-
Postów
4 091 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
38
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Josh
-
Marzy mi się, żeby te typki kiedyś przejęły licencję na gierki Attack on Titan, ależ by doyebali hiciorem
-
Tym bardziej, że czwórka to tak naprawdę pełnoprawna część "6" biorąc pod uwagę CV i Zero. Chyba mało kto pamięta jakie były narzekania po premierach tych dwóch ostatnich (zwłaszcza RE0), że to już mega odcinanie kuponów i tworzenie do porzygu tego samego. Czwórka w takiej formie to była w zasadzie konieczność. A, że tak mocno podzieliła fanbase? Cóż, to też było nieuniknione. Właśnie. Niewiele jest serii, które mają TYLE lat na karku i cały czas trzymają cholernie wysoki poziom (pomijając drobne wpadki i eksperymenty po drodze). Już tylko za to Capcomowi należy się jakiś jebitny medal.
-
Mi się QTE w RE4 podobały. Fajne było to, że w tej grze cały czas siedziałeś jak na szpilkach i nigdy nie mogłeś odłożyć pada ze świadomością, że jesteś bezpieczny. Nawet podczas filmików, a może zwłaszcza podczas nich. Poza tym fajnie testowały refleks i były za(pipi)iście efektowne. Walka na noże z Krauserem czy spi*erdalanie przed laserami nie byłyby nawet w połowie tak emocjonujące, gdyby to były zwyczajne cut-scenki. No i pasowały do bardziej akcyjniakowego charakteru gry. W RE5 było ich mniej, ale też dawały radę, dopiero w szóstce je schrzanili robiąc z tego kiepskie mashowanie przycisków.
-
Też nie jestem fanem coopa w RE, mimo że w RE5 nawet spoko pykało się z drugim graczem, a szóstka bez tego byłaby praktycznie niegrywalna. Wydaje mi się, że dobrym kompromisem byłoby tu tworzenie kolejnych pełnoprawnych Residentów (czyli tych z cyferkami przy tytule) jako gier singlowych, wiernych swoim korzeniom, a wszelakie eksperymenty gameplay'owe niech ładują do spinoffów. Takim Outbreakiem 3 z trybem sieciowym (czy jeszcze lepiej - kanapowym) na pewno bym nie pogardził. And btw, mało prawdopodobna, ale bardzo ciekawa opcja
-
No bo wcześniej to było małe miasteczko, ale remakei to zmieniły. Poszli trochę bardziej w stronę Raccoon z filmu Andersona.
-
Moja pierwsza styczność to Dino Crisis, a i tak wolę RE2
-
Cyberpunk przestraszył się nowej daty premiery FFVII remake, dlatego sp*erdolił na wrzesień
-
Wymasterowałem wcześniej niemal wszystkie możliwe Residenty, a i tak momentami pociłem się podczas przechodzenia RE2 remake. Na hardcore ta gra jest autentycznie trudna.
-
Mój typ numer 1 to oczywiście historia Spardy, czyli prequel. Te młotki w Capcom chyba same sobie nie zdają sprawy jaki to ma potencjał na za(pipi)istą grę. Plus dzięki temu w końcu byśmy sobie odpoczęli od Dantego i Nero. Ewentualnie nie pogardziłbym jakąś boczną historią Vergila. Obojętnie które, ale fajnie gdyby klimat był utrzymany w stylu DMC1: mroczne lokacje, bardziej horrorowy klimat, mniej wesołego pierdololo. Serio już mi zaczyna tego brakować w tej serii.
-
Granatnik chyba nie jest na niego zbyt dobry, może lepiej spróbuj tym elektrycznym szajzem walić mu po oczach (zwłaszcza w to na plecach). No i jak już Gattz wyżej napisał - granaty (najlepiej flash) i nakoorwiaj go nożem.
-
Nie wiem ile w tym prawdy, a ile PR'owego pierniczenia, ale podobno Capcom tworzyło jednocześnie RE2 i RE3, żeby wydać te gry w tym samym czasie w formie pakietu, tylko produkcja trójki tak się przeciągnęła, że nici z tego wyszło, więc... zamiast tego na otarcie łez dostaniemy Resistance w pakiecie z RE3. Tak jak napisał Nyu - już oryginalne RE3 było bardziej strzelankowe od oryginalnej dwójki, tak że nie powinno być absolutnie żadnego zaskoczenia jeżeli teraz sytuacja się powtórzy. A wybory były spoko pod tym względem, że wpływały na to gdzie i kiedy pojawiał się Nemesis, czyli mogłeś przechodzić grę kilka razy i za każdym podejściem miałeś niezłego zonka jak bestia Cię zaskoczyła.
-
Ale p*erdolisz głupoty xD
-
Brak merców mnie nie boli, pewnie dadzą inny tryb zamiast tego. Tak samo brak alternatywnego zakończenia, to w oryginale i tak praktycznie nic się nie różniło od standardowego. Natomiast pozbycie się z gry wyborów to straszna ch*jnia, bo jakby nie patrzeć była to jedna z najfajniejszych rzeczy. Nie powiem, żebym się tą grą przestał jarać, ale póki co widzę więcej powodów do narzekań niż do podniety. Żeby jeszcze chociaż w miejsce tych wyrzuconych patentów zaoferowali jakieś inne, to nie miałbym obiekcji, jednak póki co zapowiada się że gra zamiast być lepszym RE3, będzie jej wykastrowaną wersją. Obym się mylił.
