Skończyłem ostatnio: Death Parade - dobre, acz troszkę mimo wszystko niewykorzystany potencjał. Mogło być zdecydowanie bardziej emocjonalnie, mocniej, lepiej. A tak... w moim odczuciu wyszedł taki zbiór nowelek, który dość niezdarnie starano się jakoś połączyć w całość. Tylko kilka spośród wszystkich odcinków zrobiło na mnie jakieś większe wrażenie. Kulało też zarysowanie postaci i relacji między nimi. Np. scena, gdzie
O co w tym chodziło? Po co to było?
Takich kwiatków jest więcej. Sam zaś
zdawał się być postacią najbardziej wypraną z emocji ze wszystkich, no a przekaz całości miał być chyba kompletnie inny, nie?
Tym niemniej klimat i ogólny pomysł się mnie podobały. Szkoda, mogło być z tego coś o wiele lepszego. A.I.C.O. Incarnation - im dalej, tym mniej mi się podobało. Sam nie wiem czemu. Chyba najsłabsza produkcja od Bones w moim mnieniamiu, choć nie widziałem wszystkich.
Teraz za to zacząłem zachwalane tu 7DS i o jeny. Po pierwszym odcinku już wiem, że to będzie banderas.