-
Postów
4 302 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Frantik
-
IMO jeśli nie chcesz folii ani szkła na ekranie, to tylko składak - lepiej poświęcić wygląd i trochę wygody dla większego bezpieczeństwa. Ten, który podałeś, powinien być okej. Ja swojego 4 Pro wsadziłem w zestaw case + szkło Nillkina. Taki, o:https://www.etuo.pl/xiaomi-redmi-4-prime-szklo-hartowane-nillkin-amazing-h.html Obecnie uważam, że raczej przepłaciłem i to srogo. Raczej nie powtórzyłbym zakupu - zestaw niczym specjalnym się nie wyróżnia. Ot, etui sprawia wrażenie zwykłego, lekko gumowanego plastiku z chropowatymi plecami. Jedyne, co wyraźnie poprawia, to chwyt telefonu. A szkło... też w sumie jak to szkło. Telefon zaliczył mi już jedną glebę: z kieszeni koszuli w przykucu na betonowe płytki. Efekt? Dwa pęknięcia na przeciwległych rogach szkła - na szczęście niezbyt widoczne. Oczywiście może być, że jakiś tańszy wynalazek ucierpiałby bardziej, ale i tak mam wrażenie, że cena nie współgra tu z trwałością. Teraz brałbym jakieś składane etui + folia ze średniej półki, np. sprawdzona 3MK. Cena pewnie o połowę niższa, a zabezpieczenie równie dobre, jeśli nie lepsze.
-
Dubbing do zaorania, mam nadzieję, że będzie można bez kombinacji zmienić na angielski. Co do samej gry to nadal staram się podchodzić z otwartym umysłem, acz ten trailer ani mnie ziębi, ani grzeje i już kompletnie każe zapomnieć o korzeniach serii przy której zrozumiałem i pokochałem ongiś konsolowe granie, a pogodzić się natomiast z przyjęciem połączenie TLoU z Horizonem. Jako fan kupię day1, zagram i wydam osąd, ale sceptycyzm ani trochę nie maleje. Ba, chyba nawet wręcz przeciwnie. @XM. E tam, chyba nadinterpretacja. Ja scenę z traktuję co najwyżej jako easter egg, puszczenie oczka do starych fanów. Nie wskazuje to dla mnie od razu, że dostaniemy wiadomo co... ale w sumie bym się nie obraził.
-
-
Dla mnie data lepsza niż tłoczna końcówka marca. Ogram na spokojnie Far Cry'a i akurat będzie czas na God of Wara
-
Nie będzie lootboksów, a przedmioty do kupienia będą pełnić tylko rolę kosmetyczną http://www.pssite.com/news/60863/metal-gear-survive-bez-lootboksow-mikrotransakcji-psujacych-balans-gry.html
-
Dla blacharskiej braci: opublikowano dziś wymagania sprzętowe Jak na dłoni widać tu, że silnik ma już swoje lata, no ale jestem kontent, że sobie pogram nawet z moim siedmioletnim CPU
-
Jest jeszcze trzecia opcja: Zamiast zakończenia jako takiego, mniej lub bardziej chamski cliffhanger. Z dwojga złego przynajmniej dałoby to pewność, że będzie kontynuacja kiedyś tam.
-
Jak pan Velius pisze. Też byłem nieco sceptyczny, tak teraz, po ponad miesiącu użytkowania, nie zamieniłbym jej na żadną inną. Wagowo też idealnie, choć dołożyłem sobie 2 ciężarki z zestawu.
-
No w porównaniu do Dying Light na pewno. Acz z tych dwóch Riptide jest moim zdaniem łatwiejszy do przemęczenia, tym bardziej w co-opie, a i w pojedynkę się da przebrnąć. Pamiętam, że podstawkę odpuściłem jakoś w połowie, bo tak srogo mnie to wynudziło - jednak dodanie parkouru w DL zrobiło ogromną różnicę. Ukończyłem parę lat później tylko dlatego, że ziomek mnie namówił na wspólne granie.
-
Riptide jest gdzieś tak o połowę krótsze, za to nieco bardziej urozmaicone - dodali tam między innymi pływanie łódką i wodne rodzaje zombiaków, było też chyba nieco więcej ciekawych questów niż standardowe zapychacze w postaci "przynieś, zanieś". Z drugiej strony to kontynuacja - postać z podstawki można przenieść wraz z jej levelem i odblokowanymi skillami. Można oczywiście zacząć bez tego i od razu mamy wtedy nowego bohatera na odpowiednio podpompowanym poziomie. Grałem lata temu, więc mogę coś mieszać. Ja bym zrobił tak: Jeśli masz z kim grać, by przejść w co-opie - bierz DE, jeśli nie - bierz Riptide. Samemu mniej się wynudzisz.
