Skocz do zawartości

Josh

Użytkownicy
  • Postów

    4 105
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    38

Treść opublikowana przez Josh

  1. Deweloper nie miał aby jakiejś spiny z aktorem użyczającym twarzy i głosu głównej postaci? Coś kojarzę, że słabo się dogadywali i przez to przyszłość spinoffu stanęła pod znakiem zapytania Anyway, u mnie też już nieco ponad 30 godzin. W żadną Yakuzę nie wciągnąłem się tak mocno jak w Infinite Wealth, codziennie wmawiam sobie że położę się spać o normalnej godzinie jak człowiek, żeby rano nie być zawalony mułem w pracy, ale kończy się na maratonie do 1 w nocy. A najlepsze jest to, że gierka wzięła mnie totalnie z zaskoczenia i nawet jakoś specjalnie za nią nie czekałem, w sumie kupiłem ot tak sobie, żeby był jakiś zapychacz przed FFVII Rebirth xd Dobrze, że teraz dziewczyna się rozchorowała, to będę miał cały weekend, żeby porządnie ponerdzić Tak naprawdę jedyne co mi się nie podoba to Sujimony. Tak się naczytałem o tej minigierce, ale okazała się lekkim rozczarowaniem. "Poksy" leveluje się zbyt szybko, starcia są zbyt łatwe i nie ma w tym za dużo taktyki. Prawie kończę się w to bawić i tak naprawdę przez całego questa idę jak burza z jednym koksem wylosowanym z gachy, który miażdży wszystkich oponentów (a mam jeszcze dwa podobne na ławce rezerwowych), bez korzystania z jakichś taktyk, bez patrzenia na żywioły. Widzę tu jednak niezły potencjał, więc mam nadzieję, że w kolejnej części mocniej to rozbudują i wtedy już naprawdę będzie można powiedzieć, że mamy pełnoprawne Pokemony w Yakuzie. Cała reszta gry jest cudowna. Od genialnego klimatu (od czasu Vice City nie czułem takiej wakacyjnej atmosfery w grze), przez masę porytych questów i tonę humoru (zadanie z papugą przyklejoną do głowy Kasugi, love story w wykonaniu krabików, ufo), tonę, dosłownie TONĘ contentu (tinderowanie, rozwożenie żarcia, cykanie fotek, wspomniany Sujimon, Dondoko Island, wielki opcjonalny dungeon itp itd etc), no i of course główny tryb fabularny wraz ze świetnym systemem walki i rozbudowanym craftingiem broni. Uwielbiam to w jaki sposób w tej grze odblokowuje się kolejne klasy postaci troszkę szkoda, że tak znerfili Kazumę ale z drugiej strony zabieg jest zrozumiały, inaczej by na solo rozwalał wszystkich. No nic, teraz do 15 w pracy, później szybki napad na Biedronkę po niezdrowe żarcie oraz energole i będzie ostra jazda przez weekend.
  2. Rok 2042, Xbox 9999 Series XXL z Ultimate Turbo Mega Gay Passem, ostateczne stadium Spencera po przedawkowaniu Xboxa
  3. Mogło być gorzej: mogli np. zmienić kolor skóry dziukusów albo nawet samej Lary. Co nie zmienia faktu, że i tak miękkie faje z nich. Trzeba było olać temat i nie pisać nic, tęczowe towarzystwo srając pod siebie i bojkotując grę zrobiłoby tylko darmową reklamę jak w przypadku Hogwart's Legacy.
  4. Wybieraj rozsądnie 

    Lr6JUOdEjulTytsuqPRKO9zJn1DdYHvG.jpg

    1. Pokaż poprzednie komentarze  4 więcej
    2. Soban

      Soban

      tymczasem japońskie baby w grach
      image.thumb.png.c38ba6cd06eedf5dd546b16a9a94db30.png

    3. Ins

      Ins

      Stellar Blade wersja zachodnia:

       

      Screenshot_20240214_061510_Opera.thumb.jpg.093039499e90a22f5384f408f14336d0.jpg

    4. Josh

      Josh

      Ponoć jakieś lewackie szumowiny pracujące w tym studiu chciały przeforsować bardziej "amerykański" wygląd bohaterki, ale szefostwo się nie zgodziło, a co zabawniejsze - wywaliło te śmiecie na zbity pysk.

