-
Postów
482 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Damk
-
Zgadza się - za złote monetki to można parę indyków i DLC na WiiU dostać. Nie wiem jak u właścicieli 3DSów, ale dla Słycza nie ma nic
-
Doszedłem do takich wrót, gdzie wyskoczył komunikat, że trza zasejwować przed wejściem... ... na wszelki wypadek obróciłem się na pięcie, bo chyba koniec tej wyśmienitej zabawy jest bliżej niż sądziłem. Na szczęście mam jeszcze kilka pokemonów rare blade'ów do zdobycia, więc trochę wydłużę zabawę (dobrze, że nie wszystkie bureidy można odnaleźć w lootboxach crystal core'ach)
-
(według notki - masz na to 2 lata od premiery gry)
-
Ja mocno zastopowałem, by na Święta gry starczyło ... Aktualnie mam taką małą zagwozdkę pod tytułem "Which name will you use?"
-
Ja też spróbuje przystopować, bo pędzę jak poebany z głównym wątkiem, i dojdzie do tego, że skończę przed Świętami... Mam wrażenie, że Xenoblade2 też dotknęła przypadłość ostatnich produkcji Wielkiego N. Breath of the Wild jest najłatwiejszą dużą Zeldą, Odyssey jest najłatwiejszym Mario 3D. Grając teraz w nowe Xenoblade nigdy nie jestem niedolevelowany, nie było miejsca, które by mnie zatrzymało/spowolniło na dłuższą chwilę. Wydaje mi się, że Xenoblade2 jest/będzie łatwiejsze i bardziej przystępne od poprzednich odsłon.
-
Szczęśliwi czasu nie liczą ! A ta gierka potrafi uszczęśliwiać niejednego fana jRPGów.
-
Rzeczywiście Nintendo mogłoby już ogarnąć tę lokalizacje swoich gier... Pokolenia klientów się zmieniają, wraz z ich wymaganiami. Starzy wyjadacze są przyzwyczajeni graniem w anglosaskim/obcym języku. Młodsi są przyzwyczajeni, że wszystko jest w ojczystym. Gry na konkurencyjnych platformach są po polski, w kinach coraz więcej filmów wyświetlanych jest z polskim dubbingiem, itd. Nintendo chyba nie zdaje sobie sprawy jakie wymierne korzyści mogłoby to przynieść. Z drugiej strony, to jednak korporacja, i ktoś tam kalkuluje, czy bardziej opłaca im się działać z kilkoma oddziałami skupiającymi się nad kilkoma największymi regionami na świecie, czy rozdrabniać się kilkunastoma (kilkudziesięcioma?) filiami... A działania skierowane w chiński rynek wskazują bardziej na na to pierwsze. Niestety.
-
Cóż za przepływ informacji (źródło na podanej stronce wskazuje http://www.filmweb.pl/news/Bayonetta+i+Bayonetta+2+na+Switcha+bez+1080p-126184 ) Ktoś tu liczył na FullHD w 60kl/s? Nie oszukujmy się, Switch to takie New Wii U.
