Skocz do zawartości

Josh

Użytkownicy
  • Postów

    4 088
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    38

Treść opublikowana przez Josh

  1. Furious Resident: Fast and Evil tak powinna się nazywać ta gra
  2. Josh

    Energy Drinki

    Czego jak czego, ale energola ze spermą to jeszcze nie próbowałem.
  3. Josh

    Growe Szambo

    Skradanki to zawsze była straszna nisza, nie wiem czy znalazłby się jakiś ryzykant chcący coś z tym zrobić. Z tych co by się faktycznie nadawali i ogarnęli temat to pewnie ziomki odpowiedzialne za Hitmany albo ostatnie Deus Exy.
  4. Josh

    własnie ukonczyłem...

    Przekładając na język innych gier, Anniversary dla Tomb Raidera to jak RE4 dla Residenta, Snake Eater dla MGS'a albo KotOR dla gier z uniwersum Star Wars. Szczytowe osiągnięcie serii, a przy leciutko top 5 wśród remaków. Nawet znając oryginał warto szarpnąć, bo gierka jest mocno przemodelowana i gra się w nią zupełnie inaczej.
  5. Josh

    własnie ukonczyłem...

    Przez większość pierwszego SH też nie wiadomo o co chodzi, więc miałbyś podobny problem jak z SH2. Pod koniec gry wiadomo już nieco więcej, aczkolwiek fabuła w żadnej odsłonie nie daje bardzo jasnej odpowiedzi co do prawdziwej natury miasta i zjawisk, które w nim zachodzą. Tak naprawdę to żeby dojść do sedna trzeba zrobić to na własną rękę, np. czytając notatki rozsiane po różnych grach z tej serii. Ja najciekawszych niusansów dowiedziałem się studiując Silent Hillową wikipedię Po skończeniu crapiastego The Angel of Darkness postanowiłem odświeżyć również trylogię z przełomu szóstej i siódmej generacji konsol, czyli Legend, Anniversary i Underworld. Po kolei: Legend - chyba nikt nie ma wątpliwości jak bardzo potrzebny był serii ten reboot, zwłaszcza że poprzednia formuła wyczerpała się już przy okazji TR3 i z jakiegoś dziwnego powodu ówczesny deweloper postanowił klepać ją przez jeszcze kolejne trzy odsłony. Na ratunek przyszło Crystal Dynamics, które przebudowało wszystko co się tylko dało: strzelanko, platforming, eksplorację itp itd. Generalnie wyszło świetnie i nie będzie większą przesadą jeżeli napiszę, że chłopaki uratowali tę serię od ostatecznego upadku, aczkolwiek nie wszystko wyszło tak dobrze. Największy minus to brak tego uczucia osamotnienia z poprzednich TR'ów, gadanie przez słuchawkę ze swoimi ziomkami-półgłowkami skutecznie rozwaliło cały klimat buszowania po grobowcach, podobnie zresztą jak zbyt duży nacisk na wymianę ognia (w jednej chwili tuptasz po liczącej tysiące lat świątyni, a chwilę później atakują Cię całe tabuny komandosów). Giereczka jest też bardzo krótka i ma żałosne zagadki, te 8 leveli idzie skończyć w 5 godzin na luzaku, więc dobrze chociaż że ktoś pomyślał o bonusach & dodatkowych trybach. 