Skocz do zawartości

Josh

Użytkownicy
  • Postów

    4 417
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    42

Treść opublikowana przez Josh

  1. Josh

    Devil May Cry 5

    A czy w jakiejkolwiek części miałeś "żmudny grind"? Zakup orbów to jest opcja dla śmierdzących lenii / casuali, cała reszta przejdzie grę dwa razy i będzie wszystko odblokowane, jak w każdym devilu.
  2. Josh

    Dragon Quest XI

    Miałem grać w Vampyra, ale chyba jednak krwiopijca będzie musiał zaczekać na swoją kolej. Póki co dwie godzinki za mną, ale po tym czasie trochę już można o grze powiedzieć. Od razu mówię, że nigdy nie uważałem DQVIII za ósmy cud świata, takie zdanie zresztą mam o całej serii i jakoś nie mogę pojąć co takiego Japończycy w niej widzą, że tak ją wychwalają. Ot, porządne erpegi i tyle. Co mnie najbardziej uderzyło po tych dwóch godzinach obcowania z grą, to jej niesamowita generyczność. Standardowo ładują nas w buciory jakiegoś wsioka cierpiącego na amnezję, który szybko okazuje się jakimś wybrańcem. Serio? No i oczywiście kolo jest niemową, żeby scenarzyści za mocno nie napocili się podczas układania dialogów (bo nikt mi nie wmówi, że chodzi tu o immersję z główny bohaterem). Leniwe suki Tak więc biegamy sobie wieśniaczkiem, któremu słoma z gaci wystaje, śmigamy po lesie, odbijamy się od niewidzialnych ścian blokujących dalszą wędrówkę (żeby sobie ktoś czasem nie pomyślał, że mamy tu jakąkolwiek swobodę), zbieramy grzybki i inne pierdoły, no i oczywiście lejemy niebieskie, uśmiechnięte gluty. Czyli... robimy dokładnie to samo co w pozostałych częściach. Widać jak daleko poszedł przemysł japońskich gier przez te kilkadziesiąt lat Skoro już rozkręciłem się z narzekaniem, to napiszę jeszcze o udźwiękowieniu. Voice acting to porażka, aktorzy chyba mieli przeprowadzaną lewatywę podczas nagrywania kwestii, bowiem brzmią strasznie sztywno i smutno. No, ale i tak lepsze to niż brak jakichkolwiek głosów (bo przecież w grze wydanej w 2018 roku, to normalka, nie?). Muzyka? Dawno nie słyszałem takiej kakofonii, po 15 minutach słuchania autentycznie więdną uszy. Narzekam na generyczność, ale paradoksalnie chyba właśnie czegoś takiego teraz potrzebowałem, przynajmniej jeżeli chodzi o gameplay. Lokacje z każdej strony atakują niewidzialnymi ścianami (a jak nie ma to drewnianym płotem nie do przeskoczenia lub przepaścią), jednak rozmiar mają w sam raz. Chyba bym puścił hafta jakbym znowu miał zwiedzać ogromne przestrzenie rodem z Xenoblade, a tak to eksploracja mimo ograniczonej swobody jest całkiem przyjemna, szybko zbiera się to co potrzebne, po drodze leje glutożelki i śmiga dalej. Kudosy dla gościa, który zaprojektował mapkę, jest bardzo przejrzysta, są na niej od razu zaznaczone sub-questy, a nawet znajdźki, jedyny minus taki, że nie można sobie ustawić swojego znacznika. Ale i tak jest git. Super, że przeciwnicy są widoczni, raz że eliminuje to denerwujące random encountery, a dwa że wprost idealnie te wszystkie stworki komponują się z krajobrazem. Gra jest prześliczna, kolorowa, żywa. Niczym bajka. Walka też mi się podoba, rzadko teraz spotyka się japońskiego erpega kalibru AAA z turowym systemem. Dynamika wprawdzie dostaje przez to po pysku, no ale przecież nie każda gra musi zasuwać jak rozpędzone na rowerze dziecko z ADHD lecące prosto na zatłoczoną jezdnię. Przeciwnicy tylko mogliby być trochę mądrzejsi, bo jak widzę takiego gluta, który leczy się magią, zamiast mnie atakować (ma przecież full HP), to momentalnie nóż się w kieszeni otwiera, aby skrócić jego umysłowe cierpienie. Rozwój bohaterów kojarzy mi się ciut ze sphere grid z FFX, a to zawsze jest dobre skojarzenie (jakaś namiastka swobody). Reasumując mimo paru rażących wad gra się nieźle. Po tych wszystkich God of Warach, Spider manach i Tomb Raiderach przyda się bardziej lajtowa giereczka do odstresowania. A, że przy tym jest przyjemna dla oka (dla ucha niekoniecznie), no to tym lepiej. Zobaczymy jak dalej.
  3. Josh

