Grałem, trójka fabularnie dużo gorsza od czwórki, ale były fajne akcje, z których Uncharted słynął, jak w samolocie, czy tonącym statku. W U3 było może za dużo strzelania, ale jednak to zawsze więcej gry w grze, a nie nudne łażenie. Dla mnie U4 to najgorszy zawód, może również dlatego, że oczekiwania miałem zbyt wysokie, nie wiem. I dla mnie najważniejszy jest gameplay, gameplay, gameplay! Strzelanka ma być strzelanką, a skradanka skradanką. Urozmaicenia są fajne, ale muszą pasować do gry, tak jak w U2, zamiast nudnego łażenia, było strzelanie na pociągu, czy ucieczka przed czołgiem, czy akcja w walącym się budynku, takie coś rozumiem. Chu z fabułą jak mechanika czy gameplay jest do du, Ninja Gaiden też nie miał fabuły, że tak powiem, a gra dla mnie była wybitna, przez świetny gameplay.