7/10 Anniversary - nie tylko najlepsza część z tej trylogii, ale w ogóle najlepszy Tomb Raider jaki kiedykolwiek wyszedł. Remake jedynki połączył i zmiksował to co od zawsze było w tej serii najlepsze czyli genialny klimat opuszczonych od wielu lat starożytnych budowli (bardzo dobrze udało im się oddać ich monumentalność, Lara przez większość czasu wygląda jak mała mróweczka na tle tych majestatycznych rzeźbień), rozbudowaną eksplorację i łamigłówki z ulepszeniami z Legend. Nigdy nie było i prawdopodobnie nie będzie już lepszego platformingu niż w Anniversary: tutaj w pierwszym levelu można zginąć więcej razy niż przez całe Rise albo Shadow przy tym gra jest dużo bardziej sprawiedliwa niż pierwsze Tomby i ginie się wyłącznie z własnej winy, a nie dlatego, że jakaś sekcja wymagała skoku odmierzonego co do milimetra. Doliczmy do tego brak walki z ludzkimi przeciwnikami (atakuje nas tylko lokalna zwierzyna + jakieś kosmiczne gówno na końcu), przyjemne zagadki architektoniczne oraz ładną do dzisiaj oprawę wizualną i mamy TR'a, któremu te nowe samograjskie wysrywy skopiowane od Uncharted mogą co najwyżej buty pastować. 9+/10 Underworld - według mnie najgorsza odsłona z tych trzech. Na papierze wszystko wydaje się ok: fajne miejscówki kojarzące się bardziej z Anniversary niż z Legend, dużo skakania, strzelanie powiedziałbym "w normie". Więc co jest z tą grą nie tak? Tona bugów i glitchy, gówniane fragmenty z motorem (nie tak gówniane jak w Legend, bo i motor pełni tu inną funkcję, ale mimo wszystko), a przede wszystkim tragiczna praca kamery i dziwna responsywność Lary podczas wykonywania skoków co sprawia, że platforming jest praktycznie niegrywalny. Nie mam bladego pojęcia jak po remaku jedynki, gdzie to wszystko działało idealnie udało im się to aż tak schrzanić w tej części - nie zliczę ile razy Croftówna nie złapała się jakiejś belki mimo że była w zasięgu jej ręki, ile razy przeniknęła przez jakiś obiekt albo jak często wykonała skok z zupełnie innym kierunku niż powinna. Jak bardzo testerzy mieli w dupie swoją robotę niech posłuży fakt, że Larra spadając z dużej wysokości odbija się od podłoża jak piłeczka kauczukowa. I to nie sporadycznie, tylko animacja zgonu wygląda tak za każdym razem. WowObrazu nędzy i rozpaczy dopełnia tragiczny framerate. Jestem graczem, któremu nie przeszkadza 30fps nawet z okazjonalnymi spadkami, ale Underworld (przynajmniej w wersji na PS3) może co najwyżej pomarzyć o takim wyniku. Ta cała gra zasuwa w jakichś 20fpsach, a kiedy dochodzą do tego jakieś bardziej zaawansowane efekty (typu deszcz), to mamy piękny pokaz slajdów. Chciałbym w tym miejscu tylko nadmienić, że kiedy ta gra wyszła na rynku szalało już pierwsze Uncharted, więc kontrast między tymi dwiema grami - przynajmniej w kontekście oprawy wizualnej - był miażdżący. Sytuacja z tą częścią wygląda trochę tak jakby główny team Crystal Dynamics poszedł już wtedy klepać kolejny reboot, a praca nad Underworld skapnęła się jakiemuś mniej rozgarniętemu odłamowi tej firmy. Może nie totalna tragedia, ale i tak wstyd, żeby wypuszczać coś takiego w 2008 roku i nazwać Tomb Raiderem. Ode mnie 6-/10, półka tylko nieco wyżej od TAoD.
  6. Josh

    Growe Szambo

    Niech po prostu odkupią od nich najlepsze marki. Sam Ubisoft może zdychać, im szybciej tym lepiej.
  7. Gdyby dawali mi jedną złotówkę za każdą płeć, to miałbym teraz 2zł.

    VcU8v5EA9e4nHIoza72jn5LT4XnZjlbQ.jpg

    1. krzysiek923

      krzysiek923

      są jeszcze PODgendery, ale już samo "pod" mówi za siebie

    2. LiŚciu

      LiŚciu

      2 zł na terapię nie wystarczy

    3. Chewie

      Chewie

      no widzisz a figaro będzie miał nieskończoną ilość pieniążków

  8. Josh

    własnie ukonczyłem...

