Nie mam nic. Dlatego dość pilnie potrzebuję TV. Myślałem, że jest szansa na złoty środek i kupić ekran trochę na wyrost (4K), który jednak ze zwykłą PS4 będzie ok i jednacześnie być w miarę gotowym na przyszłość. Oczywiście wiem, że za 2-3 lata TV będą o wiele lepsze, ale wolałbym uniknąc zmiany w tak krótkim okresie czasu. Telewizor nie jest rzeczą której naprawdę potrzebuję na codzień albo która mnie jara
Czyli uważasz, że ten pomysł jest mimo wszystko bez sensu? Lepiej zaoszczędzić parę stów, kupić zwykłe, porządne FHD i na tym siedzieć?
Jeśli tak, to mógłbym poprosić o jakieś propozycje dobrego i rozsądnego cenowo FHD?