-
Postów
4 102 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
38
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Josh
-
Wiadomo, ale sadzenie kopniaków z półobrotu w 10cm szpilach to wcale nie daunowe
-
Jak już jesteśmy przy spermiarstwie: patrzę na te screeny i mi trocję smutno, że Capcom zrobił co się tylko dało, żeby odebrać Adzie cały seksowny vibe, którym emanowała w RE2R. Głos starej pani kioskarki i jeszcze ten obleśny golf... cały urok femme fatale poszedł się walić. Przez chwilę myślałem, że to po to, żeby zrobić tę postać nieco bardziej wiarygodna, no ale kurde, ona dalej biega w RE4 w szpilkach, to tę suknię też mogli jej zostawić.
-
Pograłbym, bo dwie pierwsze odsłony rozpykane lata temu bardzo mi się podobały, tylko ta cena... może za jakiś czas wrzucą do Plusa / Gamepassa.
-
O skubany. A myślałem, że ja klepiąc te 500h w FFXIV stoczyłem się na samo dno. Trzymaj koronę Królu
-
Ja mam 128. Za to wszystkie legitne, bez jakichś Majonezów czy innych symulatorów pierdzenia Do dzisiaj mnie boli, że w oryginalnym RE4 nie dali możliwości wbicia tego pucharka.
-
Platynka to fajna rzecz, jest to jakaś forma wyróżnienia gracza za jego starania, kiedy dał z siebie nieco więcej od innych w trakcie przechodzenia gry. To, że Capcom tego nie rozumie i ma wyjebane jajca to mnie nie dziwi, ale Ty masz nachapane ponad 100 platyn, więc powinieneś ogarniać ten zamysł.
-
Meh, mogli pójść z tymi mikrotransakcjami nieco dalej i kupując u merchanta dać opcję płacenia za broń, apteczki i upgrade'y kartą kredytową zamiast pesetasami.
-
Jest, jeżeli robisz manualnego save'a co chapter na innym slocie
-
W Remake'u jaskinia jest do dupy
-
No ja wiem, że Ty lubisz takie gry, gdzie się dużo chodzi, a nacisk jest położony bardziej na story. Ja od takich rzygam, ale też wcześniej dużo o Medium nie czytałem i liczyłem na to, że będą w tej grze CHOCIAŻ jakieś fajne zagadki, jakieś minimalne wyzwanie umysłowe (jak np. w Tormented Souls), a nie ma nic. Chyba, że według Bloobera szczytem łamigłówkowej finezji jest przenoszenie się między wymiarami i zbieranie przedmiotów, które używa się dwa pomieszczenia dalej... Tak jak napisałem: klimat to pierwsza liga, nie wiem kto tam projektował lokacje ale odwalił niesamowity kawał roboty. Muzyka Yamaoki też świetnie buduje atmosferę. Niestety cała reszta to dno. Na mój odbiór zapewne też mógł wpłynąć fakt, że odpaliłem tę grę zaraz po RE4
-
*poniżej 5:30 i mając zrobionych max 15 save'ów.
-
W The Medium nawet najzwyklejsze poruszanie się postacią (chodzenie, bieg, wspinanie się, kontry przed mackami itp.) prezentuje się ultra sztywno, ultra anemicznie, i przypomina animacje rodem z pierwszego Playstation. Dlatego jakoś na tę chwilę nie potrafię sobie wyobrazić, żeby oni mieli zrobić dobrą walkę w SH2.
-
Pograłem trochę i naprawdę mimo całej mojej awersji do gier Bloobera próbowałem polubić się z tą grą, no ale... nie, po prostu nie. Kaszalot niesamowity, gameplay ładnie wygląda tylko na papierze, bo w rzeczywistości jest to kolejny pozbawiony ikry symulator spaceru. Fajnie zapowiadał się patent z jednoczesnym poruszaniem się po dwóch światach, niestety potencjał został kompletnie zmarnowany, ponieważ deweloper nie miał nawet na tyle wyobraźni, żeby zrobić na tej bazie jakieś ciekawe łamigłówki (na ogół po prostu znajdujemy jakiś przedmiot w drugim świecie, który później używamy w tym pierwszym lub odblokowujemy jakieś przejście). Koniec końców wyszło nudne i anemiczne klikadło z w miarę ciekawą fabułą (ale też bez jakiegoś szału) i BARDZO dobrym designem. Serio, jeżeli można powiedzieć coś dobrego o tej grze, to właśnie to że wygląda naprawdę nieźle od strony artystycznej: mroczny świat prezentuje się genialnie, łącząc trochę style Silent Hilla oraz Cthulhu. To aż się prosiło o gameplay w stylu starych Residentów, ze zbieraniem ammo i walczeniem z piekielnymi pomiotami. Niestety, Bloober Team takich atrakcji u siebie nie oferuje. 3 godziny dałem radę wytrzymać i skasowałem z dysku (co mi się praktycznie nie zdarza, bo nawet średnie gry staram się kończyć). Bardzo się boję o ten remake SH2...
