Ja mam od trzech miesięcy poszukiwań wahania nastrojów jak baba, mam wrażenie, że przechodzę jakiś program jak w profilaktyce uzależnień, 12 kroków na drodze do kupna używanego samochodu. Było już:
- wyparcie - nie wymieniam, będę jeździł obecnym szrotem aż się rozpadnie
- euforia - jednak wymieniam, super, będę miał nowe wozidło
- zwątpienie - większość ogłoszeń to sprowadzone truchło, zaznaczam w filtrach, że ma być krajowy a tam w 3/4 ogłoszeń "sprowadzony", "po opłatach" xd
- rozpacz - ja pier.dolę, przeglądam od miesiąca te je.bane ogłoszenia i cały czas te same szroty
- wyparcie - patrz pkt 1, drugi raz
- faza "a może dam więcej'" - rozbije skarbonkę i kupię coś droższego, dłużej pojeździ
- faza "żyd" - nie no jednak szkoda tyle kasy dać na samochód, jednak szukam czegoś w pierwotnej cenie xD
- faza "mam to w du.pie" - pies to wszystko je.bał, to tylko je.bany samochód, który i tak wymienię za kilka lat, kupię byle co
Na chwile obecną jestem na ostatnim kroku