Josh
Użytkownicy
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: Devil May Cry 5
Treść opublikowana przez Josh
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
Z jednej strony lepiej, żeby za dużo nie kombinowali, bo łatwo wtedy coś zepsuć, z drugiej skopiowanie wszystkiego z oryginału to byłoby straszne pójście na łatwiznę. Obowiązkowo Lisa szwędająca się po posiadłości, jako tropiący nas drapieżnik w stylu Mr.X (ewentualnie Forest obwieszony granatami), może niech trochę rozbudują cmentarz, pozwolą pochodzić po lesie, do tego nowe zagadeczki, więcej pułapek w rezydencji, no i pls, tym razem niech nie wyrzucają pająków, bo chcę zobaczyć te włochate gnoje w dzisiejszej grafice
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
Krótsze Raccoon, brak Cock Tower czy wielu fajnych mechanik z OG jeszcze dałoby się przeboleć. Ale to, że Nemesis ściga nas tylko RAZ przez całą grę, to już niestety smutek mocny...
-
Konsolowa Tęcza
Ostatnio na YT oglądałem filmik jakiegoś eksperta, który prorokował, że sektor gier AAA chyli się ku upadkowi, a widząc co się odpierdala w tej branży od kilku ładnych lat jestem skłonny w to uwierzyć. Wydawanie niedokończonych bubli wymagający 200-gigowego patcha day 1, brak pomysłów i copy-paste jeden od drugiego, coraz intensywniej ładowane woke, nieudane inwestycje, masowe zwolnienia i odejścia zdolnych deweloperów, nowości za 350zł, stopniowe odchodzenie od pudełek na rzecz cyfrówek i jeszcze teraz piszecie o reklamach... no nie wygląda to kolorowo. Ale w sumie wyjebongo, bo za to indyki rosną w siłę jak nigdy wcześniej, więc dobrych gier nie zabraknie, a zawsze jeszcze można zrobić sobie sentymentalną podróż do staroci, których jest multum
-
Konsolowa Tęcza
Coś mi się wydaje, że jak wprowadzą takie bajery, to piractwo rozkwitnie jak za starych, dobrych czasów. Ściągniesz sobie taką fajną, zmodowaną gierkę z Zatoki i cyk, problem z głowy.
-
Właśnie zacząłem...
PoP: Zapomniane Piaski Ostatni PoPik, którego postanowiłem skończyć. Z pewnością nie jest to poziom Warrior Within, ale to i tak bardzo udana odsłona, z najlepszym parkourem jak do tej pory. Skakania jest tu ogrom, jest niesamowicie płynne, dodano trochę uprzyjemniaczy, no i wleciał solidny upgrade w postaci zamrażania wody i naprawiania zniszczonych obiektów w locie (działa to trochę jak korzystanie z maski Lani-Loli w ostatnim Crashu), co sprawia że platforming w późniejszych etapach robi się naprawdę intensywny i łatwo o zgon. Walka... po prostu jest, nie wkurza, ale też nie sprawia jakiejś dzikiej frajdy. Tym razem zamiast starć z małymi grupkami wrogów deweloperzy rzucają na nas całe tabuny ścierwa do zaciukania i w sumie najbliższe skojarzenie to Batmany od Rocksteady. Nawet fajnie, że dodano proste drzewko rozwoju postaci, od razu zainwestowałem punkty w zwiększenie damage'u, więc przebijam się przez zgniłki jak przez masełko, byle szybko do kolejnych kozackich sekwencji parkourowych Wizualnie gierka do dzisiaj ładnie się trzyma, chociaż lokacjom nieco brakuje pazura: nie są ani tak baśniowe jak w TSoT, ani tak mroczne jak w WW, klimatem najbardziej przywodząc trochę wyblakłe The Two Thrones. Ale za to po przerwie wrócił stary, dobry Yuri Lowenthal przypominając dobitnie, że gramy TYM Księciem, a nie jakimś cwelożebrakiem z 2008 roku. Tylko hmmm, co oni mu zrobili z ryjem w tej grze, bo wygląda bardzo dziwnie. Niestety nie ma żadnych dupeczek na poziomie Farah ani Kaileeny (btw, wiedzieliście że głosu użyczała jej Monica Bellucci??), więc 10/10 nie będzie. Idę grać dalej.
-
Konsolowa Tęcza
Nie no, tyle to nie. Oni chociaż raz na kilka lat zrobią jedną dobrą grę.
-
Właśnie zacząłem...
