Mam 49 lvl i jestem blisko końca wątku fabularnego, ale jadę już trochę na oparach. Może trochę na własne życzenie, bo postanowiłem, że chociaż na wyspach odhaczę znaczniki, ale ta powtarzalność jednak zabija przyjemność z gry. Większość scenek już przewijam, mimo, że kocham Kasandrę i uważam, że to jedna z najlepszych kobiecych postaci w grach ever. Zaspoilerowalem sobie końcówkę i to standardowe asasynowe fikołki także chyba będę zamykał grę na dniach. Niektórych wątków kompletnie nie tknąłem nawet, cała zakładka ze statkiem i bitwami morskimi jest nieruszona, bo mnie to kompletnie nie rusza, używalem statku żeby dostać się z A do B i po drodze omijałem wrogie jednostki. Na plus system skilli, czciciele i świat przedstawiony, piękne są te miejscówki i wielokrotnie się zatrzymywalem żeby popatrzeć na widoki. O Kasandrze juz pisałem, jest cudowna i gdybym miał grać Alexiosem to rzuciłbym to w cholerę dużo szybciej. Ogólnie miło spędzone 60 godzin, sam się zdziwiłem, że mi się chciało grać, bo zasadniczo nie lubię takich kobył.