  5. Josh

    Anime godne polecania

    Undead Unluck, bardzo fajne zaskoczenie tego sezonu. W sumie od początku oglądało się nieźle, ale nie spodziewałem się, że ten animek aż tak dobrze się rozkręci. Ładna animacja, epicka muza, konkret walki, no i co kilka odcinków naprawdę mocne zwroty akcji. Sądziłem, że będzie to raczej generyczny akcyjniak, ale lore bardzo ładnie się rozwija, co jakiś czas dorzucając kolejne wątki, więc teraz już oglądam też dla fabuły.
  6. OMG, ten początek i rozwleczony wątek z Saeko to chyba największy krindż jaki widziałem w grach od czasu romansu Steve'a i Claire w Code Veronica Za to walka jest bardzo przyjemna, podobają mi się nowe mechaniki i większa dynamika.
  7. Ja przestałem kupować przez Butchera, a teraz dalej nie kupuję na złość Rogerowi za to, że nie umie / nie chce ogarnąć tego syfu jaki dzieje się na PPE. W Extrimie też piszą ludzie, którzy nie znają się na grach wideo, nie potrafią sklecić kilku sensownych zdań oraz traktują swoich czytelników jak bandę kretynów?
  8. Remaster remake'a The Last of Us Part 1: ukazuje się na rynku Butcher:
  9. I żadnego czarnego na plaży
  10. No ok, grałem w poprzednie Yakuzy i wiem jakie głupoty potrafią ładować do tych gier, zwłaszcza w questach Ale chodzi mi ogólnie o umiejscowienie akcji we współczesnych czasach i to, że sterujemy normalnymi ludkami walczącymi z gangusami, a nie z demonami, smokami czy kosmitami. Żadnego miksowania person, raidowania grobowców pełnych zombie lub też łapania dziwnych stworków do pokeballi. Takich erpegów praktycznie nie ma, więc jest to bardzo miła odmiana.
  11. Po finałowym Millennium Tower z poprzedniej Yakuzy do dzisiaj mam koszmary, ale mimo wszystko liczyłem, że tutaj też znajdzie się coś podobnego... no trudno. Ogólnie nie miałem jakiegoś ciśnienia na tę gierkę, ale że do premiery FF jeszcze kilka tygodni, a wszystko inne już ograne to się skusiłem. Bardzo mało jest erpegów z taką stylistyką (w sensie bez żadnych elementów fantasy czy sci-fi), a to już samo w sobie jest dobrym powodem, żeby szarpnąć.
  12. Nawet jak znasz kolejność to i tak łatwo się na coś nadziać, zwłaszcza pod koniec. Ogólnie to chętnie bym przytulił jakieś DLC składające się z samych takich czelendży
  13. IMO najtrudniejszy fragment z całej gry i jedyny na którym męczyłem się dobre pół godziny to właśnie #1 na tym filmiku. Nie wiem czy trzeba to zrobić do platyny (chyba nie?), ale warto dla samej satysfakcji
  14. Końcówka trochę mnie zawiodła, liczyłem na jakiś hardkorowy finałowy etap w stylu Forgotten Sands, który testowałby wszystko czego nauczyliśmy się w trakcie gry, ale nic takiego nie było. Ostatni boss za to: Ktoś chyba naoglądał się za dużo Dragon Balla i nagrał za dużo w Final Fantasy. Całościowo jednak bardzo dobra gra, szczerze mówiąc jestem w szoku, że dożyłem czasów, kiedy Ubisoft wypuszcza nie tylko bardzo dobrą grę, ale też taką, która spokojnie może być nominowana do goty. Jeszcze jak remake TSoT oraz nowy Splinterek dadzą radę to się chyba z nimi przeproszę na dobre.
  15. Woke świry w akcji i w sumie tyle w temacie, polecam poczytać trochę o grupie Sweet Baby oraz o ich udziale przy produkcji tej gry. Trzymam kciuki, żeby ten crap wtopił tak mocno, że naprawdę skończy się to zamknięciem Rocksteady. Może będzie to jakiś kubeł zimnej wody dla innych deweloperów korzystających z usług tych wirtuozów.
  16. Josh

    Silent Hill 2 Remake

    Bo Ty nie rozumiesz. To Konami kazało im wrzucić ten trailer. Również ludzie z Konami stali deweloperom z BT nad głową mierząc do nich z pistoletu i karząc im zrobić chujowe dźwięki strzelania, dać Jamesowi mordę Ryśka z Klanu oraz wymusili na nich animację tego dziwnego kopniaka. Tak było, nie zmyślam.
  17. Josh

    Silent Hill 2 Remake

    Mogę. Chujnia z grzybnią i odrobiną patatajni. Zmarnowany potencjał Silent Hilla oraz wspaniałego deva jakim jest Bloober Team. /10
  18. Josh