-
Trójkę chętnie przygarnę. Dwójkę ogrywałem 3 lata temu, więc to za wcześnie by cokolwiek sobie odświeżać (tym bardziej, że leży ładnie na półce, gdybym chciał przypadkiem ponownie poslashować). Jedynkę też nabyłem na WiiU, ale wyłącznie z tego względu, że do dwójki dołączali płytę z jedynką gratis (dwupak "Special Edition" kosztował tyle co standardowa gra). Ogólnie nie widzę sensu ponownego zakupu dwupaku 1+2. Trylogia wiedźmy miałaby chyba większy sens, ale rozumiem, że muszą jakoś zapchać dziury wydawnicze w następnym roku. Każdy się domyślał, że będą to robić portami sztosów z Wii U, więc tutaj dużego zdziwienia nie ma. A znając stosunek Nintendo do ekskluzywów 3rd party, to jak będę chciał kiedyś w dalekiej przyszłości pograć sobie w Bayonettkę, to na PS5 będę miał ładny zestaw remasterów, w odpowiedniej cenie i jakości
-
Ao no Exorcist, Noragami, Owari no Seraph, Guilty Crown, Kyoukai no Kanata, Nanatsu no Taizai? Nie jestem pewien, czy ze wszystkich, ale z większości na pewno. Ale absolutnie nie chodziło mi o takie przypadki! Tylko o konkretne motywy często ze sobą wykorzystywane, w tym sensie sztampowe. Na przykład jak w Chobits, Elfen Lied, czy Shingeki no Kyojin. Albo jak w Shakugan no Shana, KonoSuba, czy Kore wa Zombie desu ka. Rzeczywiście źle się wyraziłem. Nie miałem na myśli kalkę jakiejś konkretnej pozycji. Fabuła gry serwuje nam motywy, które widzieliśmy wielokrotnie w podobnych zestawieniach, więc nie ma tutaj (przynajmniej w punkcie gdzie jestem) miejsca na jakieś zaskoczenia, i można zazwyczaj przewidzieć jak rozwinie się aktualna sytuacja. Nie miałem najmniejszego zamiaru umniejszać elementowi fabularnemu gry - motywy są ciekawie przedstawiane , i - tak jak wspomniałeś - sam setting jest bardzo dobrze przemyślany. Chodziło mi o to, że sama historia może nie wystarczyć by przytrzymać gracza bardzo zniechęconego do mechaniki walk, w sytuacji gdzie: ilość fabuły < ilość toczonych batalii, tym bardziej jeżeli nie obce mu japońskie animacje.
-
Na razie Homura (w napisach widnieje jako Pyra ), i Tokiha (Perun), plus jakiś common blade. Ile już macie niezwykłych blade'ów??
-
Zgadza się. Wszystkie te mechanizmy służą pośrednio do wygrywania walk. Obojętnie, czy levelujesz miasta, czy levelujesz blejdy, czy odkrywasz nowe lokacje. To wszystko służy Ci do wbijania kolejnych poziomów, które są potrzebne do zwyciężania kolejnych walk. A stoczenie danej ilości zwycięskich walk nagradza Cię kolejnymi rozdziałami fabuły. Wszystkie elementy gry ładnie się zazębiają, a trybikiem napędowym są walki. Może rzeczywiście się zagalopowałem, bo jestem dopiero na początku 4 chaptera, a oceniam całość. Mea culpa. No ale to co do tej pory ograłem korzystało z powszechnych motywów z anime. Podam tylko mega-ogólniki niechronologicznie dla bezpieczeństwa, bo czytam, że wersja mobilna forumka nie ogarnia spojlerów, ale ci co grają bez problemu skojarzą konkretne tropy: No po prostu chleb powszedni anime. Ktoś kto oglądał więcej niż 10 anime na krzyż musi się ze mną zgodzić.
-
Ale system walki to kwintesencja tej gry. To rdzeń rozgrywki, wokół którego pozostałe elementy gry są obudowane (podporządkowane?). Oczywiście najbardziej niezależnym elementem jest fabuła. Ale już taka eksploracja nie jest tak nieskrępowana jak w XenobladeX, mimo iż konstrukcja świata jest równie (jak nie bardziej?) olśniewająca. Po prostu nie wyobrażam sobie grania w grę, gdzie walki i przygotowania do walk zajmują lwią część gry, i to właśnie ten element nas najbardziej odrzuca. Nie wiem, czy sztampowa fabuła z anime i ładne widoczki zasilane świetną muzyką wystarczą w takim przypadku.
