Skocz do zawartości

Quantum Flux

Użytkownicy
  • Postów

    133
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

160 Exclusive Sony

Informacje o profilu

  • Płeć:
    mężczyzna

Ostatnie wizyty

1 456 wyświetleń profilu
  1. Subiektywnie największy problem tej gry w dwóch słowach: Neil Druckmann. Nie zaufam za nic w świecie następnej produkcji tworzonej pod wyłącznym nadzorem tego tandetnego pisarza. The Last of Us 2 miało znakomity gameplay, fenomenalną szatę graficzno-techniczną, ale mdła i tandetna fabuła po prostu zabiła cały smak tych dwóch aspektów, które z trudem ciągnęły za uszy to scenariuszowe ścierwo. Jeszcze zapamiętam sobie na zawsze jak gracze przed premierą pytali o Joela, a ci się pokapowali, że o kurwa zabijają na początku najważniejszą postać serii, dla której wszyscy chcieli kupić sequel i kłamali w zwiastunie podmieniając modele XD Z tego też powodu te ich trailery nie biorę do końca na poważnie. Ale to nie o tym temat. Największe plusy nowej gierki: - To nie Uncharted, więc Nathan Drake uniknie losu Joela. - To nie The Last of Us - zrzygać można się było w ostatnich latach tą nazwą. - Nowe IP - Druckmann wreszcie będzie mógł zabijać stworzone przez siebie postacie bez najmniejszych skrupułów i wszyscy będą mieli to gdzieś, bo pewnie będą nudne i nijakie. - Cały ten futuryzm w retro wydaniu jest moim zdaniem trafionym pomysłem, a kosmiczny setting w wykonaniu tego studia może zaowocować zajebistymi rozwiązaniami. - Praktycznie zero obaw o jakość audiowizualną. Graficzką w trailerach już dzisiaj nie da się za bardzo wymusić opadu szczęki, ale widać charakterystyczny styl i przywiązanie do detali. Będzie top jak zawsze. Największe minusy: - Neil Drukcmann - Powyższe pomnożyć razy 100 - Premiera pewnie w 2027, kogo ta produkcja kurwa obchodzi w tym momencie Mam duży szacunek do tych developerów i spodziewam się pod wieloma względami tytułu wybitnego, ale niestety obecny dyrektor ND skutecznie mi obrzydza hype i działa jak antyreklama.
  2. Quantum Flux

    Stellar Blade

    Gówno się znam na dobrych fotografiach, ale chwilę się pobawiłem i całkiem wciąga ten photo mode, zwłaszcza że Eve to wdzięczna modelka.
  3. No kurde, jestem bardzo zainteresowany. Czuć w każdej z tych prezentacji miłość i poszanowanie dla marki, począwszy od użytych czcionek do motywów muzycznych. Wygląda to jak porządna laurka dla fanów Indiany, która pomoże otrzeć łzy i się pocieszyć po, delikatnie ujmując, mocno średniej piątej odsłonie kinowych przygód. Z bolączek rzuca mi się w oczy nierówność oprawy, raz grafika wygląda po prostu ładnie i akceptowalnie, a raz jakby chciała ją pochłonąć poprzednia generacja. AI przeciwników zdaje się nie oszałamiać i też walka z nimi pachnie solidnej jakości drewnem, ale to już będzie do sprawdzenia na własnej skórze. Wcześniej byłem negatywnie nastawiony do tego widoku z pierwszej osoby, ale po tych materiałach jakoś mi przeszło. Widzę mnóstwo pozytywów - klimat przygody, liniowość, eksploracja, zagadki, nacisk na skuteczne naśladowanie Indiany w wykonaniu Forda, humor rodem ze Spielbergowskich filmów. Twórcy zdają się czuć dobrze ten świat. Niech jeszcze dowiozą z fabułą, kreacją nowych postaci i chyba w grudniu trzeba będzie klepać ryje nazistom
  4. Quantum Flux

    ASTRO BOT

    Wrzucam swój czas po kilkudziesięciu próbach z nowego poziomu i na tym też wyniku kończę, bo ani mi się level nie podoba ani mechanika
  5. Quantum Flux

    ASTRO BOT

  6. Quantum Flux

    ASTRO BOT

    O panie Gratulacje! Mega czas. Ja próbowałem skakać z tej beczki, ale kurwicy dostawałem i zostałem przy swoim sposobie i zrobiłem jeszcze te 38.132, ale nie chciało mi się już wrzucać tutaj. Przy tym najlepszym czasie poczułem, że jeszcze jednak jest niewielki, niewykorzystany margines na zejście poniżej tych 38, ale musiałbym strzelić absolutnego perfecta. Może jeszcze spróbuję, nic tak nie motywuje jak mała rywalizacja
  7. Quantum Flux