-
Jeżeli ktoś ma problem ze strzelaniem w głowę (nie zawsze jest to łatwe, bo niektóre zombie nap*erdalają ładne slalomy po korytarzu), to polecam strzelać w nogi - mniej więcej 3 strzały i zgniłek jest na tyle oszołomiony, że spokojnie można go wyminąć.
-
Obczaiłem kilka akapitów i odpuściłem dalsze czytanie, bo widzę syte spoilery. Tu chyba jest opisane z 90% zawartości gry (o ile oczywiście to prawdziwe informacje)
-
Prawda, ale też tak stworzyła człowieka, że potrafi zasuwać szybciej do żółwia, a niestety panowie z Capcom o tym zapomnieli.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 9 - Skywalker Odrodzenie ( XDDDDDDD)
Josh odpowiedział(a) na Frantik temat w Region Filmowy
Moja reakcja po zakończeniu seansu najnowszych Gwiezdnych Wojen Spodziewałem się co najmniej takiego samego crapa jak The Last Jedi, a w najlepszym wypadku średniaka jak The Force Awaken, a zostałem naprawdę potężnie zaskoczony. Ten film jest kuźwa... naprawdę dobry jako Gwiezdne Wojny, do tego stopnia, że bawiłem się na nim prawdopodobnie tak samo dobrze jak na Zemście Sithów (jedna z moich ulubionych części w serii). Przede wszystkim świetne tempo wydarzeń, niemalże cały czas coś się dzieje, do tego za(pipi)iste sceny akcji, czy to walk w kosmosie czy starć na miecze świetlne (w końcu!), REWELACYJNE lokacje, zwłaszcza w ostatniej godzinie filmu, humor też momentami jest świetny. Właśnie tak powinno wyglądać epickie zakończenie trylogii (w tym przypadku nawet trzech trylogii). Miodzik na moje serce to ograniczenie do totalnego minimum roli Rose oraz kilka zagrań mocno w stylu fan-service (naciąganych, ale jednak mocnych vide ). Generalnie widać po tym filmie na każdym kroku, że twórcy wzięli sobie do serca krytykę fanów. Jedyny niedosyt jaki czuję wynika z braku jakiegoś kozackiego utworu w stylu Duel of Fates i turbo efektownej walki na sam koniec ale i tak było bardzo git. Ostatnie minuty oglądałem przylepiony do fotela (może dlatego, że usiadłem na gumie do żucia, hmmm), zakończenie nieco przewidywalne, ale też nie jakieś mega-super-duper-happy. No naprawdę nie wierzyłem w ten film, a jednak im się udało godnie zamknąć historię Skajłokerów. 8/10 -
Jeżeli masz na myśli Kendo, to nie został wycięty z gry. Po prostu pojawia się w innym momencie.
-
Tyrolka = spuszczenie w kiblu każdej pozostałej mechaniki dotyczącej podróży. Skoro gra wymaga korzystania z tego teleportu i nie pozwala wykręcić lepszych czasów w inny sposób, to znaczy, że celowo ogranicza działania gracza i spłyca gameplay. Niezły troll z tego Kojimy, pluje Wam w twarz psując gameplay tym patentem, a Wy go jeszcze bronicie
-
Spokojnie, jestem pewny, że absolutnie nikt - nawet osoby broniące tej gry niczym lwica swoje młode i uważające te denne questy za ósmy cud świata - nie wykonuje wszystkich opcjonalnych zadań tak jak pan Kojima przykazał, tylko w pewnym momencie zaczyna odczuwać znużenie / irytację i gwałci tyrolki na potęgę większość questów wykonując za ich pomocą olewając wszystkie inne mechaniki. Rękę dam sobie uciąć, że nikt z tego forum nie wbił platyny "na legalu" czyli bez spamowania zipline'ami.
-
W 6 też zapierniczają jak struś Pędziwiatr. I mi też nie odpowiada aż tak wolny bieg jak chociażby w RE2R, w połączeniu z niektórymi bardzo szybkimi przeciwnikami (np. psy) sprawia to, że uniki to momentami czysta ruletka.
-
TEW wyszedł w idealnym momencie, czyli kiedy wszyscy fani survial horroru zostali rozczarowani RE6 i spragnieni wyczekiwali czegoś na miarę (naj)lepszych odsłon RE. Któż inny mógł przyjść na ratunek jak nie papcio Mikami? Tak jak napisali panowie powyżej - technicznie dramat, ale klimat urywał duspko (mimo kilku gorszych lokacji), a gameplay to był RE4 na sterydach.
-
Ćwiczenie na rozprostowanie palców przed RE3
-
Nawet nie wiedziałem, że jest coś takiego. Swoją drogą polecam sprawdzić manhwę RE3, o ile jakimś cudem traficie na tłumaczenie. To co się tam odpyerdala to mokry sen każdego fana serii