-
Korzystam cały czas z doka - to jest gram wyłącznie na TV. 1) Nie ma rys, ani odcisków... bo konsola siedzi cały czas w doku, nie wyjmuje jej, i nie maziam. 2) Nie zauważyłem żadnych odkształceń... bo konsola jest cały czas zadokowana, i trudno jest cokolwiek zauważyć. Ale żeby nie być całkowicie niekompetentnym to sprecyzuje, że Słycz znajduje się 99,99% czasu w doku - zdarza mi się jednak wyjąć tabletokonsolkę w celu zaprezentowania znajomym czymże jest ta cała "konsola hybrydowa". Nie zaobserwowałem u mnie żadnych rysek, ani odcisków, bo nie ma sposobności by takie coś powstało. Choć lekkie kołysanie się konsoli w doku w czasie wkładania/rozłączania joyconów, czy wciskania/wyciągania kartridża, może wyglądać trochę niepokojąco. Nie zauważyłem do tej pory żadnych odkształceń obudowy, czy ekraniku (a rozumiem obawy, bo konsola grzeje się relatywnie mocno).
-
Doświadczenie. Jak się systematycznie ogląda anime i gra w japońskie gierki, to kojarzy się kilka zwrotów
-
Grają cały czas. Dodatkowo oryginał ma tę przewagę od dwójki na Switchu - oprócz lepszego sterowania - że nie dzieli graczy na regiony. To znaczy chlapiesz się z całym światem (w szczególności z Japończykami, u których gra jest bardzo popularna) dzięki czemu kompletowanie drużyn to dosłownie kwestia kilku sekund. Singiel to cudeńko. Pamiętam jak w recenzjach porównywano go do Super Mario Galaxy, oczywiście przesadzali, ale coś w tym jest. Splatoon jest nastawiony na multi, ale ze świetnym singlem (i jak to bywa w tego typu grach - dość krótkim).
-
Kurier dziś rano wręczył mi paczuszkę z grą. Już rozpocząłem moją podróż do Elysium
-
Jak słyszę amerykański dubbing w anime i jRPGach to mnie aż skręca. Oczywiście do wszystkiego można się przyzwyczaić... Ale po co, jeżeli jest wybór, i można grać z oryginalną ścieżką dźwiękową
-
Jeśli nawet za 3 lata kupisz WiiU to będzie to najnowsza stacjonarna konsola N na rynku. Switch to najnowsza konsola hybrydowa Nintendo, i - mimo iż dziś się ją tak nie nazywa - to nextgen, kolejna generacja.
-
No to czekamy do piątku. Oby tylko nagłówki recenzji nie popsuły nam humoru do tego czasu
-
Rzeczywiście nowe motywy muzyczne trochę dziwne, to znaczy takie mało splatoonowe , ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia. Wyszli trochę z bezpiecznych neutralnych ram aranżacji popu i rocku. Oby tylko nie przesadzili z miszmaszem.
-
350 złociszy? Poprzednią limitkę Xenoblade X można było wyrwać za około 200, dodatkami była mapa, steelbook, i artbook (Amerykanie dostali jeszcze pendrive z soundtrackiem). To co jest w zestawie dla Switcha, że cena tak horrendalnie wysoka? Jakaś figurka/amiibo, czy kod Season Pass/DLC?
-
Od kiedy Nintendo ma zacząć ściągać haracz za granie online? Od stycznia? Przedstawili już jakieś konkrety, czy to nadal tylko plany (oby znowu odroczone )?
-
No, direct by się przydał, bo szczerze to nie mam pojęcie co będzie po Xenoblade2 (prócz tego pikselowego jRPGa od Square Enix). Czy pojawi się w tym roku? Chyba nie będą zniechęcać potencjalnych nabywców płatnym online, a musieliby wreszcie przedstawić jakieś konkrety, jeżeli chcą ściągać ten haracz już od nowego roku.
-
Raz reklamowałem produkt Asus - tablet Nexus7. Wszystko przebiegło sprawnie i szybciutko (lubię gwarancję door-to-door ) . Także ogólnie to chyba zależy jakie ma się szczęście... do pecha