Oglądałem Sly na premierę, bo jestem fanem, ale w sumie nic ciekawego. Liczyłem na trochę więcej informacji i ciekawostek z poszczególnych filmów, albo opinii o pracy z konkretnymi aktorami/reżyserami. Całość skupia się jednak na Rockym, trochę jest też o Rambo, kilka słów wspomniane o wpadkach typu Oscar czy Stój, bo mamuśka strzela (jezu, jakie to było złe xd). Gdybym miał podsumować jednym zdaniem to Stallone pisał i chciał czegoś więcej, ale i tak skończył jako aktor kina akcji, pewnych rzeczy nie przeskoczysz i rób to co robisz w życiu najlepiej. Szkoda, bo w Cop Land faktycznie pokazał, że coś tam grać umie, podobnie w pierwszym Creedzie scena jak w szatni. Nie wiedziałem tylko, że miał tak poważne daddy issues.