-
Mogę zrobić, tylko ta usługa liczona jest w pesetas Nope, S+ jest zarezerwowane wyłącznie dla NG. Chciałem mieć wyzwanie, dlatego wszystkie wyniki jakie tu widzisz (włącznie z Pro) zostały wykręcone bez korzystania z glitchy i bez żadnych wspomagaczy, ale jeżeli masz ochotę to na NG możesz śmiało korzystać z bonusowych broni (Chickago Sweeper, Primal Knife, Handcannon po odblokowaniu) oraz ciuszków dla postaci (zbroja dla Ashley, czapeczki dla Leona, które np. sprawiają że otrzymuje mniejsze obrażenia).
-
Dokładnie tak jak brzmi: nosisz ze sobą graty i zostawiasz je gdzie tylko chcesz, w dowolnej lokacji. Przy czym ilość przedmiotów jakie możesz upuścić w danym pomieszczeniu jest ograniczona, więc jak wykorzystasz limit (raczej mało prawdopodobne), to resztę musisz zostawić w pomieszczeniu obok. Cholernie głupie i niewygodne rozwiązanie, ale co zrobić, taką wizję miał jakiś żółty ludek z Capcomu dobrze chociaż o tyle, że na mapie wszystko jest wyraźnie zaznaczone, więc nie musisz się martwić, że zapomnisz gdzie co położyłeś. Gorzej jeżeli coś ważnego zostawiłeś na drugim końcu mapy i musisz po to wrócić, a po drodze masz kilka nieubitych wcześniej stworków, wtedy powodzenia. Pamiętam, że był czas, kiedy nienawidziłem tego motywu w RE:0, a później zacząłem przechodzić solo RE: Outbreak, gdzie też nie ma skrzynek, każda postać (poza jedną) ma tylko CZTERY sloty na przedmioty, a lokacje potrafią być ogromne i pełne istotnych i potrzebnych itemów. Wtedy stwierdziłem, że jednak to Zero wcale nie jest takie złe
-
Koniec, zrobione absolutnie wszystko co się dało w tej grze. Jak już się wie co i jak, to przez Pro leci się dosyć szybko nawet będąc "golasem". Może za jakiś czas rzucę się na run bez save'ów. \ Wmawiam sobie, że na razie wystarczy, ale cały czas mam ochotę grać dalej, a co gorsza - inne gry w ogóle już mi nie smakują po RE4. Capcom coście mi zrobili Anyway, po tych 100 godzinach nie mam już żadnych wątpliwości, że jest to gra żyćka i powoli zaczynam oswajać się z myślą, że w nic lepszego już nie zagram. No chyba, że w remake remake'a RE4 za kolejne 20 lat. Teraz tylko czekać na Merce i Separate Ways (a może po drodze Assignment Ada?), które mogą być idealnym dopełnieniem idealnej gry.
-
Aż tak mi to nie przeszkadza. Co najwyżej jestem zdania, że te wszystkie skórki dla oraz bonusowe bronie powinny wykluczać możliwość zdobycia najwyżej rangi, bo jednak spłycają wyzwanie. O, to to. Dziwny i zupełnie niepasujący do reszty gry fragment, kojarzący się z jakimiś śmierdzącymi, potężnie oskryptowanym samograjami. O tyle dobrze, że trwa to ze dwie minuty i więcej się nie pojawia.
-
Jakie dodatki? Jedyny mod jaki bym chciał to nowy voice acting dla Ady.
-
Serio komuś przeszkadzała ta farba? Może niech pójdą krok dalej i w ogóle usuną z gry beczki i skrzyneczki
-
Misja: Kocie uszka rozpoczęta. Lecę pod żadnych Czikago, czapeczek, zbroi, ani trików z przenikaniem przez drzwi, więc jest grubo. Doszedłem do water roomu, na blacie trochę ponad 2 godziny i 3 wykorzystane save'y. Dopiero teraz naprawdę doceniłem based snajperkę i to jak ładnie kopie bossów po solidnym dopakowaniu
-
Nie ten temat ziomeczku, ale skoro już się podzieliłeś filmikami to obczaj to
-
Nie zapomnij o wybuchach co 5 sekund, żebyś mógł się poczuć jakbyś oglądał kolejne barachło Michaela Baya.
-
Nie powiem, że straciłem zainteresowanie, ale zapał opadł mi o jakieś 90%. Nie rozumiem dlaczego Capcom nie da im po prostu do zrobienia jakiegoś spinoffa zamiast angażować ich w projekty wykraczające poza ich kompetencje.
-
Włacha, aż szkoda że bardziej nie rozbudowali tej lokacji. RE zawsze najlepiej się sprawdzało w klaustrofobicznych miejscówkach, a taka pędząca na złamanie karku, zamknięta i ciasna pułapka nieźle budowała klimat od początku gry. Być może jeżeli kiedyś powstanie remake to bardziej rozbudują pociąg. No i będą musieli mocniej przysiąść nad bossami, bo skorpiony, stonogi i nietoperze (najgorszy fight w historii RE ) to nie jest szczyt finezji.
-
Mam identyczne odczucia. W oryginalnym RE4 zawsze miałem karabinek w ekwipunku, tutaj tylko przy pierwszym podejściu z niego korzystałem, nie wiedząc jeszcze jak bardzo nieprzydatny jest ten typ broni. Combo pistolet, shotgun, snajpa w zupełności wystarczy żeby przebić się przez grę. Plus oczywiście granaty flashowe, to się nic nie zmieniło przez 20 lat - dalej jedna z najbardziej przydatnych rzeczy w Czwóreczce.