    Devil May Cry 5

    W sumie racja. Obejrzałem do końca analizę grubaska i jednak ma trochę racji, że ignorowanie tego teraz w tej formie może na przyszłość wyrządzić więcej szkody. Ja rozumiem, że gra była produkowana długimi latami i musi na siebie zarobić, ale nie w taki sposób.
  4. Josh

    Devil May Cry 5

    Nie ma się czym podniecać, to samo było już w DMC4:SE. Jak ktoś chce zlamić i kupić sobie pakiet red orbów to droga wolna. Gorzej, gdyby płatne były jakieś unikatowe skille, których nie dałoby się odblokować normalnie w grze, to by był powód do krzyku.
  5. Josh

    Shadow of the Tomb Raider

    Najwięcej to zginąć można podczas platformingu, przez bugi i słabą detekcję. Parę razy zdarzyło się, że Lara nie złapała się półki skalnej, linka z hakiem nie chwyciła tam gdzie powinna albo, że laska po prostu przeniknęła przez ścianę. Skakanie w tej grze i chwytanie się obiektów to ruletka, wiele osób na to narzeka i fajnie gdyby developer naprawił to w patchu. Nic tak nie wkurza jak śmierć wynikająca z winy gry. Mnie osobiście jeszcze irytowały piranie, kompletnie niewidoczne na Deadly Obsession. Co do walki to się zgodzę, na NG+ to jest pryszcz, nawet ostatni boss padł za pierwszym razem. Plecaki oraz mapy archiwistów, jak znajdziesz wszystkie na danym obszarze, to cała reszta znajdziek automatycznie się wyświetla. Raz już się bałem, że będę musiał zaczynać wszystko od nowa, bo przegapiłem duperelki do zebrania na terenie posiadłości Croftów, ale na całe szczęście nie są one wymagane do 100%.
  6. Josh

    Shadow of the Tomb Raider

    Myślałem, że Deadly Obsession będzie znacznie trudniejsze, ale pykło w kilka godzin. Beznadziejnie skonstruowany poziom trudności, po prostu kopia harda z tym dodatkiem, że save'ować można tylko przy ogniskach... i to akurat mocno winduje trudność w górę, jednak tanim sposobem. Zginiesz = tracisz dobre 30 - 40 min z życia, cała reszta (wytrzymałość Lary, przeciwników, zagadki itp.) po staremu. Lenistwo developera lv.9999. No, ale że uwziąłem się na platynę, to musiałem swoje przeboleć. Nie polecam nikomu. Na temat gry zdania nie zmieniłem, do pewnego momentu rewelacyjna przygoda, a później coraz gorzej. Mimo to trochę szkoda, że rozstaję się z Larą, chyba będzie trzeba sobie odświeżyć starsze części.
  7. Josh

    Platinum Club

    Shadow of the Tomb Raider
  8. Josh

    Devil May Cry 5

    No, tak to się tego da słuchać.
  9. Josh

    Shadow of the Tomb Raider

    Larę kojarzy chyba każdy, nawet ludzie, którzy nie obcują na co dzień z grami. Multum gier, 3 filmy, występy w teledyskach, reklamach itp. No sorry, ja wiem że Nathan jest fajny, ale popularnością Lara bije go na głowę. Croft to ikona kojarzona wszędzie. That's my point. A biedny Drake już po czwartej części został wymieniony :cf: Feels bad man. U mnie 100%, zaraz kończę Deadly Obsession i będzie platyna.
  10. Josh

