Dzięki za wyczerpującą odpowiedź
No właśnie widziałem, podejrzewam że nawet mnie by konkretnie przeorały te achiki piękna sprawa, będę musiał się tym poważnie zainteresować. A Capcom niech spyerdala, że nie chce wypuścić jakichś remasterów na plejkę 5 z trofeami.
Ocenianie gier po takim czasie to jednak trochę beka, zwłaszcza jeżeli nigdy wcześniej w nie nie grałeś. Czego się chcesz bać, skoro dzisiaj gierka straszy przede wszystkim pikselozą? Wierz mi, że te prawie 25 lat temu SH2 wyglądało bardzo dobrze (model Jamesa rozwalał mózg, nigdy nie zapomnę momentu, w którym doszło do mnie, że to już nie cut-scenka i mogę zacząć sterować ziomkiem. FMV i mgła też robiły wrażenie) i przez to że grafa tak robiła, to gra wydawała się dużo straszniejsza. Zagadki zjadały na śniadanie wszystko co oferowały w tamtym czasie pozostałe survival horrory (a na pewno to co oferowały Residenty), tak samo fabuła, tak samo udźwiękowienie, a klimatu nie dało się porównać z niczym innym (poza pierwszym Silentem of course). Jasne, praca kamery czy walka już wtedy trąciły myszką, ale to nie były elementy, które mogłoby pociągnąć całość drastycznie w dół i nikomu zdrowemu na umyśle nie przyszłoby do głowy, żeby wystawić w 2001 roku ocenę niższą niż 8/10. Świetność klasycznego SH2 nie polega tylko na jakiejś rozdmuchanej "kultowości", to nie jest jakaś fanaberia fanów serii. Ta gra naprawdę była aż tak dobra.