Maria wygląda średnio, jej v-a nie jest nawet w połowie tak dobry jak w oryginale (tutaj zero zaskoczenia, tego się i tak nie dało przebić), większość animacji Jamesa z mocą gaz-rurki dobitnie uświadamia, że to nie jest do końca gra AAA, a Bloober to nie Capcom, Angela to dalej " ". I to chyba tyle jeżeli chodzi o moje zrzędzenie, bo cała reszta zapowiada się zajebiście. Cudownie zrobili miasto, sekwencje w nocy z tymi kolorowymi neonami, z padającym deszczem, światłem latarni odbijającym się od kałuż i powoli snującymi się szkaradami to będzie jeden z najpiękniejszych spektaklów grozy w historii giereczkowa. Walka lekko drewniana, ale podoba mi się system uników, no i jednak czuć trochę mocy, kiedy James sprzedaje przeciwnikom szlagi nabitą gwoździami deską. Fajnie, że Blooberki miały na tyle jaj, żeby sporo pozmieniać, a nie tylko chamsko kopiować, nie mogę się doczekać zagadek i uczenia się od nowa tras wszystkich lokacji.
Wygląda na to, że Bloober Team po latach tworzenia chujni z grzybnią w końcu stanął na wysokości zadania. Ciekawe co dalej? Pewnie jeżeli gra się dobrze sprzeda, to dostaną zlecenie na remake SH1 albo 3, ale fajnie jakby zamiast tego Konami dało im do zrobienia całkowicie nową część, ze zdobytym expem przy produkcji SH2 pewnie daliby już radę zmontować coś dobrego sami od podstaw.