    Silent Hill 2 Remake

    Dostali szansę, bo: - są tanimi wyrobnikami, zapewne jednymi z najtańszych - ich Medium miało z 10% klimatu SH, a to według Konami wystarczająco, żeby zaufać Bimber-Team - Sronami ma w dupie co się dzieje z ich markami, byle coś tam naklepać na kolanie i coś zarobić Ewentualnie żółte skubańce po prostu mają za dużo pieniędzy, więc postanowiły zorganizować konkurs pod tytułem "Kto bardziej sp*erdoli grę z tego uniwersum". Miernoty od Ascension póki co są na prowadzeniu, zaraz za nimi ziomki od Short Message, ale zobaczymy czy i Blooberek nie przebije.
  19. U mnie dopiero 11 godzin i 40% progresu. Rozbudowanie mapy oraz parkour między zabójczymi pułapkami to jest po prostu 10/10, pod kątem czysto platformowym to jedna z najlepszych gier w jakie grałem.
  20. Josh

    Silent Hill 2 Remake

    Jestem graczem, który łyka bez popity różne dziwne horrorki, niekiedy mocno budżetowe (DAYMAREEEEEK) i na ogół w dobrej zabawie nie przeszkadza mi nawet drętwa walka, kiepska grafika czy dziwaczne udźwiękowienie. Gdyby to był pokaz jakiejś kompletnie innej gry, to pewnie bym się nawet jarał i pochwalił Blooberka za to, że tym razem faktycznie robią grę zamiast czegoś co grę tylko udaje, ale... no sorry, to jest k*rwa Silent Hill 2. Jeden z najlepszych survival horrorów w dziejach, jedna z najlepszych gier w ogóle i ten remake nie ma prawa tak się prezentować, to jest niemalże jak splunięcie fanom SH w twarz. Jeszcze, żeby chociaż było to coś na poziomie straszaków z PS3 (Dead Space, The Evil Within), ale nie, to wygląda nawet gorzej, bardziej jak gry z PS2 (Leon w OG RE4 ruszał się lepiej...). Wstyd jak cholera. Spokojnie można założyć, że po reakcji ludzi deweloping jeszcze bardziej rozciągnie się w czasie, a Bloober spróbuje uratować co się da, więc grę zobaczymy najwcześniej w 2026 roku. Może to i lepiej.
  21. Josh

    Silent Hill 2 Remake

    Daymare 1994 będzie miał bardzo mocną konkurencję. A tak na serio, to absolutnie zero zaskoczenia. Danie tej gry do zrobienia ofermom z Bloober Team to od początku była fatalna decyzja.
  22. Stop nierealnym wymaganiom stawianym przez czarnoskórych

    pW0whcKz7cshGb4VLvj4fdFf1Vnd8QnO.jpg

  23. respekt na dzielni

    653QUWZwRXWZgJeMmWMqriemzvvcUYCV.jpg

    1. Figaro

      Figaro

      fejk, devowie to faceci bez różowych włosów i z normalnymi zaimkami

       

