-
Postów
4 775 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
45
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Josh
-
Nie jestem pewny czy w ogóle da się uniknąć tego finishera, zawsze rzucam mu pod nogi granat, który przerywa atak. Walka sama w sobie jest dobra pod tym względem, że nawet jak nie masz amunicji, to da się ją przejść, wystarczy unikać ataków przez kilka minut i ratować się granatami kiedy Tyrant zacznie ładować swój cios.
-
W labo powinny być co najmniej 3 sztuki, koniecznie je sobie zostaw na G3, bardzo Ci to ułatwi walkę. Pierwszy raz widzę taki motyw w grach. Ciekaw jestem czy to był w ogóle celowy zabieg Capcom czy coś im się pokiełbasiło przy programowaniu. Niebieskie to zbawienie na Mr.X. Na Lickery w sumie też, ale działają krótko i trzeba szybko uciekać.
-
Ha, a ja myślałem że to ostrze w pociągu to jakiś troll ze strony Capcom Wiesz, jeżeli ktoś sobie gra dla samego grania, tzn chce po prostu skończyć przygodę i ewentualnie porobić jakieś trofiki, to będzie miał w dupie te fpsy. Natomiast jak ktoś planuje wycisnąć z gry więcej, pobawić się w speedruny itp. to takie poważne błędy (bo to są poważne błędy) mogą mu totalnie spieprzyć radość z grania. Sam chciałem rzucić się na jakieś ładne rekordy, ale przez ten zepsuty nóż na konsolach mogę o tym zapomnieć. To zależy ile masz ammo do pozostałych broni. G3 i final bossa można rozwalić bez magnum jeżeli masz sporo paliwa do miotacza ognia i kilka granatów.
-
Wiedziałem, że Mr.X wszędzie łazi za graczem, ale żeby przemieszczał się między grami to już trochę przesada
-
Niestety, my konsolowcy możemy zapomnieć o takich speedrunach jakie robią gracze na PC https://www.usgamer.net/articles/resident-evil-2-knives-are-more-powerful-at-higher-frame-rates Gdyby uhTrance tego nie potwierdził, to w życiu bym nie uwierzył, że fpsy mogą mieć wpływ na damage broni.
-
Smoo, kilka rzeczy prosto w punkt. Zwłaszcza zgadzam się jeżeli chodzi o spłycenie relacji między bohaterami i to nie tylko w kontekście Claire - Leon (w oryginale też często się nie spotykali, no ale tam chociaż porozumiewali się przed radio), także wątek Leon-Ada jest moim zdaniem gorszy i mniej przekonujący. Co do Mr.X to odczucia mam mieszane. Gameplayowo został za(pipi)iście zrobiony, zwłaszcza te nieoskryptowane spotkania na posterunku i w moim odczuciu nie potrzebuje żadnego wytłumaczenia fabularnego. Ba, ta aura tajemniczości bardzo do niego pasuje. Niemniej jego ostatnią formę rzeczywiście spieprzyli, w klasyku fajnie została pokazana jego mutacja, nie mówiąc o finałowej walce z nim. Soundtrack natomiast nie miał żadnych szans być tak dobry jak kiedyś i z tym liczyłem się od początku. Co nie znaczy, że nie podoba mi się to co tu zmontowali, bo jest sporo świetnych kawałków (np. ten w save roomie - tylko czemu tak rzadko?), podczas ucieczki z labo jako Claire, a utwór w trakcie walki z G3 to już w ogóle p*erdolone mistrzostwo. Suma summarum podoba mi się nowy OST, bardzo dobrze wpasowuje się w nieco inny, ciut mroczniejszy klimat remake'a.
-
Chce zobaczyć jak Nemesis strzela takie mordy.
-
Na razie tylko wrzuciłem dwa nagrania, jedno z G1 i drugie jak przechodzę Tofu. Początkowo zastanawiałem się nad streamowaniem, ale jak zobaczyłem jak grają wymiatacze typu uhTrance czy Bawkbasoup to mi się odechciało. Kompletnie innym poziom [reklama] https://www.youtube.com/channel/UCQfQKYALvoTIdJVEg4JBKpg/videos [/reklama] Teraz zabrałem się za nowe Kingdom Hearts, ale jak skończę to wracam do Residenta robić speedruny.
-
Najlepiej chyba to zrobić jako Claire B lub Leon B. W scenariuszach "2nd" jest ciut mniej biegania.
-
Dziewczyna? Żona? Życie? Nie, dziękuję, mam Residenta
-
o k*rwa
-
Mira Sorvino, gimby pewnie nie znajo. Ach, jaka ona była piękna gdyby te 20 lat temu zdecydowano się zrobić ekranizację RE3: Nemesis, to idealnie by się nadawała na Jill.
-
Tym samym uważam giereczkę za wyjaśnioną. Platyna, S'ki+, wszystkie bonusowe tryby skończone, odblokowana każda broń z unlimited ammo. Około 20 ukończeń głównego scenariusza, tak pewnie z 50 godzin spędzonych przy grze (może więcej, nie ma nigdzie licznika). Zostało mi jeszcze kilka in-game czelendży działających na podobnej zasadzie co trofea, które odblokowują fajne grafiki koncepcyjne, ale to już się zrobi przy okazji. Jedno jest pewne - Resident Evil 2 remake to już teraz gra mojego życia, która bije na głowę wszystko inne w co grałem do tej pory i wiem, że będę do niej bardzo często wracał. Dzięki TAKIM produkcjom autentycznie cieszę się, że jestem graczem i że mam tak za(pipi)iste hobby
-
Dzięki bogu, że zostają przy kamerze TPP tzn. wiem że to tylko plotki, ale poważnie mam nadzieję, że tak będzie, bo nie cierpię gier FPP i przy RE7 trochę się męczyłem. Fajnie, gdyby faktycznie Nemesis miał w tej chwili priorytet nad RE8, no i co tu dużo mówić, ramake'owanie RE4-6 kompletnie mija się z celem. Czwóreczka do dzisiaj fenomenalnie się trzyma, RE5 podobnie, a w odświeżoną szóstkę i tak nikt by nie chciał zagrać. Za przejście scenariusza B na 100% wpada.