    Shadow of the Tomb Raider

    Z całym szacunkiem dla Drejka, ale on nigdy nie był i nigdy nie będzie tak ikoniczną postacią jak Lara Croft. Ból dupy z braku Lary raczej byłby zbyt duży, żeby z niej zrezygnowali. Ba, sam bym się o to sapał
  11. Josh

    Devil May Cry 5

    Że będzie nowy theme to już pewne, bo nawet podczas gameplayu Dantego leci co innego (z braku laku pewnie na tę chwilę władowali "Devil Trigger"). I bardzo dobrze. Jakby mu dali jakiś kawałek z wokalem w stylu Devils Never Cry, to by była poezja. Nero raczej nie będzie miał jednej broni. Jeżeli wierzyć przeciekom no i jeszcze są te Devil Breakery, więc chociaż o tyle dobrze. Co do multi to developerzy sami stwierdzili, że single jest dla nich absolutnym priorytetem.
  12. Josh

    Shadow of the Tomb Raider

    Underworld było świetne, ale nic nie ma i zakładam, że nigdy już nie będzie mieć startu do Anniversary. Remake perfekcyjny, mistrzowski level design, bardzo fajny platforming, wymagające ciut skilla pułapki, ciekawe łamigłówki, dobrze zrobione sekrety. Nawet strzelanie było niezłe i nieźle wyważone względem reszty gameplayu. Co do Lary to jednak musi być, chyba nikt sobie nie wyobraża tej serii bez niej. To tak jakby Duke Nukem zrobić bez Duke'a albo Crasha bez Crasha
  13. Josh

    The Wolf Among Us 2

    Nie napisałem, że wszystkie są crapami Pierwsze TWD było całkiem ok, Wolfa odpuściłem w połowie, chociaż przyznam, że nie był to najgorszy tytuł. Ale cała reszta później? Batman, Gra o Tron, jakiś Minecraft na jedno kopyto? Pozostałe sezony TWD? Wszystko do utylizacji. Jako filmy interaktywne (bo na pewno nie jako gry) sprawdzają się perfekcyjnie. Tu przynajmniej odpowiadasz za los bohaterów, masz w tym aspekcie sporą swobodę i nikt Cię nie robi w bambuko, że Twoje decyzje coś znaczą. Bo znaczą sporo. Detroit dosłownie mnie zniszczył swoją nieliniowością.
  14. Josh

    The Wolf Among Us 2

    W ogóle mi ich nie szkoda, od lat produkują crapy udające gry. Sami się prosili. Nawet się cieszę, to znaczy że gracze mają trochę rozumu i nie można im wcisnąć wszystkiego. David Cage oraz ekipa od Until Dawn pokazują jak powinno się robić interaktywne filmy.
  15. Josh

