Jaki na tym forum jest pi*erdolnik. Dlaczego ta gra nie jest w dziale RPG?
Enyłej, chwilę pograłem. A może raczej powinienem napisać, że pooglądałem, bo filmików tu więcej niż w Final Fantasy X Opera mydlana od samego początku, jakieś machloje w szeregach Yakuzy, zawiłości rodzinne i mdłe flashbacki - ok, to przecież chleb powszedni w tej serii, ale jednak miałem nadzieję, że w tej odsłonie trochę to stonują. Za to bardzo polubiłem głównego bohatera. Ichiban to taka nieporadna pierdoła, że po prostu nie da się go nie lubić, bardzo fajna odmiana po wiecznie spiętym Kiryu, a dzięki obsadzeniu w głównej roli takiej ciapy to i momentów humorystycznych jest tu całkiem sporo, Chwilę pobiegałem po mieście, ale poza mini-gierkami skopiowanymi z poprzednich Yakuz nie ma tu z początku za dużo do roboty, później pewnie wejdą jakieś ciekawe questy. Walka spoko, jak ja się stęskniłem za jakąś dobrą turówką spory plus za to, że nie jest zbyt anemicznie i wzorem poprzednich części przydaje się nieco skilla, np. żeby zablokować cios przeciwnika i zmniejszyć otrzymany damage trzeba wcisnąć odpowiedni przycisk w idealnym momencie (jak w rasowej bijatyce) lub analogicznie: żeby zadać przeciwnikowi większe obrażenia trzeba przez chwilę mashować. Bardzo stylowe są menusy, wszystko jest przejrzyste i nieprzekombinowane (patrzę na Ciebie Cyberpunk), inspiracje Final Fantasy oraz Dragon Questem są widoczne od razu (zresztą Ichiban nie kryje, że sam jest wielkim fanem Smoczej serii). Pierwsze wrażenie jak najbardziej ok, tylko niech już się skończą te cut-scenki, bo chcę sobie więcej pograć