-
Postów
7 271 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez zdrowywariat
-
Dla mnie to systemseller, właśnie udało się mi dostać PS4 Pro z GOWem za free, promocja jest tylko do dzisiaj. Musiałem podzwonić, bo obok mnie w gamestopie nie mieli, po pracy jadę po odbiór. Co prawda mam pożyczonego na kilka dni, ale chcę sobie na spokojnie w to grać. Dla mnie nowy GOW jest podobną rewolucją jaką zrobili ostatnio w Zeldzie, czy SMO, albo niegdyś w RE4, szanuję takie podejście.
-
Ależ ta gra jest rozbudowana, można stworzyć swojego Kratosa :).
-
Nie rozumiem, co chcesz nam udowodnić tymi postami? Jak będziesz cierpliwy to przyjdzie czas na chwałę. „Jestem najlepszy” zostaw tym, z którymi akurat grasz, niech się boją. A skoro wybrałeś taką postawę to musisz się liczyć z krytyką.
-
Bo niepotrzebnie zależy Ci na racji, po co? W takiej walce zawsze będziesz sam przeciwko grupie. A są tu też tacy, którzy żywią się takimi jak Ty, dowartościowują.
-
No ok. Nawet wielu największych sportowców tak robi/robiło. Zatem w normalnym życiu pokaż się z tej lepszej strony. Pozdro.
-
Nie zazdroszczę umiejętności, ale powiem Ci, że najlepszy mistrz to skromny mistrz. Myśl, że jesteś najlepszy, jeśli chcesz być, ale po cichu, żeby nikt nie słyszał...
-
Na początku narzekałem na zbieractwo i rozwój postaci, że można się pogubić, a teraz jak już ogarnąłem trochę to uważam to za duży plus, bo można nieźle kombinować, co jeszcze bardziej przedłuża rozgrywkę i daje masę możliwości.
-
Czytaj ze zrozumieniem. Fake info równie dobrze mógł ktoś napisać, żeby podkreślić wielkość gry. A nie dlatego, że twierdzi, że ktoś ze studia kłamał. Robisz z igły widły.
-
Ale przecież nikt nie pisał na serio o tym fake info. Tylko podkreślał tym zdaniem, że gra jest ogromna i epicka. To do blubera. Więc jak na razie to Ty się napinasz ;).
-
Ja pożyczyłem konsole od kumpla na kilka dni, a teraz już wiem, że muszę iść po swoją. Grałem 4 dni z rzędu do późna w nocy, a tu hoi końca nie widać. To się nazywa systemseller.
-
Oszukali nas, ale w drugą stronę :).
-
Dla mnie jest akurat hard bardzo satysfakcjonujący, do niektórych walk podchodziłem kilkanaście razy, w sam raz, nie mam, aż takiego skilla, żeby grać na najwyższym :).
-
Te 40h to mit. Nie wiem, czy w 100h się zmieszczę. Gram na hardzie bez korzystania z opisu, co prawda jestem na końcu i mam coś około 40h, ale jeszcze masa rzeczy została do zrobienia, znalezienia.
-
Robienie samego main story, a co gorsza na easy, to wielka strata, pewnie stąd te ósemki w reckach. Dodam jeszcze, że nie spieszy się mi do ostatniego bossa, choć jestem blisko, dopóki nie wyczyszczę całej mapy, a to chyba najlepsza rekomendacja.
-
U mnie też pierwszy boss nie wywołał extazy, sama walka, bo tak to jest intrygujący. Im dłużej gram tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to mega hicior. Dla niektórych to może nuda, ale ja uwielbiam tego typu explorarację, z ciekawymi zagadkami środowiskowymi, wczoraj cały wieczór pływałem łódką i zbierałem skrzynie itp.. Przygoda pełną parą w tym majestatycznym, pięknym i ogromnym świecie.
-
Przecież druga walka to pierwszy boss, o której mówicie, tamten to subboss, żaden boss. Pływanie łódką jest bardzo przyjemne, chwila chilloutu przed następną miejscówką, w których z kolei mamy na przemian walkę z zagadkami. Wszystko jest świetnie wyważone, dzięki czemu nie wkrada się monotonia. Przeciwnicy się co prawda nieraz powtarzają, ale i tak bestaeiusz jest bogaty, do końca gry pojawiają się nowe typki do ubicia. Weźcie tę grę ode mnie, bo już czwarty dzień z rzędu pójdę pewnie o 3 spać. I drugi dzień w pracy z zapałkami w oczach. Tak, gra ma minusy, Zelda też miała, ale ma tyle plusów i jest tak ogromna, że nie wiem, co by się musiało stać, żebym zmienił zdanie i wystawił 9. Po ponad 20h jest pewny dychy.
-
Ale w GOWie w tych skrzyniach masz przydatne rzeczy, i przyjemnie się je odkrywa. W Zeldzie również przyjemnie odkrywało się świątynie, bo Koroki to takie typowe sandboxowe śmieci do zbierania.
-
Do tego PRZEOGROMNA.
-
Jak czytam te wszystkie „minusy” to widzę, że brak minusów :). Ile zadań pobocznych i to jakich. Oj coś czuję, że gra wskoczy do mojego top3, tylko z TLOU będzie ciężko.
-
Ta gra jest ogromna, a bestariusz bogaty, poza tym widać, że twórcy na różne sposoby próbują urozmaicać rozgrywkę, w tym samą walkę, bardzo przyjemną. Niektóre widoczki urywają łeb u samej doopy. Niczego po tej grze nie oczekiwałem wielkiego, raczej szpil na 9, aniżeli na 10, a dostałem najlepszego GOWa, z masą plusów, ciekawymi rozmowami na łódce itp.. W tej grze czuć, że Kratos to prawdziwy madafaka, jest ciężki, rzuca toporem, kontruje czasem kilku naraz, nosi bajtla na plerach podczas wspinaczki itd.. Mimo, że ten GOW nie jest, aż tak brutalny jak poprzednie to dopiero w tym czuć, że Kratos to przeskorwesyn :).
-
Dopiero teraz tam dotarłem, jednym słowem magia. Co tutaj się (pipi) dzieje :).
-
Ja mam podobnie, to znaczy zaczynam wiele gier, których nie kończę, jakbym się wypalał, aż nagle pojawia się coś, od czego nie mogę się oderwać. Ostatnio Celeste, a teraz GOW mnie porwał :).
-
Ta gra z każdą godziną jest coraz lepsza, rozkręca się jak TLOU, szykuje się chyba dycha, wciąga jak skorwesyn.
-
Pograłem kilka godzin i na plus zaliczam system walki (bardzo taktyczny), ciekawe poboczne postaci, eksploralację, łódkę i relację Kratosa z Atreusem. Widać wielką miłość ojca do syna, którą Kratos próbuje ukryć, co jest bardzo subtelnie ukazane. Z zagadek na razie dwie dały radę, mimo że proste przyjemne. Z minusów tak jak ktoś wyżej napisał to system upgreadów, zbieractwa itp., jest nieczytelnie i ciężko się połapać, moim zdaniem nie pasuje to do tego typu gry, liczyłem na prostotę jak choćby w TLOU, przygodę bez większego szperania w menu. Oczywiscie pomijam aspekty czysto techniczne, bo wiadomo, że wszystko jest tip top.
-
Spróbuj Celeste :).