      HAHA LMAO

  24. GOTY - Resident Evil 4 Przy zapowiedzi tego rimejku zastanawiałem się "po co?. przecież oryginał trzyma się tak dobrze, że nie ma sensu go odświeżać, poza tym co tam w ogóle można ulepszyć poza grafiką i sterowaniem?". Okazało się, że nie doceniłem kreatywności oraz kunsztu mistrzów z Capcom. Gra jest totalnym gameplayowym masakratorem, jest jeszcze dłuższa niż klasyczna wersja, trudniejsza, bardziej dynamiczna, strzela się o wiele przyjemniej i płynniej,a co najważniejsze: nie stanowi chamskiego copy-paste, ale dodaje mnóstwo nowych rzeczy (crafting, parry nożem, skradanie, nowe lokacje, podkręcone wątki fabularne itp.). Walka na ostrza z Krauserem to spokojnie jeden z najlepszych momentów w giereczkach ever, a dopełnieniem tej cudownej przygody jest dodatek z Adą, który czasem gry nie odstaje zbyt mocno od RE3R. Razem z remakiem drugiej części jest to gra mojego żyćka i już za samo wykonanie włosów Leona zasługuje na miano goty. BONER Runner up - Final Fantasy XVI, Lies of P Obie gry nie są bez wad, ale w obie grało mi się cholernie dobrze. Final jak to Final: epicka przygoda z genialną wartwą A-V, świetne story z postaciami z którymi łatwo się zżyć (tym razem główny bohater nie wygląda jak ciota!), no i jedne z najlepszych starć z bossami w historii giereczkowa. Walk z Tytanem, Bahamutem albo finałowym bossem nie zapomnę nigdy. Lies of P natomiast wzięło mnie totalnie z zaskoczenia, dosyć już zmęczony soulslike'ami nie czekałem za tą grą, nie kibicowałem jej i nie planowałem jej kupować, ale jednak się skusiłem i nie żałuję, bo okazało się, że to jeden z najlepszych przedstawicieli tego gatunku i w moim prywatnym rankingu nawet lepszy od Elden Ring. Przede wszystkim GENIALNY design, od wykonania lokacji, przez atakujące nas marionetki, po wygląd elementów wyposażenia, gra prezentuje się po prostu przecudnie. Klimat jest nawet gęstszy niż sok Kubuś, a całości dopełnia bardzo wymagająca walka, które zwyczajnie trzeba się nauczyć. Dawno już nie miałem tak, żeby siedzieć nad bossami po kilka godzin ucząc się ich patternu ataków i w tym czasie nie przeklinając ani razu. To trzeba sobie powiedzieć jasno: gra jest trudna, ale bardzo uczciwa. Skończyłem ją 3 razy nie nudząc się nawet przez sekundę i z uśmiechem na ustach oraz odciskami na kciukach wbijając platynę. Esencja gier wideo i gdyby nie RE4 bardzo prawdpodobne, że to Lies of P zostałoby moją grą roku. Rozczarowanie roku - Wanted Dead Raczej żaden gracz posiadający przynajmniej 2 sprawne komórki mózgowe nie oczekiwał hitu na poziomie Ninja Gaiden, no ale... mogłoby być ciutkę lepiej. Bardzo krótka przygoda (skończone na jedno posiedzenie, w kilka godzin), oprawa przypominająca stare dobre czasy plejstejszyn 2, sporo bugów i durna fabuła z jeszcze durniejszymi bohaterami. Od razu bez bicia przyznam, że grało mi się całkiem fajnie, walka jest wymagająca i nie ma absolutnie mowy o mashowaniu, muzyczka daje radę i jest eleganckie gore, mimo wszystko jednak razi niedopracowanie i generalka olewka ze strony dewelopera. Dosyć powiedzieć, że od czasu premiery twórcom nie chciało się naprawić buga uniemożliwiającego w grze wbicie platyny i pewnie już tego nie naprawią Średniak roku - Hogwarts Legacy Wysoka sprzedaż mnie nie dziwi, wszak to gra osadzona w uniwersum czterookiego pojeba molestującego równieśników za pomocą swojej magicznej różdżczki, a to ma wielu fanów. Dziwi mnie natomiast tak dobre przyjęcie ze strony krytyków, jak i większości świadomych graczy, bo ten tytuł to totalny szczyt przeciętności. Zapowiada się ciekawie, ale niestety czar (badum tsss) pryska, kiedy wychodzimy poza mury Hogwartu. Od tego momentu gra zamienia się w średniawy open world, ale to taki według najgorszego UBIpodobnego szkicu: niesamowicie nudny, pozbawiony życia świat zawalony znaczkami, generyczne questy, które szybko się nudzą i ciągłe łażenie po tak samo wyglądających jaskiniach i tłuczenie wielkich pająków. Fabuła jest TRAGICZNA. Walka szybko traci sens, kiedy dostajemy do dyspozycji lepsze czary (wtedy już w kółko korzystamy tylko z nich zamiast tworzyć jakieś fajne combosy). Ewidentnie zabrakło komuś jaj oraz pomysłu żeby zrobić coś odważniejszego z tego materiału. To już lepiej odpalić pierwszrgo Heri Pota z PSX'a. Najbardziej wyczekiwany tytuł 2024 - Silent Hill 2 remake Umówmy się jasno: do Bloober Team mam tyle samo zaufania co do drag queenów uczących dzieci w amerykańskich szkołach albo do murzyna, kiedy spaceruję słabo oświetloną ulicą późnym wieczorem. Jednak po tylu latach nieobecności jestem już tak spragniony kolejnej części Cichego Wzgórza, że emocje wygrywają ze zdrowym rozsądkiem i... no kurde, naprawdę na grę czekam, bardziej niż na cokolwiek innego w tym roku. Nie liczę na poziom Capcomowych remake'ów, ale jeżeli Bimber-Team dostarczy przynajmniej znośnie wyglądający, grywalny tytuł bez jakichś większy ingerencji w scenariusz (tutaj naprawdę nie ma czego poprawiać), to będę bardzo zadowolony i z chęcią zanurzę się ponownie w tym zasyfionym świecie. Na czym grasz? - PS5, PC
×
×
  • Dodaj nową pozycję...