Za dużo cukierków, za dużo gier z Mario w tytule, gdyby jeszcze ta lista pokrywała się z drugą z grami dla dużych chłopców to ok. N64 miało słabą sprzedaż, ale miało Rare. GC podobnie, ale miało Retro (z hardcorowymi grami) i licencję na Residenty. Dosłownie wyszło już kilkanaście kolorowych gier na Switcha, w tym dla dzieciaków (jak Kirby oraz Toad i niedługo Yoshi). Za dużo tego! No fajnie, że jest MK8, ale chciałbym F-Zero, no fajnie, że jest Mario Tennis, ale chciałbym Wave Race lub 1080 Snowboarding, fajnie że jest Splatoon, ale wolałbym Metroida, czy coś w stylu dawnego GoldenEye, fajnie, że jest Arms i Smash, ale wolałbym konkretną bijatykę jak Mortal, fajnie że będzie Luigi, ale chętniej zagrałbym w konkretny survival horror jak Residenty na GC. Wszystko rozumiem, ale wyszło kilkanaście cukierkowatych gier, w tym połowa z Mario w tytule. Ile można, heh.