-
Dla klimatu i graficzki warto. Strzela się też całkiem sympatycznie.
-
Na PPE piszą, że meksykański Amazon puścił farbę z datą premiery. Rzekomo ma być to... 12 lipca tego roku. Pierwsza moja myśl: "WTF, tak latem? W sezonie ogórkowym?", ale potem uświadomiłem sobie, że to w końcu gra Rockstara i może wyjść kiedykolwiek, więc śmiało mogą pozwolić sobie na taką "ekstrawagancję". No zobaczymy.
-
No nie zdziwię się, jak tak właśnie będzie.
-
25 lutego i 11 marca nie będzie odcinków, gdyż w ich miejsce polecą transmisje jakichś tam maratonów z Tokio i Nagoi. Czyli zostało nam... jakieś 5 7 epizodów, jeśli dobrze liczę.
-
A jednak moje przewidywania się sprawdziły. ale przynajmniej w dobrym stylu. Poza tym dużo w tym odcinku piu-piu i tadadada, ale chyba nie drażni mnie to na tyle, żeby spróbować oglądać z angielskim dubbingiem - tam podobno tłuką się bez artykułowania każdego ciosu.
-
Pozostałe 6-7 odcinków to raczej mało na jakąkolwiek podbudowę pod "głównego złego", a co dopiero rozprawę z nim. Na moje turniej po prostu w ten czy inny sposób się skończy, U7 wygrywa i przywraca wymazane wszechświaty @u55r Czy nie będzie kontynuowane to nie wiadomo. Nikt oficjalnie niczego w tej materii nie mówi. Możliwe, że powróci po premierze kinówki, czyli gdzieś w 2019, a możliwe że dostaniemy kolejną serię, już oficjalnie "post-Z". Rezygnowanie z anime zupełnie, gdy marka od dłuższego czasu jest znów na fali wznoszącej, byłoby IMHO dziwnym posunięciem.
-
Z tego co się orientuję to tylko Origin ma taki bajer, Steam i Uplay - nie.
-
Ja też, jeszcze jak! Przygarnąłbym nawet te chamskie porty z PS2 z podbitą rozdzielczością i dorzuconymi trofeami. Tak samo zresztą marzą mi się MGS-y i Silent Hille 2-4, ale to już zupełnie inny temat i marzenia ściętej głowy. No ale gdyby pierwszy i drugi God of War dostały rimejki takie jak Shadow of the Colossus to by było dopiero orgiastycznie
-
Screeny z odcinka 124
-
No (pipi)a, ile się można czaić z datą premiery gierki? Nie żebym do końca marca nie miał w co grać, ale męczy mnie już to trzymanie w niepewności.
-
Również chwilę się pobawiłem i sama rozbudowa mechaniki z TPP wypada nadspodziewanie dobrze, tylko mogliby jakoś zmienić system wybierania\przełączania uzbrojenia w trakcie gry. Obecny, z podmenusami na R1 i L1, sprawdzał się może w "oryginale", gdzie mieliśmy góra 2-3 bronie i tyle samo gadżetów, ale tu jest pierdyliard wszystkiego, włącznie z elementami obronnymi do rozstawiania. Można się nieźle zamotać, tym bardziej, gdy chce się coś na szybko wybrać. Choć może to kwestia ogrania? Całość do co-opa może być spoko, ale dla samotnych wilków na dłuższą metę jakoś tego nie widzę. Niby ma być singleplayer, acz mam przemożne wrażenie, że będzie on pełnił rolę typowej przystawki i treningu przed multi.
-
Dawać mnie to Cudowny trailer
-
Nah, Ryse w żadnym wypadku nie nazwałbym symulatorem chodzenia. Tam środek ciężkości przesunięty był znacznie bardziej w kierunku akcji i efekciarstwa. W Hellblade zaś dużo częściej chodzimy (i to dość powoli, nawet w "sprincie"), doświadczamy wizualno-dźwiękowych schiz bohaterki i rozwiązujemy puzzle polegające w 95% na dopasowywaniu ledwo widzialnych symboli run do otoczenia. Od czasu do czasu powalczymy z kilkoma falami przeciwników... i tak w kółko. Podobne, ale i zarazem bardzo inne doświadczenie moim zdaniem.
-
Kryptosymulator chodzenia z masą bardzo powtarzalnych "zagadek", prostym ale przyjemnym modelem walki i świetną oprawą A\V. Cały ten artyzm i głębia, nad którym spuszcza się większość recenzentów do mnie akurat nie trafił i momentami zdarzało mi się ukradkiem ziewać, acz w sumie nie żałowałem zakupu kilka dni po premierze. W promocji można spokojnie wziąć, IMHO.