    ASTRO BOT

    No to nieźle, ja to robię kompletnie inaczej. Rozwalam wszystkie beczki, od razu skaczę na trampolinę, a z niej na kolejną na wyższym poziomie i z niej dopiero na szczyt, gdzie jest pojedyncza beczka, której nie rozwalam tylko omijam na skraju lewej krawędzi. Ale rozumując twoją metodę - rozwalam jedną beczkę i z niej wybijam się na trampolinie od razy na samą górę - fajnie, o tym akurat nie pomyślałem xd Muszę sprawdzić czy na tym polecę jeszcze szybciej.
  8. Quantum Flux

    ASTRO BOT

    Skok z pierwszej beczki? Chodzi o te beczki na początku, na których jest trampolina? 39.1 to jest rewelacyjny czas, ja jeden szczegół dosłownie poprawiłem w swoim biegu i trochę szczęścia przy wykonywaniu wszystkich elementów przejścia i wleciało 38,5. Nie widzę innej metody poprawy z wyjątkiem tej przedostatniej belki, z której jeszcze dwa razy fartem wybiłem się na górę, ale nie ogarniam jakim cudem to się dzieje
  9. Quantum Flux

    ASTRO BOT

    Chwalę się Osiągnąłem już chyba limit i mój problem polega na tym, że przeszedłem swoją indywidualną ścieżkę optymalnie, a tam jakieś świry jeszcze schodzą do niemal czystych 37 sekund Nie widzę innej możliwości na zejście poniżej 38 poza jedną i od razu sprzedaję to jako tip, jakby ktoś nie wiedział: na pierwszej wysokiej ścianie po której trzeba się wspinać po tych poręczach, to z przedostatniej na rękawicy da się wbić bezpośrednio na samą górę, gdzie zaraz za beczką jest zjazd w dół. Udało mi się to całe cztery razy i wszystkie wykonałem przypadkowo Nie potrafię tego powtórzyć i co więcej za jednym udanym razem, gdy ten skok wszedł to miałem genialny run, podjarałem się lekko i potem wszystko spierdoliłem z ekscytacji, a finalnie czas i tak był jednym z najlepszych jakie miałem. UPDATE, WIĘCEJ NIE WYCISNĘ:
  10. Quantum Flux

    The Last of Us Part I

    Święta prawda. Niewiarygodne, że pozwolili temu pisarskiemu przeciętniakowi stać się twarzą takiego studia jakim jest ND. Gość już podczas prac nad Uncharted 2 przejawiał swoje chore skłonności do bezmyślnego zabijania postaci, bowiem chciał posłać do piachu Elenkę, ale na szczęście mądrzejsi profesjonaliści usadzili go na piździe w tej kwestii i wskazali adekwatne miejsce dla tego typu scenariuszowych rozwiązań, jakim oczywiście był kosz na śmieci. Z tego samego powodu też mam bekę z ludzi, którzy chcą by nową część Uncharted robiło ND pod przywództwem Druckmanna xd O ile wcześniej pracował pod czyjąś jurysdykcją, albo był głównym producentem w duecie to jeszcze miało sens, bo był temperowany i kontestowany, a jak już go spuścili ze smyczy w Part II to wszyscy widzą jaki był efekt. Niech ręka boska strzeże Uncharted przed tym człowiekiem. Naughty Dog za okresu panowania Druckamnna - Rozjebany fandom The las of us, remake TLOU Part one, remaster TLOU Part II, Anulowany projekt multiplayer Wizerunkowa kompromitacja dla studia takiego kalibru, a światełka w tunelu coś nie widać.
  11. Nie wiem, ale prócz przyzwoitych wyników finansowych za serią może przemawiać taki fakt, że szefem sony worldwide studios został Hermen Hulst - były dyrektor i założyciel Guerilla Games. To i tak lepiej niż jakby miał być takim szefitem Druckmann. Lego The last of us, VR experience of the last of us, The Las of Us - Golf Edition, ale by było Tak bardziej poważnie to ja się zgadzam z przedmówcami wypowiadającymi się w nieco krytycznym tonie. Dla mnie Horizon jest po prostu przeźroczysty jak powietrze i wystarczająco nijaki, by omijać go szerokim łukiem. Gierka przypomina piękną wydmuszkę, zajebiście podane na talerzu danie, które nie ma absolutnie żadnego smaku.
  12. Quantum Flux

