-
Postów
4 302 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Frantik
-
Ewentualnie aktualizacje biosu płyty mogą coś pomóc, jeśli producent pochylił się nad kwestią kompatybilności pamięci w kolejnych jego wersjach, ale poza tym to nie mam pomysłu czym to może być spowodowane Dość dziwny przypadek
-
Może masz gdzieś włączone jakieś automatyczne OC? Dobra, w sumie to cholera wie od czego zależy prędkość z jaką RAM działa od razu po włożeniu w kompa. Przypomniało mi się, że u mnie było to 2400MHz i kompletnie nie wiem z jakiej okazji - płyta MSI X470 Gaming Plus, według jej specyfikacji najwyższa obsługiwana prędkość niebędąca OC to 2600MHz. RAM 3200MHz i faktycznie hula z taką prędkością po odpaleniu profilu XMP. Zaś procesor w specyfikacji ma maksymalnie 2933MHz Te 2666MHz nie będzie u Ciebie nijak niebezpieczne, tym bardziej jeśli nie zauważasz żadnych anomalii w działaniu komputera. Ryzyko niestabilności zaczęłoby się dopiero, gdybyś próbował podkręcać pamięci ponad ich deklarowaną prędkość, czyli w Twoim wypadku właśnie 2666MHz
-
@krzyhu923 To 2133MHz to nominalna prędkość jaką wspiera procesor. Po włożeniu pamięci będą działać właśnie z taką częstotliwością - lub niższą, jeśli ich domyślne taktowanie jest mniejsze. Wszystko powyżej tych 2133MHz to już będzie de facto OC, na przykład poprzez odpalenie profilu XMP lub ręczne ustawienie timingów Tutaj musisz patrzeć w specyfikację płyty głównej i listę QVL obsługiwanych przez nią pamiątek - często producenci wyszczególniają tam, z jaką maksymalną prędkością dane pamięci będą\powinny działać, a przynajmniej z jaką były testowane. W Twoim przypadku raczej bez problemu powinieneś móc puścić swoje na tych 2666MHz z XMP. Jaki to konkretnie model płyty i pamięci?
-
@krzyhu923 Dokładnie tak samo: włączasz profil XMP w Biosie. A jeśli masz duszę overclockera to możesz pobawić się w ręczne ustawianie timingów Czasem, na płytach pod AMD, zamiast "XMP" można też spotkać "D.O.C.P." (chyba tylko u Asusa), ale w sumie robi to dokładnie to samo Inni producenci tego nazewnictwa na razie nie podchwycili Update: A jednak nie tylko Asus wymyśla - Gigabyte nazywa to u siebie "E.O.C.P." Na MSI jest normalnie, jako XMP
-
I tak ma być. Niniejszym powołuję do życia Forumkowy Komitet Obrony Dobrego Imienia Tomb Raidera
-
-
15 lutego 2019
-
IMHO Mad Max z zombie i w mniej monotonnym settingu będzie najbliżej. Na pewno cięższy klimat niż jajcarskie Dead Rising. Nadal jednak nie czuję się ani trochę zainteresowany. Sandbox generyczny do bólu
-
Yakuza z bardziej mobilnym bohaterem - widać jakieś przylepianie się do osłon, skoki, fikołki... Trochę wygląda na odcinanie kuponów na ten moment
-
Przecież to inaczej posklejane scenki z trailera na E3
-
- 3 919 odpowiedzi
-
- 1
-
- sekiro
- shadows die twice
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wieczorem seansik
-
W życiu jeszcze nie wydałem tyle na pojedynczą gierkę i to w dodatku cyfrówkę, ale... KRÓLOWA NADCHODZI. My body is ready Season passa i tak bym pewnie potem kupił i padło w końcu na wersję PCMR, bo raz że poprzednie Tomb Raidery też mam u Gabena, a dwa: nowa maszyna bez problemu powinna poradzić sobie z Larą z wszystkimi możliwymi wodotryskami... No, może tylko bez rejtrejsingu
-
To żyje Świeży gameplay z PAX W skrócie: taki Shadow of the Colossus w zimowych klimatach i z elementami survivalu (zdobywanie jedzenia, dbanie o sen itd) jest też linka do skakania i przyciągania się. Twórcy przebąkują coś obecnie o premierze pod koniec roku i zamkniętej becie jesienią... Zobaczymy czy tym razem dotrzymają terminu. I choć wygląda to miejscami mocno "garażowo" (szczególnie koślawe animacje bohatera), to trzeba mieć na uwadze, że gierkę tworzą 3 osoby w trybie "po robocie", więc szacun. Życzę im jak najlepiej, bo wygląda to to klimatycznie
-