Wydaje mi się, że główna różnica między FFVI, a Octopath polega na tym, że to drugie nie zapieprza ze story na złamanie karku, tylko spokojnie przedstawia kolejne postacie i to nie w ilości wszyscy na raz, ewentualnie każdy kolejny co 5 minut. Fajnal w bardzo krótkim czasie każe zapoznać się z herosami, a na żonglerkę nimi nie mamy zbyt dużego wpływu, tymczasem w OT to od gracza zależy w jakiej kolejności chce poznawać historie poszczególnych bohaterów (lub też czy w ogóle chce ich mieć w teamie), a ich wejście jest spokojniejsze i daje więcej czasu na poznanie tych ziomków. Zupełnie inne podejście i inny pacing. W FFVI już na samym początku gry mamy akcję z Esperem, najazd Kefki na zamek, oblężenie kolejnego zamku, motyw z duchami w pociągu, znowu akcję z Esperem, a pomiędzy tym wszystkim znienacka pojawiących się nowych bohaterów (albo znikających bez większego powodu i pojawiających się znowu później xD ). Za dużo, za szybko, zbyt chaotycznie, kompletnie mi taki styl przedstawiania historii i postaci nie leży, ale może faktycznie te 30 lat temu robiło to wrażenie.
-
Właśnie zacząłem...
Ej, ale ja jestem świeżo po skończeniu Cocktopath Traveler 2 i tam mi to nie przeszkadzało.
-
Konsolowa Tęcza
Niech mi dadzą Kingdom Hearts 4 i możemy zamykać Square
-
Właśnie zacząłem...
Jeszcze pozostaje kwestia balansu, niektóre postacie wydają się praktycznie bezużyteczne w walce, a inne są strasznie OP. Cyan i Edgar miażdżą bez problemu nawet kilku przeciwników na raz przez to, że można do woli i bez limitu korzystać z ich skillów, natomiast magia - przynajmniej na ten moment gdzie doszedłem - jest potężnie znerfiona. Ataki typu fira zadają śmieszne obrażenia i tutaj już limit jest za sprawą klasycznego MP. To chyba pierwsze FF w jakie gram, gdzie lepiej w całości stawiać na ataki fizyczne.
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
W RE4R po gongu ze strzelby ganados fajnie się rozwalali na kawałki, a ruszające się między ich flakami pasożyty ładnie dopełniały efektu makabry. Chociaż faktycznie, przy RE2R to już nie był aż taki poziom.
-
Właśnie zacząłem...
A to znam, bo już dawno naciąłem się na spoiler. Właśnie do tego momentu planowałem grać, a nuż może jeszcze coś z tego będzie.
-
Właśnie zacząłem...
"HAHAHA, zatruję wodę w całym zamku i wszystkich pozabijam, taki jestem NIKCZEMNY. I będe się co 5 minut śmiał jak pierdolony debil z żartu Karola Strasbugera, MUAHAHAHAHA" pisanie postaci: 10/10
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
Powtórzą. W remaku jedynki
-
Właśnie zacząłem...
Pewnie narażę się połowie forumka, ale... próbuję grać w Final Fantasy VI, mam już około 10 godzin na liczniku i no kurde, nie podoba mi się ta gra. Wiadomo, że takie rzeczy jak menusy, HP pokazane w cyfrach zamiast jako pasek, nieruchome sprajty zamiast animowanych postaci i przeciwników, brak va to znak ówczesnych czasów (chociaż jednak część z tych rzeczy nieroby mogłyby poprawić w Pixel remasterze skoro liczą sobie za niego 60zł). Gorzej, że tutaj nawet fabuła, postacie i setting nie są zbyt ciekawe. Dzieje się dużo, za DUŻO. Akcja co chwilę przenosi się w inne miejsce, co rusz zmienia się plejada grywalnych bohaterów, człowiek nie zdąży na dobre ogarnąć co się właściwie w danym momencie dzieje, a już jesteśmy rzuceni na drugą stronę mapki, grając kimś innym. I wszystko jest jakieś takie bez ładu i składu, nic tu nie pasuje do siebie. Raz eksplorujemy średniowieczny zamek, żeby chwilę później zrobić sobie przejażdkę pociągiem, aby dosłownie w ciągu killku kolejnych minut łazić po jakiejś steampunkowej osadzie. Bohaterzy to jakaś banda klaunów, główny przeciwnik... w sumie też, taki trochę Joker, ale w porównaniu do Sephirotha czy Ultimecii gość kompletnie nie ma charyzmy, pojawia się chwilę, dostaje wpierdol i zaraz wraca po dokładkę, ma się wrażenie że to bardziej przydupas głównego szefa, a nie sam główny szef. No nie pogram jeszcze trochę, ale autentycznie nie wiem czy to skończę, to już nie wiem czy w FFIV i V nie grało mi się lepiej.
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
Niech robią nowych, ale nie takich jak Ethan. Zero charakteru, zero charyzmy, zero twarzy. Chyba nawet Capcom stwierdził, że ziomek kiepsko rokuje na przyszłość i trzeba mu zrobić psikusa na zakończenie Village.
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
O ja yebię, potencjał niezły albooooo... Hunkiem? Lub jakimiś skurwysynem a'la Nikolaj z RE3? Zostajesz wraz z oddziałem wrzucony w sam środek kabały, żeby ogarnąć sytuację, of course wszystko idzie nie tak, ziomki z teamu zostają pożarci przez zombie i jako jedyny próbujesz przetrwać, po drodzę wykonując jakieś cele zlecone przez Neo Blue Next Umbrellę? Fajnie byłoby pyknąć dla odmiany czarnym charakterem. Niby w ten deseń już było ORC, ale to nie wykorzystywało potencjału fabularnego, a poza tym gierka była średnia.
