Skończyłem, 43 godzinki poszły (bawiąc się w minigierki, rozwijając "social linki", wykonując wszystkie questy). W drugiej połowie przygody dzieje się ciut więcej, ale nie zmienia to faktu, że to dalej filler, który nie wnosi nic istotnego do tego świata, ma nudne i poprzeciągane wątki, a główny antagonista został wyciągnięty totalnie z czapy, więc można na luzaku odpuścić tę odsłonę i czekać za Kai no Kiseki. Story więc średnio mi się podobało, mam nadzieję że w kolejnych odsłonach zrezygnują z tego idiotycznego pomysłu z cofaniem się w czasie po śmierci bohaterów i korygowaniu przebiegu wydarzeń, bo oglądanie po raz 20 jak zahartowani wojownicy (czasem naprawdę potężne koksy, np. Shizuna) umierają w najbardziej lamerski oraz idiotyczny sposób budziło we mnie ogromny niesmak. Z gameplayem jest już dużo lepiej, bo co tu dużo gadać: to stare, dobre Trailsy, bez jakichś większych udziwnień: sporo klepania śmiesznych stworków, zabawa z ustawianiem quartzów, trochę grindowania w prostych dungeonach i MNÓSTWO walk z bossami. W kolejnej części poproszę tylko o lepszy opcjonalny content, zwłaszcza o sensowniejsze mini-gry i zadania poboczne, które nie będą polegać na bieganiu po mieście i gadaniu z milionem NPCów. Daję 6+/10.