Detroit: Become Human Imołszyns A.D 2018... Momentami tak nachalne, że aż drażniące, ale... reszta już jak najbardziej na poziomie Wyraziste, wiarygodnie zarysowane postaci (i to nie tylko te grywalne), scenariusz w końcu bez rażących dziur i bullshitów w stylu roztoczy z kosmosu Historia bardzo szybko zaczyna wciągać, wątki poszczególnych bohaterów rozsądnie zazębiać - moje zainteresowanie rosło z każdym rozdziałem. I choć to wątek Connora był dla mnie zdecydowanie najciekawszy, pozostałej dwójce protagonistów nie mogę odmówić sympatii, koniec końców kibicowałem każdemu. Gameplayowo nie ma tu nic, czego by już wcześniej w grach od QD by nie było, tym niemniej plus za intuicyjność i efektowność wielu akcji, które wyczyniały się na ekranie. Cieszy mnogość dostępnych ścieżek, jak i zakończeń Jeśli chodzi o wizualia to jest mocno nierówno - czasem szczęka opada obserwując niektóre widoczki, czy często też mimikę twarzy czasem zaś trafią mniej dopieszczone lokacje, czy szpetne tekstury tu i tam. Całościowo w sumie nie mam się do czego przy(pipi)ić, ba - podobało mi się, ale... mimo wszystko opadu szczęki brak. Sam nie wiem czemu Takie Until Dawn zrobiło mi swego czasu dużo bardziej - może to dzięki elementowi zaskoczenia? I czy lepsze to to od Heavy Rain? Też nie jestem w stanie jednoznacznie odpowiedzieć - HR było moją pierwszą grą tego typu, więc i wywołany efekt siłą rzeczy był lepszy, bardziej "wow" 8.5/10 Here They Lie (grane bez PS VR) Perełka, zaskoczenie. Powód dla którego znów wykupiłem PS+. Dawno nie grałem w coś tak schizowego i pokręconego Co to w ogóle jest? Ano, nieco horrorowy symulator chodzenia, czasami skręcający delikatnie w stronę Outlastów poprzez okazjonalne sekwencje przekradania się pomiędzy przeciwnikami czy wręcz nieśmiałe uciekanie, gdy będziemy nieuważni przy tym pierwszym. Co mnie zaskoczyło od samego startu to jakość oprawy, o ile pod VR gra jest (ponoć) po prostu brzydka, tak trybie "normalnym" oko cieszy ładne oświetlenie, czy niezłe tekstury i ogólnie wygląda to stylowo w swoim ponuro-koszmarkowym dizajnie Nie wiem jakie piguły brali twórcy, ale niech nie zmieniają dilera. To, co można tam oglądać budzi podziw i gdy już myślałem, że nie obejrzę już nic bardziej po(pipi)anego to zaraz granica była przesuwana jeszcze dalej Fabularnie to jeden z tych tworów do tego stopnia schizowych i enigmatycznych, że każdy może rozumieć go na swój sposób. I choć oczywiście nie jest to poziom pierwszych Silent Hillów, to z pewnością daje pole do rozkmin. Warto nadmienić, że przy produkcji brał udział dyrektor artystyczny Spec Ops: The Line. Jedyne, co nie do końca mi tu grało to komentarze nieznanych postaci z offu, przy podnoszeniu opcjonalnych znajdziek - dziwaczne, pozornie bezsensowne, na ogół przypominające bełkot jakiegoś gimbusa na haju Nie brakuje mocnych scen i choć gra nie jest długa (2 wieczory i po sprawie) gierka na pewno na długo zostanie mi w pamięci. Doznanie, które warto przeżyć i po swojemu zinterpretować. Polecam 8/10
-
Dla mnie skończył się na Encore, ale ten nowy album tak wszyscy zachwalają, że chyba aż sprawdzę. Liczę na coś więcej niż standardowe "ze 2 tracki do posłuchania, reszta do zaorania"
-
Opera też, gdzieś tak od 5 lat, działa na silniku Chrome'a Wielu ortodoksów nie mogło się z tym pogodzić, płacząc za ich poprzednim autorskim silnikiem, zwanym Presto, no ale nie mieli wyjścia jak tylko się przestawić, albo walczyć o swoje przekonania - tak w sumie powstał Vivaldi.
-
Dla mnie Opera to już od dawna "lepszy Chrome", poza tym przeglądarka wyraźnie lżejsza i bardziej funkcjonalna. Nie mam ochoty zmieniać na nic innego. Od ostatniej wersji jest nawet w pełni kompatybilna z wtyczkami "oryginału". Z Vivaldim miałem krótki epizod i jakoś mnie do siebie nie przekonał, no ale było to kawał czasu temu
-
-
Potwierdzone, że nie będzie przełączania się między postaciami. Dla mnie na plus Wolę możliwość większego zżycia się z jednym protagonistą, niż po trochu z paroma, a w efekcie tak naprawdę z żadnym
-
Przygarnąłem Trials Fusion
-