    Devil May Cry 5

    Nie mam pytań. Juggle starter motorem, wślizgi z shotgunem, jakiś breakdance a'la Eddy Gordo z rękawicami, no po prostu poezja. Czuć siłę ciosów i potęgę broni palnej, w DMC4 jak grałem Dante to miałem wrażenie, że siekam tekturowe kartoniki nożem do masła, tutaj każde uderzenie i każdy strzał ma powera, bardzo mi to przypomina pod tym względem DMC3. Walka mogłaby by ciut szybsza (DmC na turbo tak mnie przyzwyczaił), ale i tak jest nieźle. Niesamowite wykonanie postaci, animacja płaszcza Dantego i jego powiewające przy każdym ruchu włosy to wyższa liga animacji. W tle przygrywa Devil Trigger zamiast tego darcia ryja, więc można spokojnie założyć, że siwek będzie miał nowy theme, a tu na potrzeby prezentacji dali mu to co mieli pod ręką. Super, czekam!
  16. Przeglądając dzisiaj youtube'a zabrnąłem głębiej niż powinienem i zupełnie przypadkiem trafiłem na taką oto perełkę Gwoli wyjaśnienia, bo nie każdy może kojarzyć - Game One to protoplasta Hypera, parogodzinny program o gierkach emitowany na kanale MiniMax w późnych godzinach wieczornych. Nie powiem, oczka trochę mi się zaszkliły, a zwieracze ciut poluzowały jak zobaczyłem to nagranie. Przed oczami stanęło mi dzieciństwo i przypomniała mi się ta aura tajemniczości jaką wtedy emanowały gry. To były czasy, kiedy internet u nas dopiero raczkował, nie było youtube'a i pierdyliona kanałów poświęconych grom, a człowiek całą wiedzę na ich temat czerpał właśnie z takich programów oraz z czasopism. Dzisiaj czyli w dobie szeroko rozwiniętego neta już raczej nie ma miejsca na takie programy w TV, ale wtedy takie coś to był sztos i autentycznie czekało się do wieczora, żeby popatrzeć na nowinki branżowe. Do Game One mam chyba największy sentyment. Bardzo miło wspominam również Tilt TV emitowany na kanale TV4 ze śliczną (wtedy) prowadzącą: Joanną Pach Ależ byłem w niej zakochany Oczywiście recenzje i newsy to była totalna amatorka, ale pamiętam, że dzięki temu programowi miałem okazję po raz pierwszy zobaczyć w ruchu między innymi Onimushę, RE Code: Veronica czy Silent Hill 2. Wtedy? Kiedy developerzy nie atakowali nas gradem trailerów? Kopara do samej podłogi. Szkoda, że na YT nie ma więcej takich nostalgicznych materiałów (albo ja ich nie umiem znaleźć), bo bardzo chętnie bym pooglądał. Zastanawiałem się czy założyć osobny temat o takich oldschoolowych programach, ale jednak zdecydowałem się podpiąć pod ten. A Wy pamiętacie jakieś stare perełki? Które wspominacie najlepiej?
  17. Josh

    Shadow of the Tomb Raider

    Wszystkie collectibles zebrane. Koszmar, nienawidzę takich trofików w razie czego to uważajcie, bo gra jest mocno zglitchowana i wielu graczy zgłasza problem ze zdobyciem 100% znajdziek. Teraz czas na danie główne, czyli Deadly Obsession. Coś mi mówi, że k*rwy będą nieźle latały. Póki co platynę ma zaledwie 0.2% graczy.
  18. Josh

    Dragon Quest XI

    Gierka kupiona, zobaczymy co z tego będzie. DQVIII nie uważam i nigdy nie uważałem za żaden wielki git, ale darzę sympatią, więc liczę, że w XI też się będzie dobrze grać.
  19. Josh

    Devil May Cry 5

    Dopiero teraz miałem okazję porządnie się przyjrzeć trailerowi. Jakie sztosiwo, zapowiada się mesjasz slasherów, Bayonetta do kąta Podoba mi się, że bronie Dantego są mocno wzorowane na pierwszej części. Tam akurat miecz Spardy był do kitu, bo poza tym, że wyglądał inaczej niż standardowy miecz to niczym specjalnie się nie różnił, tutaj zapewne dadzą mu jakieś nowe kombosy. No i zawsze się zastanawiałem dlaczego siwek nie miał tej broni w DMC4. Rękawice też są mocno spoko, te breakdance'owe wywijasy wyglądają strasznie efektownie. Wizualnie gra zmiażdży, zakładając że te trailery nie są przekłamane. Wykonanie bohaterów czy przeciwników (Blade'y!) to najwyższa półeczka. Trochę mnie tylko martwi to tempo rozgrywki. Ostatnio odświeżyłem sobie DmC i tam w trybie turbo gra tak zap*erdalała, że ledwo wyrabiałem, tutaj dosyć wolno to wygląda, no ale to może dlatego, że to tylko pokazówka i miało to służyć lepszej widoczności. Coop do trzech graczy, nawet jeżeli będzie dotyczył tylko bonusowych trybów (bloody palace?), to może być coś pięknego. Ale będzie rzeźniczenie
  20. To będzie najlepszy rok dla graczy od... 2004? Zwłaszcza dla fanów japońszczyzny: RE2, DMCV, KH3, Sekiro, Code Vein i inne, a to przecież sam początek 2019. W tym roku specjalnie nie idę na urlop, żeby skumulował mi się na przyszłoroczne premiery. 2 tyg na Resa i Kingdoma, tydzień na Devila, resztę jakoś przy okazji sobie ogarnę. Trailer fenomenalny, tylko ten nowy design Ady jakoś mi nie leży.
  21. Josh

