Fajny film, tyle, że za rok pewnie go już nie będę pamiętał. Najlepsze z tego wszystkiego są zdjęcia i dosłowność. Doświadczany Leo, spadające na niego wszystkie "plagi egipskie" z czasem dla mnie zaburzają już trochę surowy realizm zdarzeń. Na początku robi to wrażenie, później już trochę męczy. Za dużo tego. Sama historyjka również banalna, sadziłem, że bardziej pokombinują wątki "ekip".
Tak czy siak trzeba zobaczyć.
Znaczy ja nie zacząłem biegać z racji wagi a, chęci ruszenia się z domu, kondycji. Gdy zaczynałem z 2.5 miesiąca temu, ważyłem 81-82 przy wzroście 186. Dzisiaj po bieganiu na czczo waga pokazała 75kg. Ogólnie to dużo nie zrzuciłem, ale nie chcę by szło ku szczapce 70kg.
Za mało znaczącego na cała akcję by nazywać grę platformówką. Definicja platformerów z wiki z którą się zgadzam i tego oczekuje od gry z gatunku (skakanie jako główny motyw gameplayu, dalszego progresu):
Tyle, że Uncharted nikt tak nie promował a Ratchet and Clank jak najbardziej, mnie to swego czasu zmyliło a następnie zamysł rozgrywki rozczarował. Dopiero kolejne części , jeszcze bardziej nastawione na rąbankę zaczęto odpowiednio nazywać. Oka, to mamy wszystko wyjaśnione. Ratchet and Clank to strzelanka z elementami platformówki. Dalsze odsłony to jeszcze "czystsze" shootery.
Może i dużo (chociaż zależy od planszy) ale mało z tego wynika. To na pewno nie jest produkcja nastawiona na skakanie i zgony z tym związane. Dla mnie w pierwowzorze proporcje był zaburzone. Wszystko przyćmiewała walka.
Don, to musisz napisać jakie masz doświadczenie w tego typu grach, serii FE. Jeśli nie masz obycia, a tylko jakieś proszte QB , to cie tutaj na Hard/Classic poskładają w mig.
Nie licząc oczywiście pewnej dozy odtwórczości, wszystkie materiały wskazują, że to faktycznie będzie najlepszy U. Nawet mnie, małego hejtera jednostajnych kapiszoniaków ciągnie. Naprawdę wygląda na to, że połączenie drobnych zagadek, eksploracji, furiackiej akcji, stealthu, wyścigów samochodowych i pewnie jeszcze czego innego będzie bezbłędne. (pipi) to chyba jednak będzie gruby masakrator.
E tam, X-y są do siebie bardzo zbliżone. Patrząc na ogromny wątek na gafie gdzie nawet zweryfikowani developerzy się wypowiadają na rzecz słabości starej wersji, nie ma do końca zgodności. Idzie jednak bardziej ku temu, że "zwykły" 3DS jest za słaby na pełne i odpowiednie emulowanie SNES-a (pełne i idealne a nie wybiórcze i z toną problemów jak na homebrew). I ja przy tym zostaje. Nintendo nigdy nie odpuszcza szansy na zarobek. Skończyło się na jednym grubszym exie na New3DS (i to nie stricte od Nintendo) na premierę systemu, a teraz mieliby olać 50mln posiadaczy "zwykłej" wersji na rzecz marketingu "New" opartej na VC ? Dobre sobie. Ile osób kupi "new" specjalnie dla SNES VC, a ile posiadaczy "old" by sobie kupiło jakieś tam gierki z tej usługi ? Przecież to oczywista strata grubych milionów. Dodatkowo, gry ze SNES-a na Wii-U były. Na 3DS-a 5 lat cisza, ruszyło się dopiero przy New. Coś musi być na rzeczy.