Grecja 2004 i Portugalia 2016 to co innego, nasi przegrają jak na polaczków przystało, polska-lolska, mur i laga, po co tam w ogóle lecieli.
A tak serio, to trzeba wierzyć i kibicować, tak jak Irlandczycy na Euro 2012, którzy dopingowali swoich kopaczy do końca, mimo że ci przerąbali wszystkie mecze z kretesem. Dlatego ja jestem zawsze za naszymi, czego dowodem jest post z czasów Euro 2016, który udało mi się odkopać.