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
Tak nie do końca rozumiem uczepienie się tego Raccoon. No fajne było, ale zrobili w nim 86 części, pobiegało się chyba po wszystkich możliwych obiektach i poza rozbudowaniem samych ulic nie ma już za bardzo czego tam pokazać. A prawda jest taka, że nowym Raccoon może być praktycznie każde inne miasteczko na świecie opanowane przez zombie i inne przerażające stwory. To wcale nie musi być konkretnie miasto Szopów, żeby był gęsty klimat i 100% Residenta w Residencie. Ja bym nawet widział miasteczko o mniejszej skali, bez systemu metra, bez wysokich wieżowców, coś a'la Silent Hill. Na pewno otworzyłoby to twórcom nowe możliwości i przede wszystkim pozwoliłoby wprowadzić plejadę całkowicie nowych bohaterów i mutantów, których w Raccoon nie było. No i nie musieliby go detonować na kolejny dzień dając większe pole na kolejne potencjalne odsłony serii rozgrywające się w tym miejscu.
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
Chcąc nie chcąc Chris i Leon zaraz przejdą na emeryturę, chyba że Capcom każe nam grać siwymi zgredami Z Jill, Claire i Rebeką nie ma tego problemu, już zostało wyjaśnione że laski młody wygląd i witalność zawdzięczają wirusom, którymi były zarażone, więc mogą je upychać nawet aż do Resident Evil XXXL. Barry to już chyba odpada na ten moment, przecież on był stary w uj w Revelations 2.
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
RE0: pociąg, ośrodek treningowy, zakłady chemiczne RE1: rezydencja za miastem RE2: trochę miasta, posterunek policji, ścieki pod miastem, laboratorium RE3: jeszcze więcej miasta, wieża zegarowa, szpital, park, spalarnia odpadów RE Outbreak 1 i 2: znowu trochę miasta, znowu szpital, metro, hotel, zoo, uniwersytet, las za miastem ORC: jeszcze więcej miasta Tak, sądzę że RC zostało dosyć mocno przeruchane. Wiadomo, że chciałoby się jeszcze więcej chodzenia po zdemolowanym mieście, ale sądzę że to już dobry moment, żeby zamiast ponownie osadzać akcję kolejnego RE w Raccoon, to fajnie byłoby zrobić jego godnego następcę i tam pykać kolejne Residenty. Nawet ze trzy albo cztery części.
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
Uwielbiam Raccoon, ale po tylu odsłonach jest już mocno przeruchane, mogliby w końcu zrobić RC v.2, mieliby materiał na kolejne 10 części. Niby próbowali w Szóstce, ale potencjał kompletnie nie został wykorzytany tak samo od dłuższego czasu brakuje tej serii jakiegoś fajnego antagonisty, po zabiciu Weskera pojawiały się same płotki na strzała. Tam już nie ma czego domykać, bo finałem tej historii było DLC Shadow of Rose. Ogólnie cała ta przygoda Ethana to był straszny zapychacz nadający się bardziej na Revelations 3 i 4, bo w żadnym stopniu nie rozbudowało to lore (no, może delikatnie poprzez postać Mirandy). Na szczęście więcej tego no-name'a i no-face'a już nie trzeba będzie oglądać.
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
Na milion procent RE9 to nie będzie taki open world jak Gays Done ani cokolwiek od zachodnich developerów, Capcom jeszcze tak nie popierdoliło żeby robić nudną mapkę z jakimiś śmiesznymi kleksami do odhaczania i to jeszcze w Residencie. Trzasną pewnie jakiegoś wielkiego huba w stylu wioski z Village, tylko tym razem to będzie jakaś giga osada z masą bocznych ścieżek i tak ten "open world" będzie wyglądał.
-
własnie ukonczyłem...
Nadrabiaj, Zapomniane Piaski spokojnie nr.2 zaraz po WW. Przy premierze jakoś nie doceniłem tej gry, ale teraz bardzo lubię do niej wracać. Bardzo dobry parkour i świetne nowe umiejętności Księcia.
-
własnie ukonczyłem...
Najśmieszniejsze jest to, że walki jest jednak więcej w TSoT Wspomniane już wyżej niekończące się fale wrogów + mnóstwo lokacji, gdzie nie da się nic zrobić dopóki nie wykończy się wszystkich adwesarzy. W Warrior Within jest zupełnie na odwrót i widać to bardzo wyraźnie, kiedy gra się w jedną grę zaraz po drugiej. Dzisiaj jakoś o 11 zacząłem pykać w WW, jestem już na połowie gry, a zapierdzielam tak szybko, bo po prostu walczę tylko kiedy jest taka potrzeba.
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
Ciekawe czy też będzie się walczyć z jaszczurkami we wszystkich kolorach tęczy.