    Shadow of the Tomb Raider

    Na hard, bez podpowiedzi, około 80% progresu. Fabuła naprawdę nie jest długa, a grobowce z paroma wyjątkami banalne.
  22. Josh

    Shadow of the Tomb Raider

    Fabuła, krypty i grobowce to tak z 15 h.
  23. Josh

    Shadow of the Tomb Raider

    Finito. Niestety tak jak w 1/3 gry pojawiło się lekkie rozczarowanie, tak to uczucie pozostało ze mną już do samego końca. Początek przygody rewelacyjny, pierwsza wizyta w dżungli, walka z dzikimi zwierzakami, dosyć mało spotkań z ludźmi i ten klimat samotnej przygody rodem z najlepszych odsłon na psx'a. Nie wiem kto odpowiadał za resztę gry, ale s(pipi)ił sprawę koncertowo. Niestety po dotarciu do wioski dzikusów wszystko szlag trafił i pomijając kilka lepszych momentów gra już nie wróciła na dobre tory. Skończyły się pomysły na ciekawe lokacje i zagadki, a zaczęły się śmieciowe questy (naprawdę śmieciowe, takiego gówna ze świecą szukać, chyba że w budżetowych erpegach), obowiązkowe walki (musieliście wykrakać) oraz irytujące skrypty. Fakt faktem, że strzelania i tak jest bardzo mało (jednak eksploracja i skakanie zajmuje najwięcej czasu), więc chociaż o tyle dobrze. Fabuła? Taki stek bredni i absurdów, że szkoda gadać, a postaci zwyczajnie nie da się lubić. Sama Lara jest manekinem, nie ma choćby krzty osobowości i zachowuje się jak słabo zaprogramowany robot, chociaż z początku wydaje się inaczej. Ostatni boss to jakiś random. Organizacja Trinity? Nie czułem nawet przez chwilę, żebym walczył z jakąś potężną organizacją na wzór Illuminati, raczej z bandą szalonych młotków, których było stać najwyżej na kilkunastu średnio wyszkolonych najemników. Niech tam w tej firmie zatrudnią w końcu kogoś porządnego od pisania scenariuszy, pls. Końcówka gry? Festiwal skryptów, słabego platformingu i denerwującej walki z ostatnim bossem. Większe wrażenie zrobiła na mnie ucieczka helikopterem w TR3 niż to co pokazano na zakończeniu. Tytułem ciekawostki napiszę, że początkowo byłem pod takim wrażeniem gry, że nawet chciałem przyznać 9/10 i tytuł goty teraz nawet nie wiem czy chce mi się ją jeszcze platynować. Szkoda, że resztę budżetu przeznaczono na bimber, a ekipa była już tak na(pipi)ana, że coś tam tylko udało im się posklejać, żeby gra miała ręce i nogi. Co na plus? Na pewno to, że bardzo dużo tu zwiedzania i odkrywania, a mniej zabawy w Rambo / Predatora, no i niektóre lokacje mają KLIMAT. Zbieranie bzdet i ulepszanie ekwipunku / kupowanie skillów też całkiem fajne. Generalnie kierunek był dobry, chęci być może też, ale chyba zabrakło umiejętności, ewentualnie osoby, która potrafiłaby pokierować tym projektem. S.Z.K.O.D.A. 7/10
  24. Josh

    Kingdom Hearts 3

    fenomenalnie to wygląda
  25. Josh

    Shadow of the Tomb Raider

    Wredny ma rację, momentami jest zbyt jasno, a innym razem zbyt ciemno. Zdarzyło się parę razy podczas wspinaczki w jaskini, że musiałem wchodzić w opcje i rozjaśniać, bo autentycznie nie widziałem półki na którą mam wskoczyć albo wyrwy za którą Lara powinna złapać. Po wyjściu z jaskini znowu przyciemniałem (światło słoneczne aż raziło), a po kilkunastu minutach ponownie wchodziłem w opcję, żeby rozjaśnić, bo ponownie g*wno widziałem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...