle to twórcy serialu wykpili się z zakończenia drugiego sezonu, gdzie: No ja Was proszę... Tym niemniej jest w tym wszystkim jakiś pierwiastek guilty pleasure i męczę dalej. * Choć przygody młodego Normana w obecnym sezonie trzymają, póki co, zaskakująco wysoki poziom i śledzę je nawet z umiarkowanym zaciekawieniem.
  5. Frantik

    Bloodborne

    Czyli tak od razu Amelii lepiej nie podchodzić? Okolice 35-36 levelu u mnie. Kurde, wkręciłem się i zastanawiam się czy nie kupić od razu dodatku, póki jest w promocji. Ale jak jest tak wysoki próg wejścia to pewnie prędko i tak nie zagram.
  6. Frantik

    Limitless (CBS) 2015 -

    [tu był trailer, ale widzę, że forumek coś nie lubi odtwarzaczy w postach] No to dam plakat: Dla mnie jedno z milszych zaskoczeń minionej jesieni. Serial luźno nawiązuje do filmowego Limitless\Jestem Bogiem z 2011 roku. Mamy tu podobne zawiązanie fabuły co w pierwowzorze: Brian, typowy przegryw przed 30-stką, nieoczekiwanie wchodzi w posiadanie tajemniczej substancji zwanej NZT, pod wpływem której na pewien czas staje się uber inteligentny. Szybko zaczyna interesować się nim FBI, które rekrutuje go na współpracownika oraz Eddie, bohater filmu (Bradley Cooper), który jest już senatorem i myśli teraz o prezydenturze. Niestety procedural, ale bardzo ładnie poprowadzony. Szybko eksponują się główne wątki i śledzi się je dosyć ciekawie. Trochę sensacji, sporo luzu, humoru i fajnego burzenia czwartej ściany. Główny bohater jest sympatyczny, nawet Jennifer Carpenter, czyli Debra z Dextera, wypada okej. Z początku aż dziwnie się jej słuchało, gdy nie rzucała fakami w co drugim zdaniu. Mam nadzieję, że serial będzie kontynuowany. Pierwszy sezon jeszcze trwa.
  7. Już jutro/dziś w nocy
  8. Tak myślę, że chińska bajka na bazie Blodborne to byłby sztos :obama: Taki Claymore już trochę skręcał w podobne klimaty, ale to medicore był ogólnie

    1. Figaro

      Figaro

      Berserk...?

    2. teddy

      teddy

      Berserk to soulsy bardziej

  9. Równoczesne ogrywanie Bloodborne i Wieśka 3 to był raczej średni pomysł. Luju, jaki ten Geralt w walce jest ociężały :/

    1. Wieslaw

      Wieslaw

      Dokładnie jak u mnie, miałem w wieśku ze 20h gry i kupiłem BB, do dzisiaj nie róciłem do Geralta.

  10. Frantik

    Rise of the Tomb Raider

  11. Frantik

    Yerba mate

    Dlatego na początek dobrze jest spróbować mieszanek z dodatkami smakowymi, a dopiero po głębszym wkręceniu się w temat spróbować czystej yerby. Wtedy efekt "podgrzanej wody z brudnej szmaty" jest zdecydowanie mniej ordynarny. Ot, tolerancja się wytwarza. Początkowo nijakie wrażenia smakowe można sobie rekompensować sporymi właściwościami zdrowotnymi, a z czasem człowiek albo się wkręci, albo podziękuje. Ja po pewnym czasie polubiłem yerbę bardziej od zielonej herbaty czy mięty, które dawniej pijałem niemal nałogowo. Pytanie do obeznanych: Colon to po prostu czysta yerba bez dodatków, czy jakaś specjalna odmiana? Nie wiedzieć czemu colony podchodzą mi najmniej w smaku, choć chyba najdłużej trzymają aromat ze wszystkiego, co dotychczas pijałem.
  12. Ptaszki coraz głośniej ćwierkają o kontynuacji: http://wccftech.com/shadow-mordor-2-mentioned-stunt-actress-curriculum-vitae/ Oficjalna zapowiedź Shadow of Mordor 2 ma nastąpić ponoć na\w okolicy tegorocznych targów E3. Jaranko!
  13. Frantik

    Bloodborne

    Padł bydlak W końcowej fazie już tylko biegałem najdalej od bestii jak potrafiłem i spamowałem mołotowami, no ale każda sposób jest chyba dobry. Dobre 10 podejść było, nie liczyłem dokładnie. Uff
  14. Frantik

