-
Postów
4 099 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
38
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Josh
-
Stwory wyszły im naprawdę dobrze, do połowy (no, tak do 2/3 mangi dokładnie) jest z tego srogi horror, a plot armor bohaterów jest wykonany z tektury, więc kilka razy można wstrzymać oddech i nerwowo przerzucać następne strony komiksu. Oczywiście nie będę tego porównywał do Attack on Titan czy Gantz, bo to nie ta liga, ale czyta się fajnie i przede wszystkim szybko, bo tu praktycznie nie ma momentów dłużyzny.
-
No to faktycznie lepiej Dla mnie pełny bojkot Disneja za to co zrobili z Gwiezdnymi wojnami. Ani złotówki więcej na bilet do kina czy opłacania D+
-
Jak komuś się podoba Kaiju, to wspomnę jeszcze raz o mandze Hakaiju. Również potwory atakujące Japończykoof, tylko tym razem na poważnie: bardzo dobra krecha, gore na wysokim poziomie, kilka niezłych zwrotów akcji. Nie chcę za dużo spoilerować, ale druga połowa mangi mocno zmienia kierunek (bardziej w stylu Kaiju no.8), co pewnie jednym się spodoba, a innym nie.
-
Musialik jak pięknie zmiażdżony w komentarzach zastanawiam się czy ten gość w ogóle istnieje czy to jakieś fake-konto w stylu Izy, bo ciężko mi uwierzyć, że ktoś pisze takie farmazony, tak chamsko kłamie w żywe oczy, jest tak gnojony na każdym kroku i nie czuje z tego powodu żadnego wstydu, jeszcze się podpisując własnym imieniem i nazwiskiem i pokazując publicznie swoją twarz.
-
Właśnie zacząłem questa z typem co mu zginął zegarek. Pierwszym podejrzanym jest murzyn mieszkający w osranej szopie, któremu trzeba spuścić wpierdol Agent Man ma rację, może lepiej niech nie ruszają tych klasyków, bo inaczej Tołdi z ekipą będą musieli wyciąć połowę zawartości a drugą połowę pozmieniać, żeby te gry trafiły do "współczesnych odbiorców"
-
Wiem, że nic nowego, ale kupuję od paru tygodni i wjeżdża elegancko, zwłaszcza w upały. No i 3zł za puszkę
-
Śmieszki śmieszkami, ale jak nie szukasz dobrej fabuły, tylko konkretnego gameplayu, to FFX-2 będzie w punkt. Gra ma najlepszy system walki z całej serii (ATB w tej grze to złoty środek między turówką, a dynamicznymi walkami z następnych Fajnali), multum klas do wyboru, co otwiera gigantyczne możliwości, ciutkę więcej swobody niż FFX (możesz czasem wybrać gdzie chcesz się najpierw udać, cała reszta lokacji też jest dostępna o wiele szybciej niż w FFX), jest też trochę trudniejsza i ma od cholery contentu.
-
Fajne anime, tylko pamiętaj, żeby olewać fillery.
-
Gabe na tym zdjęciu wygląda jakby miał odmówić Anakinowi miejsca w radzie Jedi.
-
Cieszę się, że zacząłem nadrabiać OP jak miało 500 odcinków, bo teraz to już by mi się nie chciało. Taki anime 7/10, oglądam na bieżąco, ale jak dla mnie Naruto czy Bleach zawsze były lepsze. One Piece jest zbyt mocno rozwleczony, autor leci ze story w taki sposób, że poza głównym bohatetem nikt inny się nie liczy (Zoro i Sanji mają dobrą walkę raz na 5 lat), niektóre głowne arc'i sprawiają wrażenie fillerów, a potrafią trwać ze 100 odcinków. Krainę samurajów to już naprawdę ledwo wymęczyłem.