    GTA VI

    Poczytałem trochę i okazuje się, że gościu stojący za tą plotką o przesunięciu premiery nie ma żadnej, ale autentycznie żadnej historii podawania wiarygodnych informacji. Niedawno jeszcze się chwalił, że słyszał o przygotowywaniu drugiego zwiastuna - wiadomo dosłownie nikt się tego nie spodziewał, trzeba było takiego potężnego insajdera ze swoimi potężnymi "źródłami" wewnątrz Rockstara, by dojść do takich wniosków. Wokół gry nieustannie krąży gęsty, niewyobrażalny hype, bo społeczność graczy wie, że jak ma się w branży pojawić coś co spowoduje opad szczęk, to będzie to nowe gta. Nie twierdzę, że przesunięcie premiery nie jest możliwe i każdy kto śledził cykle wydawnicze i ich całą otoczkę odnośnie poprzednich gier rockstara wie to doskonale. Chłop wykorzystał wygenerowaną atmosferę otaczającą tytuł i teraz sobie pewnie podjarany patrzy, jak internet zalewa fala dyskusji spowodowana jego postem. No a że nie ma to nic wspólnego z prawdą to niczemu nie przeszkadza, bo atencjuszowi chodzi o uwagę, a nie prawdę. Jak taki Schreier czy Henderson coś wyskrobie na temat obsuwy to wtedy będzie można brać to na poważnie.
  13. Quantum Flux

    ASTRO BOT

    Po pierwszych trzech godzinach grania: jest ASTROnomicznie dobrze Dosłownie czas zleciał mi w mgnieniu oka, ale w końcu szczęśliwi go nie liczą. Z każdej strony leje się miód, serce i miłość włożone przez developerów w grę, która odzwierciedla pierwotnego ducha playstation. Co chwila gracz jest kąsany przez nostalgiczne zabiegi, aż człowieka szczęście rozpiera, że w tym gamingu siedzi od małego gnojka. Banan dosłownie sam wskakuje na ryj i po prostu nie chce się porzucać pada, ale musiałem na chwilkę, żeby napisać jak świetne jest to doświadczenie. Znakomite wykorzystanie dualsense, mocno liniowe poziomy, ale za to wykonane z gracją pod względem kreatywności oraz stylistyki. Niemal każdy ich element jest responsywny na swój sposób i taki specyficznie rajcowny - wszystkiego chce się dotykać, bo może coś jest ukryte i tak rzeczywiście jest, co wynagradza ciekawość gracza. Póki co fajne patenciki urozmaicające gameplay, jakieś bzdurki wcale nie okazuję się taki głupotami i prowadzą do sekretnego poziomu. Jedyne co mogę od siebie zarzucić, ale jest to raczej mocno subiektywna kwestia, to gra mogłaby narzucać nieco większe wyzwanie. Może później coś się zmieni, ale nie spodziewam się. Jest po prostu świetnie, relaksująco i aż chce się żyć! Dobra wracam do ratowania tych skubanych botów
  14. Quantum Flux

    Concord

    Gówno się spłukuje w kiblu, a nie sprzedaje graczom - lekcja dla sony na dziś. Jak się wydaje taką gierkę multiplayer w takich warunkach jak obecnie, czyli wszechobecnym zalewie tytułów z ugruntowaną pozycją na rynku i stale wyrastających, jak grzyby po deszczu, nowych produktach próbujących zgarnąć kawałek tortu dla siebie proponując swoją wizję wspartą lekkimi INNOWACJAMI (ważne słowo dla profesorów z firewalk), to się wtedy kończy finansowym oraz wizerunkowym lotem w dół, gdzie finalnie developerzy z rodziny playstation studios całym wysiłkiem zawyżają średnią liczbę graczy z głośnym komunikatem w tle PULL UP, PULL UP. Nie odważę się powiedzieć, że to sygnał od graczy, bo nie oszukujmy się - małpy zagrajmerskie kupią dzisiaj wszystko Liczy się głównie marka i marketing. Concord nie miało ani wyrobionej marki, ani studio za nim stojące nie grzeszyło żadną renomą, poskąpiono reklamy ( gdyby nie wszechobecna beka to bym nie wiedział, że ten paździerz miał premierę), a co najważniejsze nie oferował absolutnie niczego nowego, czym mogłoby się wyróżnić w stawce dzisiejszych liderów. Przepis na katastrofę gotowy - kosztowało tylko 200 milionów W piąteczek z przyjemnością wjedzie Astro Bot, a takie padliny nawet niech nie zdychają, tylko błagam - niech kurwa już nie wychodzą.
  15. XD
×
×
  • Dodaj nową pozycję...