    Bloodborne

    Hm, może faktycznie zajrzę jeszcze do kanałów, bo jak na razie je ominąłem. Wolałem się wycofać widząc tam nowy typ przeciwnika.
  15. Frantik

    Bloodborne

    Gram. Jest... trochę dziwnie. Nie mam problemów z mechaniką i szeregowymi przeciwnikami, choć parę wybitnie głupich zgonów musiałem oczywiście zaliczyć. Jednakże to nic, bo Cleric Beast jak na razie raz za razem tłucze mi dupsko na kwaśno. Przy najlepszym podejściu zbiłem mu może 30-40% hp, no ale poszło przy tym kilkanaście fiolek, no to dawaj farmić od początku. Wydropiły mi fragmenty kamienia, więc ulepszyłem sobie topór na drugi poziom, a w akcie desperacji podlevelowałem sobie siłę i wytrzymałość postaci po jednym punkciku w górę. Za resztę tętnień wykupiłem kilka fiolek, znów do kilkunastu i jutro dalsze boje. Jakieś praktyczne porady na Bestię?
  16. Frantik

    Bloodborne

    Dobra, stało się. Kupiłem Na razie sama podstawka, a dodatek dopiero jak się wkręcę i będę dawał radę. Podchodzę z pokorą, zobaczymy jak to będzie.
  17. Frantik

    Mad Max

    Kupiłem tego Maxa jakoś parę tygodni po premierze, pograłem z 4-5h i wynudziłem się okropnie. Od tego czasu giera poszła w odstawkę i czeka. Doszedłem chyba do drugiej twierdzy? Nie pamiętam dokładnie. Skusiły mnie liczne porównania do Shadow of Mordor, które wkręciło mnie strasznie i w ogóle było najmilszym zaskoczeniem roku 2014. Zeszłoroczny filmowy Mad Max też mi się podobał, więc myślałem, że giera faktycznie będzie spoko. A tu jak mnie nie wynurzył ciągły piach, pustynia, nijakie questy (przynieś/zanieś/pozamiataj) i miałka walka - lepsze od Batmana, dafuq? Siepanie pięściami z góra 5-6-osobowymi grupkami. Finiszery faktycznie mogą się podobać, tylko szkoda że z reguły od razu po nich walka się kończy i znowu pylanie samochodzikiem po piachu. Sporo więcej frajdy dawały piruety z mieczem i efektowne obcinanie łbów orkom w Mordorze. Warto dać grze jeszcze jedną szansę? Niespecjalnie mam teraz w co grać i szukam jakiegoś zapychacza.
  18. Frantik

    Until Dawn

    Mi przy pierwszym przejściu udało się uratować wszystkich oprócz Josha, bo jak się okazało, opuściłem parę znajdziek po drodze.
  19. Clive Barker's Jericho Dla większości co najwyżej średniacki i nijaki shooter, ale ten klimat, mrok, gore, design miejscówek i przeciwników Według mnie jedna z najbardziej niedocenionych gier ostatniej dekady. Obecnie grę można kupić dosłownie za grosze. W pudełku z polskimi napisami i bez DRMu w granicach 10-20zł, a kluczyk na Steam za ~7zł z angielską wersją językową
  20. Frantik

    Bloodborne

    A ja nadal nie kupiłem BB. Od dobrych sześciu miesięcy coś mnie ciągle odciąga i tylko myślę i tu piszę. Teraz niby promo na psnie, ale takie średnie, bo cyfra w cenie używanego pudełka z alledrogo. Jedynie opłacalnie wychodzi combo podstawka + DLC, ale bez sensu kupować, skoro nie wiem czy podołam samej podstawce. Więc pewnie wyłapię używkę po świętach. Pewnie...
  21. Ten moment, gdy blisko rok po kupnie PS4 coraz częściej dochodzisz do wniosku, że była to, delikatnie mówiąc, średnio udana inwestycja

    1. Pokaż poprzednie komentarze  4 więcej
    2. kanabis

      kanabis

      Ale lepiej grac w guvna, wazne ze maja 60fps i 4k. Lol co za ludzie

    3. Frantik

      Frantik

      @kanabis TLoU, wszystkie God of Wary i Unchartedy ograłem na PS3, więc remasterki mnie nie kręcą. U4 może być dobre, choć jakoś bardziej podobają mi się nowe Tomb Raidery niż wcześniej trylogia U. Taki dziwny ze mnie człek.

