OMG, narzekanie na najlepszego Splinterka dzwonię na policję
Rok temu odświeżałem wszystkie odsłony (poza Conviction, bo według mnie to Splinter Cell tylko z nazwy) i przy każdej bawiłem się doskonale, te gry jako skradanki zestarzały się znacznie lepiej niż MGSy. Wiadomo, że dzisiaj nie mają prawa robić wrażenia grafiką, a sterowanie może wydawać się sztywne, ale czajenie się w cieniu, zdejmowanie po cichu wrogów, korzystanie z zabawek Sama i kombinowanie przy niektórych lokacjach jak przejść dalej cały czas daje mnóstwo frajdy i powiem więcej: nawet teraz, po tylu latach SC nie ma żadnej konkurencji. Oj brakuje obecnie takich powolnych giereczek, które testują cierpliwość.
Homelander, nie wiem czy grałeś w Blacklist, ale ta odsłona miała już ostro zmodyfikowane sterowanie, bardziej dynamiczny gameplay i sporo usprawnień, więc powinna Ci bardziej siąść.