    Tylko, że z tych dwóch serii to Resident jest mocniej ugruntowany w prawdziwym świecie. Nie ma żadnych nadprzyrodzonych mocy, duchów itp, każde dziwne zdarzenie zostało spowodowane eksperymentami na wirusach/pasożytach/grzybach, więc ja mam na odwrót i tam mocniej mi się gryzą wszystkie odklejone elementy. Silent Hill to inny wymiar, miasto będące niemalże żywym organizmem, który potrafi się transformować na życzenie i może pokazać Ci rzeczy, których nie powinno w danym miejscu być. Stąd paradoksalnie łatwiej wyjaśnić takie cuda jak klucze schowane w glory hole czy shibę-inu za konsolą.
  9. Josh

    własnie ukonczyłem...

    Tak, w REmake to było wyjaśnione dosyć dokładnie dlaczego posiadłość została tak zbudowana i jaki los spotkał projektanta razem z jego całą rodziną, więc uznajmy że tam to miało jakiś sens. W RE2 komisariat to nic innego jak przebudowane muzeum, stąd te wszystkie obrazy, antyki i dziwny układ pomieszczeń, chociaż to dalej logicznie nie tłumaczy tych z dupy ukrytych przejść.
  10. Josh

    własnie ukonczyłem...

    No takie jak w Residencie, że musisz znaleźć 3 medialiony rozjebane po całym posterunku, żeby otworzyło się sekretne przejście do podziemi.
  11. Josh

    NETFLIX

    Gdzieś przeczytałem, że najdłuższa scena bez "cięcia" w Arcane trwa 6 sekund. Ten serial jest aż takim teledyskiem czy to jakiś bullshit?
  12. Josh

    From

  13. Josh

    własnie ukonczyłem...

    Nie interesuje mnie co inni mówią, zakończenie jest kanoniczne i basta
  14. Josh

    własnie ukonczyłem...

    Silent Hill to w zasadzie psychodeliczny koszmar, który potrafi zmieniać formę w zależności od sytuacji i tego kto w danej chwili do niego trafia. Czepianie się tego, że drzwi w więzieniu mają jakieś śmieszne emblematy to tak samo jakbyś się dowalił, że James po przeskoczeniu z jednego budynku do drugiego wylądował w piekielnej wersji miasteczka albo że jakim cudem skacząc do głębokiej dziury wychodzi z tego bez szwanku, a na końcu okazuje się, że wcale nie siedzi głęboko pod ziemią, tylko jak gdyby nigdy nic wychodzi przez drzwi na świeże powietrze. Ty serio oczekujesz realizmu od horroru rozgrywającego się na granicy snu i jawy? Dobrze, że potwory w grze Ci nie przeszkadzają, no bo przecież to też jest takie nIErEaListYcZNe i w ogóle jakim cudem ten gość chodzi w śmiesznej, trójkątnej masce i ciągnie za sobą wielki nóż do masła? No głupie to i bez sensu No chyba, że poważnie gra przerosła Cię do tego stopnia, że do samego końca myślałeś, że miasto to drugie Raccoon, a wszystko co się w nim dzieje, to jakiś nieudany eksperyment biologiczny. Czepianie się tego, że gra nie ma fabuły, którą zrozumiałby Maciek z Klanu to już w ogóle sztos. Rozumiem, że można preferować prostsze historie, ale traktować jako minus to, że twórcy się faktycznie wysilili tworząc bardziej zaawansowaną historię, która nie traktuje gracza jak skończonego cymbała, która ma świetnie napisane postacie i dialogi, mnóstwo subtelnej symboliki i kilka zakończeń pozostawiających pole do swobodnej interpretacji? Jasne, nikt Ci nie mówi, że nie możesz woleć prostszych historii, ale mogłeś to napisać w inny sposób, a nie że "scenarzysta nie dał rady" albo że "nie ma ciekawego wyjaśnienia", bo to już nie jest kwestia Twoich preferencji, tylko zwyczajna ściema wprowadzająca innych w błąd. Czego dokładnie ten scenarzysta nie dał rady zrobić? Napisać w kiblu na kolanie kilku linijek składających się na story porównywalne z Resident Evil? Nie chcę wyjść na jakiegoś psychofana SH, który nie zgadza się z żadnymi słowami krytyki, ale tak pokręconej argumentacji odnoście rimejka dwójki, to jeszcze nie widziałem. Nie, żebym ze wszystkim się z Tobą nie zgadzał, bo uwaga odnośnie ilości walk jest mocno w punkt, klimat wyraźnie na tym traci, przeciwnicy też mogliby być bardziej zróżnicowani. Ale cała reszta? No tak średnio... No to w końcu my Cię oszukaliśmy czy sam się oszukałeś? Wydaje mi się, że problem polega na tym, że do końca nie wiedziałeś w jaki rodzaj gry się ładujesz, wyobraziłeś sobie coś kompletnie innego niż to o czym wszyscy pisaliśmy w temacie o SH2. A teraz jest szok. Że za dużo starć. Że story zbyt trudne w odbiorze. Że skąd ten dziwny pies sterujący miastem.
  15. Josh