    4. kanabis

      kanabis

      Różne są gusta, nie sądze za to zeby god of war 4 lub the last of us 2 wyszło równiez na pc ;)

  22. Frantik

    Rise of the Tomb Raider

    W tym dlcku mają być ponoć jakieś zombie, czy coś w ten deseń? Meh, jakoś nie pasuje mi to do klimatów Tomba, ale zobaczymy. Baba yaga też wygląda smakowicie - psychodela troszkę na wzór niektórych etapów z nowych Batmanów, ale 30 albo i 40zł za 2 godziny gry? Na razie postoję, czuję się zaspokojony
  23. Frantik

    Rise of the Tomb Raider

    25h gry w tydzień i 85% przejścia. Robić setki raczej mi się nie chce, choć początkowo miałem taki zamiar. Cóż, mogę się tylko podpisać obiema łapami pod słowami przedmówcy. Świetna gra i kroczek naprzód względem TR 2013 w chyba każdym aspekcie. Wessało mnie jak odkurzacz i wbrew narzekaniu wielu, może poza faktycznie płytkimi postaciami, fabuła potrafiła zainteresować i nawet wciągnąć - jak na standardy gry akcji jak najbardziej spoko. Mi osobiście nic nie wydało się oczywiste od początku, jak to niektórzy twierdzą. Graficznie gra robi miejscami ogromne wrażenie, choć gołym okiem widać, że to nadal ten sam silnik po tuningu. Modele postaci, mimika, krajobrazy - miodzio. Polski dubbing wypadł dobrze na tyle, że człowiek nie szuka od razu opcji zmiany wersji językowej, czyli okej. Jeszcze co gameplayu: znajdźki i eksploracja dają masę satysfakcjonującego funu, a nie to co w grach Ubi, gdzie na sam widok ilości nawalonych ikonek na mapie odechciewa się latać za czymkolwiek. Grobowce zrobione znakomicie z ciekawymi łamigłówkami - dla mnie były w sam raz. Ani za łatwe, ani za trudne. Takie bardzo przyjemne kombinowanie. Podobnie jak w poprzedniku im dalej w grę, tym więcej strzelanki i ogólnej rozpierduchy, acz nadal jakoś mi to nie wadziło. Ilość skryptów i efekciarskich akcji została przycięta i postawiono tu widocznie na jakość, a nie ilość. Reasumując: RotTR dał mi więcej funu niż swój poprzednik i którekolwiek Uncharted. Przed nami U4, które choć zapowiada się ciut mroczniej od poprzedników, wątpię by odciągnęło mnie z obozu Tomba. Ale kto wie? Może Drejk będzie tym razem mniej lalusiowaty, a całość dojrzalsza i nie tak infantylna w stylu niedzielnego kina familijnego, jak poprzednie 3 części?
  24. Frantik

    Yerba mate

    Są tu jacyś fani tytułowego naparu z Ameryki Południowej? Przyznam, że sam pijam prawie od dwóch lat i o ile początki były trudne, bo raz zaparzyło się zbyt gorącą wodą i smakowało to jak (pipi) i/lub było gorzkie, że aż mordę wykrzywiało po pierwszym łyku, to metodą prób i błędów nauczyłem się to przyrządzać i jest bardzo sympatycznie. Oczywiście tylko prawilny susz, a nie jakiś szit w saszetkach fix, bo to to nawet smaku nie ma. Osobiście bardzo lubię mieszanki z dodatkiem mięty pieprzowej, ewentualnie skórki pomarańczowej - bardzo przyjemny aromacik i posmak. Jakoś nie jestem fanem pijania z tych śmiesznych naczynek, bombili. Po prostu nie. Wolę nasypać sobie suszu do dzbanka z sitkiem i pić jak człowiek, ze szklanki No i jakoś kawy tym zastąpić nie potrafię. Owszem, niektóre mieszanki\odmiany wydaje się tam leciutko, leciutko działać, aczkolwiek niewiele. Zazwyczaj też męczące bywa latanie potem do kibla średnio co pół godziny -moczopędne to straszne, chyba bardziej nawet niż browar No ale z drugiej strony świetnie działa jako detoks po piciu, albo sowitym żarciu.
  25. MoH: Paciffic Assault jednak za friko na Oridżinie dla wszystkich #cebuladeals Wie ktoś, czy i jak działa to na współczesnych Windowsach? Pamiętam, że pudełkowa wersja chyba nie bardzo chciała banglać na czymkolwiek nowszym od XP...

    1. Frantik

      Frantik

      Update: Win10 - działa (y)

    2. kultywator

      kultywator

      Grałem swego czasu na win 7. To, że ta gra to szrot, to już inna sprawa.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...