-
No ten motyw ze to straszna padaka, która pasuje do tej gry jak pięść do nosa. Na szczęście trwa tylko chwilę i gra znowu staje się zaj'ebista.
-
Mi też bardzo pasuje, tylko w porównaniu do Ciebie potrafię przyznać, że gra nie jest idealna.
-
No tak, bo przecież nie mamy prawa pisać tutaj absolutnie nic krytycznego o tej grze. Widocznie jaśnie pan Kobik zezwala wyłącznie na spusty i pieśni pochwalne. Przepraszam, to już się więcej nie powtórzy Tymczasem.... jeszcze tylko Tofu i przerwa z GOTY
-
Oglądałem wczoraj stream uhTrance'a, kolo w ciągu tygodnia skończył tę grę ze 100 razy (bez kitu, non stop streamuje Leona A) i nawet on po takim czasie ma problem, żeby uniknąć niektórych ataków. Gra po prostu jest momentami niesprawiedliwa i niech nikt mi nie p*erdoli, że wolne bieganie to taki "ficzer". Przykład z autopsji? Mój dzisiejszy zgon u Super Tyranta - kolo błyskawicznie naładował swój instakill atak, nie miałem ani czasu żeby zrobić unik (nawet nie wiem czy przed tym atakiem da się zrobić unik), ani nawet żeby rzucić mu chociaż granat pod nogi, żeby ten atak przerwać. Myślałem, że to jakiś bug, ale widzę że G2 też ma kilka z dupy ataków, które nie są niczym sygnalizowane.
-
Ile za(pipi)istych odniesień do poprzednich Residentów I to ukryte zdjęcie Rebeki wzorem oryginalnego RE2
-
To niech Cię męczy. RE2 jest wspaniałe, dla mnie to 10/10, gra generacji, ale nie będę bawił się w zaślepionego fanboja i udawał, że kompletnie wszystko zagrało jak powinno. Zgrzyty są, poruszanie się postaci to jeden z nich niestety.
-
teraz jeszcze scenariusze B, póki co zero znudzenia grą Przy okazji warto odwiedzić sekcję bonusów i zobaczyć jak za(pipi)iście wykonane są modele postaci i potworów w tej grze Tytaniczna robota grafików z Capcom.
-
Normal w moim mniemaniu całkowicie przekreśla autosave, który czyni tę grę debilnie łatwą. Czego tu się w ogóle bać, skoro w razie śmierci zaczynasz w tym samym momencie? Gdyby dali ribbony jak na HC, to sprawa wyglądałaby inaczej, a tak to lipa, gra casualowa na maxa. HC momentami jest przegięty w drugą stronę, ale jednak mu bliżej gameplayowo do klasycznych odsłon serii dlatego cieszę się, że pierwsze podejście zrobiłem na nim.
-
Kocham tę grę, ale tu trzeba przyznać rację Wrednemu - postać porusza się ZA(pipi)IŚCIE wolno, wręcz nieadekwatnie wolno do prędkości niektórych przeciwników.
-
Najlepsza opcja na zaoszczędzenie amunicji, to strzał w głowę, który oszałamia zombie na kilka sekund, można wtedy bez żadnych obaw obok niego przebiec. Minus taki, że nie zawsze działa za pierwszym strzałem, w takiej sytuacji najlepiej od razu walić po nogach, to też działa jak stun. Ewentualnie jak ma się więcej czasu i nic nas nie goni, to odstrzelić gnojowi całą nogę, tak żeby padł na glebę i na spokojnie dobić nożem. Z tymi zmutowanymi rośliniakami pod koniec gry jest jeszcze łatwiej ze względu na ich odsłonięte bąble = gwarantowany stun i masa czasu na ucieczkę. Na Lickery niestety ta taktyka nie działa, więc pozostaje powolne przemieszczanie się lub granat flashowy. Z kolei Mr.X jest banalny do wyminięcia: po prostu czekasz aż podejdzie, w momencie jak bierze zamach szybko się wycofujesz i korzystając z chwili wytrącenia z równowagi przebiegasz obok niego, taki sam motyw działa na stwory w ściekach. Na Hardcore trzeba omijać praktycznie wszystko i aż do walki z G2 cisnąć na samym pistolecie, więc radzę opanować wymijanie wrogów do perfekcji.
-
Aaa, no w takim razie to się zgadzam. Jak się przejdzie LA i CB to w zasadzie widziało się już wszystko. Ciekaw jestem czy RE3 z uwagi na to, że ma tylko jedną ścieżkę zostanie jakoś mocno rozbudowane. Byłaby trochę lipa, gdyby cała przygoda była do ukończenia w 10 h, bo nie ma co ukrywać - alternatywne scenariusze z RE2 może i jakoś strasznie się od siebie nie różnią, ale mocno wpływają na replay-ability. A może Capcom zaszaleje i da Carlosowi własną, pełnoprawną kampanię?