    własnie ukonczyłem...

    W skrócie Twoje minusy: - zagadki. Nie ważne, że są naprawdę dobrze zrobione i trzeba przy nich ruszyć głową. Ważne jest to, że nie powinno ich być, bo nie mają sensu... w grze wideo, która z założenia przekłada rozgrywkę nad logikę - fabuła nie jest podana łopatologicznie i nie wyjaśnia wszystkiego graczowi jakby był pięciolatkiem, tylko trzeba samemu sobie poukładać w głowie pewne wątki - od dwudziestu lat robili Cię w chuja, że SH to horror psychologiczny, a tu wyszedł akcyjniak. Dosłownie wszyscy w temacie SH2R od dnia premiery pisali, że gra jest mocno nastawiona na walkę, bardziej niż poprzednie części Póki co najlepsza krytyka rimejka z jaką się spotkałem IMO kompletne niezrozumienie nie tylko tego tytułu, ale chyba w ogóle tego jak działają gry wideo
  16. Dziwny ten ekran wyboru zawodników w nowym Mortal Kombat 

    YV81ACOrKNaCxCSNj3YT3956wRrICiyb.png

    1. Pokaż poprzednie komentarze  4 więcej
    2. Plugawy

      Plugawy

      Zdecydowanie jedynka. 

    3. mugen

      mugen

      6 - przy oknie, a zwłoki z przodu i z boku na tyle wysuszone, że pewnie już nawet nie śmierdzą

    4. Chewie

      Chewie

      Koło Papieża Polaka, ciekawe czy  mają w samolocie kremówki

  17. Josh

    Growe Szambo

    W sumie dopiero teraz zagłębiłem się w komentarze pod jego filmikami na YT. Spodziewałem się armii Figarszczów broniących swojego guru, ale ku mojemu zaskoczeniu koleś jest jebany od góry do samego dołu. Gdyby nie to, że te 20 lat temu zrobił ze dwie dobre gry, to pewnie kompletnie nikt by się nim teraz nie interesował.
  18. Josh

    From

  19. Josh

    Growe Szambo

    Ostatniego crapa wypuścił w 2017, teraz tylko mówi innym jak mają robić gry. Albo jakie gry mają lubić.
  20. Josh

    Growe Szambo

    https://fandompulse.substack.com/p/god-of-war-director-david-jaffe-blames?utm_campaign=post&utm_medium=web Złotousty Dave znowu w akcji
  21. Moje ulubione zaimki to bio/were

    7gQnWwakf4ODEeGerZ6oVuekTGpTCKVM.png

  22. Josh

    From

  23. Josh

    własnie ukonczyłem...

    Aż dostałem flashbacków z opisywania swoich wrażeń o Death Stranding na forumku
  24. Josh

    From

    Mi styka, że wyjaśnili czym są stwory. Ostatni raz taki taki mindfuck odnośnie przeciwników miałem podczas oglądania Attack on Titan.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...