Ja przeszedłem bank. no też męczę nie ma co ukrywać.
60h nabite, są momenty że gra się fajnie są momenty że przysypiam .
Bossowie są fenomenalni np. ale co z tego jak główny wątek to ziew.
Pamiętam jak w 4 rozkminiałem kto może stać za zabójstwami/porwaniami itd, tutaj fabuła schodzi na 2 plan.
Phantom thieves to Phantom thieves tamto, czy słusznie? czy to moralne? i w koło macieju perdolenie o szopenie .
Naprawdę mało w której grzę skipuję dialogi tutaj niestety mi się to zdarza dosyć często co znaczy że coś jest nie tak z P5 w moim odczuciu.
Większość SMS ziew, wykłady w szkole ziew(pytania kompletnie z dupy dla europejczyka)
podróż w metrze ziew, spotkanie z rańca postaci w metrze gadka z dupy o niczym =ziew ....
Przerażające jak wiele jest tu zapychaczy o niczym.
Jedyne konfidanty które ciekawie się rozwija i poznaję historię postaci to moim zdaniem Takemi, Kawakami,Ohya, Makoto, Mishima reszta jak dla mnie ZIEW .(no ciekawi mnie jeszcze jak to będzie z Morganą)
Pamiętam jak w 4 zżyłem się z Nanako (every days great at your junes!) rewelacyjna postać, czułem jak by to była moja młodsza siostra serio :)
W 5 nic takiego nie uświadczyłem.
Nie pomaga też fakt że większość "ludzi" w mieście to jakieś przeźroczyte duchy(mega wnerwia mnie przenikanie i brak kolizji) ani nie zagadasz ani nic ....
Najbardziej jednak boli brak eventów typu wycieczki szkolne itd.
No teraz miałem jakiś pokaz fajerwerków, coś się chociaż działo, nawet fajny FMV wjechał ale to mało.
Jak by zrobili jak kiedyś w Harvest moon te festiwale, wyjścia na miasto itd była by rewela a tak jest bieda i słitaśne smski.
Gra broni się oczywiście systemem walki, designem i muzyka ale do mesjasza to jej wg mnie sporo brakuję niestety.
Jak ktos dotrwał do końca to niech mi napisze na jakim etapie gry jestem.