Po 5 maniakalnych nocach(20h+) grę obrazuje jedno słowo, moje top10 generacji istna perełka
Serio dla mnie ta gra to niemal spełnienie marzeń.
Design lokacji jest fenomenalny, czuć ten syf bród i zarazę.
Story dialogi muzyka świetne npc i ich questy ....
Co do questów to można by się rozpływać w superlatywach jak świetnie są poprowadzone i jak ciekawe.
Chyba nie spotkałem w grze 2 takich samych npc, a wielu skrywa ciekawsze historię niż nie jedna główna postać w wielu przehajpowanych AAA.
W ogóle cały ten motyw npc relacje lore jest niesamowite.
Tak jak w wielu grach dialogi są nudne i korci skipowanie tak w Vampyr mam wrażenie że nie ma ani 1 linijki tekstu na siłę, wszystko czytam wszystko chłonę i jest fantastycznie.
Motyw ze szpitalem pomaganiem ludziom utrzymywaniem dzielnic na odpowiednim poziomie zdrowia również fajnie wypada.
Walka również jest bardzo sympatyczna, i przyjemnie się ciacha, animacje nie są jakieś finezyjne ale sama walka daje mi naprawdę dużo frajdy a mówi to osoba z 1000+h w soulsbornach.
Podobnie jak w soulsach mamy tu staminę ale oprócz niej również poziom krwi którą możemy wysysać w trakcie walki z przeciwników po ogłuszeniu bądź też napełniać ten pasek poprzez bonusy wynikające z broni.
Za punkt krwi odpalamy różnej maści skille obronne ataki czy np samoleczenie które jest mega przydatne.
Co do poziomu trudności to jest typowy normal, walki z bossami ciut trudniejsze ale bez przesady.
Gram jako dobry doktor Jonathan Reid nie zabijając żadnej dobrej duszyczki i nie mam większych problemów a również walczę z przeciwnikami 10lev silniejszymi.
Na 20h nie miałem ani 1 buga ani razu nic się nie zesrało(gram na pro).
Jedyny minus dla mnie to loadingi które są długie ale nie jest ich wiele.
Kończę aktualnie 4 chapter mam porobione niemal wszystko co się dało do tej pory i jestem zachwycony tym co zaserwowało mi dontnod.
Siedzę teraz w pracy i już się nie mogę doczekać jak wrócę do domu aby kontynuować tą niesamowitą przygodę, nie ma bata celuję w platynę.