Czyżby to Pan był autorem bestsellerowego "Poniedziałku"? Mogę prosić autograf?
Jezu, ile ja już razy zaczynałem od poniedziałków... Od pierwszego dnia roku, pierwszego dnia wiosny, lata, urlopu, od przesunięcia czasu, od poniedziałku po uregulowaniu debetu, od dnia po rzyganiu, od wymiany aparatu zapłonowego, od pierwszego wpierdolu, od teraz na pewno, od wykupienia benefitu (bo zapłacone), od poniedziałku zaczynam. Tylko czekać, aż ta sztanga z poniedziałkami mnie przygniecie.