Nie będę bronił dialogów ani voice-actingu, natomiast pisanie, że scenariusz jest "banalny" w momencie, kiedy SH2 strzela gracza w pysk najmocniejszym plot-twistem w historii giereczek, to naprawdę trzeba być lekko ułomnym.
Tego typu "mądrości" jest dużo więcej (nie tylko PE). Najlepsze jest to, że część "gazetkowch guru", np; Hiv, jeśli pamięć mnie nie myli , twierdzi, że prasa jest rzetelna w porównaniu do Internetu