-
Ok, to ma sens. Przy czym jak zauważył Paweł, fajnie byłoby zmienić formułę tematu, żeby dało się tu pisać również o oldschoolowych horrorach, bo a) nie ma tematu o takich starociach b) nawet jeżeli jest i to gdzieś zakopany, to i tak więcej sensu miałby jeden zbiorczy, w którym dzielilibyśmy się ogólnymi wrażeniami z tego gatunku. Przynajmniej wszystko będzie pod ręką, będzie się więcej działo, a ogólny zamysł tematu przecież nic nie straci c) i tak każdy tu będzie o nich pisał Napisz wprost, że tu nie chodzi o moją kulturę forumkowania, tylko o to jak się odnoszę do Ciebie, bo z tym masz problem. Zauważ, że z innymi dyskutuję normalnie i nawet Figaro tak nie cisnę (zazwyczaj ). Może w tym momencie warto rozważyć dlaczego tak jest i że jednak nic nie dzieje się bez powodu? Hinta już Ci zapodałem w temacie o Doomie. Za dużo analizujesz, wszędzie szukasz zaczepki, widzisz problemy tam gdzie ich nie ma (nie wszystko co napiszę jest atakiem na Ciebie albo Twoje ulubione gry, a tak to lubisz odbierać), a przede wszystkim uwielbiasz moralizować i pokazywać że Twoja racja jest tą jedyną słuszną. Tylko nie wiem czy robisz to celowo czy nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale własnie tak to brzmi. Stąd taka moja "kultura" w Twoim kierunku i póki nie przestaniesz być taki irytujący, to mój foruming w Twoim kierunku też się nie zmieni. W sumie dziwne, bo kiedyś spoko się z Tobą pisało, no ale trudno, teraz jest jak jest. Definitywny EoT z mojej strony i nie będę więcej wracał do tego tematu, bo domyślam się, że dla innych czytanie tych bredni to większy horror niż The Suffering, The Thing i Silent Hill razem wzięte.
-
Nie wiem z czym tu niby koliduje Suffering. Nie sprecyzowałeś, że nie można polecać starych gier albo strzelanek. Zwłaszcza że akurat Suffering jest pełnoprawnym horrorem - może nie takim jak SH przy którym można obsrać gacie, może nie survivalem jak RE, ale ma wystarczająco niepokojący klimat, gore, świetne audio oraz wykręcony design przeciwników, że i tak ktoś ze słabszą psychą może się przestraszyć. Jak dla mnie pasuje do tematu i można śmiało polecić komuś kto jakimś cudem ten tytuł ominął. To znaczy ja bym nie polecił, bo według mnie ma średni gameplay, ale innym widzę że się podoba, więc polecają. A Ty znowu pierdzisz, narzekasz i się czepiasz. Zjedz Snickersa albo coś.
-
Też jestem tego zdania, dlatego napisałem, że w przypadku DMC przytemperowanie szybkości byłoby potraktowane jako downgrade i widzę że nie tylko ja tak myślę. To trochę tak jakby zrobiono nowego Burnouta lub Bayonettę 4 i dynamika byłaby mniejsza niż w poprzednich częściach, bo w tych grach po prostu chodzi o zapierdalanie, w zasadzie cała rozgrywka kręci się wokół ultra-szybkiej jazdy/walki. Zresztą już w Bayo 3 dało się odczuć taki "downgrade" sterując Violą, gdzie jej sekcje mocno się dłużyły i kontrastowały z resztą przygody, nie mówiąc już o skradankowych epizodach z Jeanne Co do Dooma to na ten moment nie jest przekonany czy spowolnienie rozgrywki wyjdzie tej grze na dobre, zwłaszcza że liczyłem raczej na jeszcze większe podkręcenie dynamiki (i pewnie wielu graczy, którzy skończyli Eternala również, bo wydawało się to jak najbardziej naturalnym kierunkiem dla tej serii), a tu zonk, bo zapowiada się na coś zupełnie innego. No ciężko będzie się przestawić. Inna sprawa, że daleki jestem od hejtowania tego kierunku, bo równie dobrze spokojniejsza rozwałka też może dać dużo frajdy (o ile zaoferuje coś w zamian, a nie że po prostu będzie to Eternal -dynamika), więc proszę sobie nie dopowiadać i tak przeanalizowywać moich wypowiedzi. Wiadomo, że fani Dooma będą bronić swojej ukochanej serii jak czarna matka broni swojego potomostwa przed policjantami pukającymi do domu z nakazem aresztowania... ale plx, nie szukajmy dziury w całym, bo nie każda wątpliwość, obawa czy analogia musi się od razu wiązać z baitowaniem, hejtowaniem czy innymi trudnymi angielskimi słowami
-
Żaden bait, pytałem na poważnie, bo mnie to ciekawi jakby to odebrali forumowicze. To, że ty to odebrałeś jako atak na Dooma i po raz kolejny obsrałeś swój komisczny skafander, to było do przewidzenia. A co na to reszta forumka?
