zdrowywariat

Kto przeszedł więcej, niż raz? Bo ja gram 4 raz po dłuższej przerwie, najpierw skończyłem 3 razy pod rząd. Kończę b-sidey, ale wiem, że jeszcze do gry kiedyś wrócę. W zasadzie włączyłem na chwilę, żeby sobie przypomnieć w czym tkwi geniusz i znowu się wkręciłem. Klimat przez duże K, dzięki uroczej grafice i genialnemu OST. W czwartym i szóstym b-side (i nie tylko), aż chce się grać, bo muza. Pierwszym razem przejście wszyskiego, oprócz złotych truskawek, zajęło mi 55h! Wiem, jestem (pipi)..ym noobem, ale cóż, to świadczy o sile gry, bo nie pozwoliła mi się poddać, a poziom trudności, mimo że (dla mnie) wysoki, w ogóle nie frustrował. No może poza kilkoma momentami, o których już dawno zapomniałem. Z całego serca polecam, nawet takim noobom jak ja, gra jest cała do przejścia, a tym bardziej sama podstawka.

Z głosowym się raczej nic nie zmieni. No fajna konsolka, i przenośna, i stacjonarna, i tańszym kosztem do kanapowego multi, bo nie trzeba 4 padów, tylko dwa, na ale z online niestety dali trochę ciała. Mnie najbardziej urzekło granie z rozdzielonymi dłońmi, na Wii było to inne, bo kabel, bo trzeba było machać willotem, a tu jest to bardzo wygodne.

Ja z Ninny byłem od zawsze, ale dzięki Switchowi polubiłem indyki, zupełnie nie podchodziły mi na stacjonarkach, próbowałem różnych w plusie na PS3 i nic, a teraz niektóre trafiły do mojego ścisłego top, jak SV i Celeste. Zacytuję klasyka (pozdrawiam Ficka) Switch to konsola totalna :).

Weźmie obie, musi się po prostu oswoić z goleniem na cztery stówki. Otwiera się na nowe horyzonty przecież.

Za chwilę go zobaczysz w zakupach growych. Sam się swoimi postami przekona. On podświadomie już grę kupił.

Jeszcze ze dwa posty i kupisz :).

Z tym się zgodzę, nie dość, że SMO było pod pewnymi względami wybitne, podobnie jak Zelda, to na dodatek jest tam co poprawiać, w obu grach! Czy to nie geniusz?

Kiedyś grałem w jakieś NBA JAM na SMD i świetnie się bawiliśmy z kumplami. Pograłbym w coś konkretnego w tym stylu.

Chyba, że kupujesz duże gry cyfrowo, albo większość indyków, bo na ulubione indyki (ulubione) to mało prawdopodobne, żeby brakło miejsca na 128, może kiedyś.

Gdybyś wywalał co skończysz to na logikę by Ci nie brakowało miejsca nawet na 64. Ja taką mam i też wywaliłem kilka gier, trzymam tylko ulubione, a miejsca wciąż nie brakuje.

Sam się uspokój misiaczku z Fickiem.

Przynajmniej nie walę ściemy tak jak Ty z SO, tylko mówię prostu z mostu, co myślę. A Ty idź na rower. Pierwsze, a czwarte (poza podium) robi różnicę ;).

Spoko, no szkoda, że nigdy nie będzie nagrody dla indyka, bo nigdy żaden nie wygra z dużą grą. Przez co zawsze te indyki będą trochę w cieniu. Nie nazwałbym dzieleniem gier zestawienie RDR2 i Celeste jako gier roku, „małej” i dużej. No cóż, niech będzie jak chce większość.

Tak samo jak Ty masz swoją prawdę! Więc nie pier farmazonów. Bo są tacy co podzielają twoje zdanie i są tacy, którzy się z nim nie zgadzają. Czytałeś wszystkie posty? Czy tylko cytujesz te, które są Ci na rękę? Akurat Celeste ma dość mocną konkurencję, choćby w postaci Dead Cells, na pewno mocniejszą, niż RDR2.

Nie dzielimy to znaczy kto? Za wszystkich się wypowiadasz? Skoro nie dzielicie to żaden indyk nigdy nie zostanie wyróżniony, ot co!

Nie wiem, czy miałeś kiedyś doczynienia z jehowymi? Są nad wyraz uprzejmi, więc wyp, a teraz możesz mnie już skreślić z listy jehowych :). Jestem przebudzony, innymi słowy mam dobrego dilera, ale numer! Odnośnie głosowania na grę roku, to krzywdzące dla indyków zestawianie ich z wysokobudżetowymi grami, krzywdzące dla developerów. Najlepszym kontrastem jest porównanie SV z RDR2, jeden gość vs ilu? Co mnie obchodzi jak to wyglądało w 2017, czy wcześniej? Może czas na zmiany?

Powinny być dwa tytuły gry roku, osobny dla indyków! W tym roku przez ten j_bany archaizm nie dostanie wyróżnienia (prawdopodobnie) Celeste, w innym zaś nie dostało SV i Cuphead i itd., a to mogłaby być dodatkowa reklama dla tych gier, dzięki czemu być może ktoś jeszcze by się skusił na te tytuły.

Zakładającego wątek.

Masz prawo do swojego zdania, moim natomiast pozbawiacie nagrody HK, bądź Celeste, bo wiadomo, że wygra RDR2, a rok temu wiadomo było, że wygra Zelda, i chyba co rok wygrywa duża gra.

Czy dzisiaj jest Prima aprillis?

Ja wiem, że indyki nie mają się czego wstydzić, ale fajnie by było jakby były dwie nagrody . Łatwiej się wtedy głosuje, a poza tym indyk, bądź duża gra, nie pozostają bez nagrody.

Myślę, że indyki powinny być osobno, bo są bez szans z dużymi produkcjami. Największe rozczarowanie to cisza, odnośnie Retro.

Gra roku: Celeste, takie indyki to ja rozumiem, dyszka jak nic, gdzie większość indyków to maks ósemka, śliczny pixel artowy platformer, z zajefajnym designem leveli, a OST zasługuje na Oskara.

Przyjąłbym z otwartymi ramionami MK Trilogy z onlinem i najlepiej remake.

Niby dlaczego? Piszesz, że Ci nie podeszła i tyle. O dziwo napisał to ten, który grał w SO 40min :). Lepsza najgorsza prawda, niż jakiekolwiek kłamstwo, z każdym postem się pogrążałeś, po co?