Witam serdecznie,
Konsola zakupiona była na początku czerwca, jednak otrzymałem ją trzy tygodnie później (prezent). Od pierwszego dnia w konsoli "piszczał" zasilacz, co słyszalne było głównie w trybie spoczynku. Po dwóch dniach konsola wyłączyła się i nie chciała się ponownie uruchomić (odpalała się na sekundę paląc się niebieskim światłem po czym gasła). Po odczekaniu kilku godzin konsola ponownie zaskoczyła i sytuacja powtórzyła się. Konsola została odesłana na gwarancję. W dokumentacji gwarancyjnej stwierdzono, iż po aktualizacji oprogramowania problem przestał występować. Żadne części nie zostały podobno zmienione. Konsola faktycznie pracowała ciszej jeśli chodzi o zasilacz (wspomnianego wcześniej piszczenia już nie było) miała jednak inny problem - po przejściu w tryb uśpienia (jeśli ładowanie z USB było ustawione na np. 3 godziny) wyłączała się. Jeśli zasilanie USB było włączone non stop, konsola przechodziła normalnie w tryb uśpienia. Stwierdziłem, że nie przeszkadza mi to. Niestety po trzech dniach problem z wyłączaniem się konsoli powrócił. Znów po paru godzinach wyłącza się i nie chce się ponownie uruchomić (pojawia się sygnał dźwiękowy i niebieska dioda na sekundę). Tym razem postanowiłem zażądać wymiany konsoli na nową z tytułu rękojmi, ale prośba została odrzucona (argumentowane było to koniecznością potwierdzenia usterki przez serwis) i znów poleciała do serwisu. Wróciła i problem dalej występuje... Co zrobilibyście w takiej sytuacji? Wysyłać do skutku czy może lepiej oddać konsolę do zewnętrznego serwisu i tracić gwarancję...? Na konsoli zdążyłem pograć zaledwie kilka godzin.
Pozdrawiam