-
Suffering jest mocno średniutki i bardzo szybko staje się monotonny, bo w kółko biegamy po tych samych, bardzo podobnie wyglądających lokacjach lejąc te same stwory. To już dwójka mi się bardziej podobała, ale nie wiem czy chciałbym remaster/remake. Z takich starych horrorków to wolałbym Cold Fear - niby "Resident Evil 4, które mamy w domu", ale łajba miała świetny klimat i dobrze się strzelało z tą kamerką.
-
Ciekawe jakby tak Capcom w DMC6 wrócił do dynamiki pierwszej części skwieraczyłby odbyty czy gracze by przyjęli tę zmianę z aprobatą? W sumie lubię wracać do tej odsłony i nawet mi nie przeszkadza brak ultra-szybkiej walki czy Dante-klocek, ale to pewnie przez przyzwyczajenie. W nowym DMC raczej byłoby to potraktowane jako downgrade.
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
Josh odpowiedział(a) na Josh temat w Resident Evil
Seamless HD Project robi brrrrr -
To dam jeszcze szansę.
-
Sprawdziłem dwa odcinki Kaiju No.8 no i niestety nie jest to czego się spodziewałem. Nic o tym anime nie czytałem, więc nastawilem się na jakiś ostry horrorek w stylu Gantza lub Hakaiju, a dostałem głównego bohatera, który jest skończonym debilem, komediowe wstawki co 5 sekund i lolitki rzucające samochodami za pomocą telekinezy Niby serial o ludziach ryzykujących życiem w walce z wielkimi potworami, a śmieszków i głupot więcej tutaj niż w Naruto. Ech. Za to polecić mogę Wind Breaker. Lepsze niż zakładałem, jest jakaś głębia w tym waleniu się po pyskach, a postacie są całkiem likeable.
-
Jakiś randomowy longplay z Jutuba, ziomek też ma chyba schrzanione ustawienia Nie no, z tym że przez większość gry tak to wygląda to przesadziłem, ale fakt że jak są jakieś tonące w mroku lokacje (a jest ich dużo), to gówno widać i żadne grzebanie w ustawieniach nie pomoże (chyba że klepnie się jasnośc na max).
-
Oprawa niezła, ale ten fragment rozgrywki wygląda średnio, dziwna perspektywa (wolę rzut izometryczny) i za dużo strzelania. Ciekawe czy faktycznie będą zagadki czy po prostu szukanie kluczy i cofanie się trzy pomieszczenia wstecz, żeby otworzyć drzwi. No, ale to wrażenia na bazie kilku sekund gameplayu, może pełniak okaże się ciekawszy, więc będę miał na uwadze.
-
Tak to u mnie wygląda przez sporą część gry Tzn ja rozumiem, że to horror i ma być ciemno, żeby sobie oświetlać drogę latarką, ale bez przesady. Gra jest całkiem dynamiczna, nie walczy się tu z powolnymi zombiakami, więc w takich warunkach często nawet nie zdążę ogarnąć co i z której strony mnie capnęło no, ale to już takie czepianie się, bo gierka i tak jest miodna jak cholera.