zdrowywariat

Ja Cię wyręczę... dobra kłamałem, grałem tylko 40min, bo gra totalnie mnie nie wciągnęła, chyba nie muszę przechodzić całej, żeby stwierdzić, że mi się nie podoba, czy mnie zawiodła? No! Widzisz, się przejmujesz innymi, tylko prawda, jaka nie by nie była, wtedy niech se szpiegują :).

To jak tam HK? Ponoć sztos :).

Rayos jaki szpieg, byle Fickowi dokopać.

Ficek dużo gier zaczyna... i nie kończy... i słusznie, bo po co się męczyć na siłę? Ja tylko raz tak zrobiłem, pierwszy i ostatni, z U4, za długo czekałem, aż akcja się rozkręci. Teraz daje grze pierwszą i drugą (po przerwie) ostatnią szansę.

Grałem, trójka fabularnie dużo gorsza od czwórki, ale były fajne akcje, z których Uncharted słynął, jak w samolocie, czy tonącym statku. W U3 było może za dużo strzelania, ale jednak to zawsze więcej gry w grze, a nie nudne łażenie. Dla mnie U4 to najgorszy zawód, może również dlatego, że oczekiwania miałem zbyt wysokie, nie wiem. I dla mnie najważniejszy jest gameplay, gameplay, gameplay! Strzelanka ma być strzelanką, a skradanka skradanką. Urozmaicenia są fajne, ale muszą pasować do gry, tak jak w U2, zamiast nudnego łażenia, było strzelanie na pociągu, czy ucieczka przed czołgiem, czy akcja w walącym się budynku, takie coś rozumiem. Chu z fabułą jak mechanika czy gameplay jest do du, Ninja Gaiden też nie miał fabuły, że tak powiem, a gra dla mnie była wybitna, przez świetny gameplay.

U4, jedna z najgorszych gier ND, po genialnym TLOU, czy U2, oczekiwałem chyba cudu. Dla tej gry kupiłem PS4 i zmieniłem TV. Męczyłem się z grą, a raczej symulatorem chodzenia. „System walki” był chaotyczny, ciągłe wysiadanie z jeepa nudne, level z łódką pusty, szary początek przegięty, druga połowa zielona, akcja z kamieniem i jeepem strasznie naciągana, mimika twarzy Sullyego dziwna, do tego te nieszczęsne palety na kółkach. Z całym szacunkiem dla ND za wspaniałą trylogię Crasha, czy Jaka (szczególnie jedynkę), U2 i magnus opus TLOU, ale U4 im nie wyszło, jeśli chodzi o gameplay, mało grania, dużo bzdur, cała gra źle poskładana.

Spoko :). Też bym chciał, acz wolałbym SMG3 i remastery poprzednich części przed. Wyraziłem tylko swoje zdanie, jest tyle samo argumentów za, co i przeciw.

Ja jak nie mam ochoty na dyskusję to po prostu nie dyskutuję. Twoje domniemania, że sequel będzie niczym się nie różnią od moich, że sequela nie będzie.

Nie rozumiem po co się tak napinasz? Pasuj. Jak już to 4gb. Jakie Mario by nie wyszło przyjmę z otwartymi ramionami, nawet Odyssey2. A to, że mam inne zdanie od twojego to tylko moje zdanie, intuicja, SM128 nigdy nie powstało, więc dużym prawdopodobieństwem jest, że SMO2 też nie powstanie, acz zaznaczam, że mogę się mylić. Nintendo nie ma w zwyczaju tworzenia tasiemców, jest wiele części Mario 3D i prawie wszystkie się różnią od siebie, oprócz SMG2, które jest kontynuacją. Podobnie z Zeldą, ostatnia była rewolucją, ale poprzednie też się bardzo różniły, głównie stylem graficznym, czy środkiem transportu. I to są dwa powody, dlaczego nie wierzę w SMO2.

Szansa zawsze jest. Z tym, że Odyssey to był również hołd dla Mario (NY), gra-spektakl, dlatego ja osobiście wątpię w kontynuację. SM128 też niby miało być. A dlaczego Galaxy dostało kontynuację? Bo nie było tak rewolucyjnym Mario jak SM64/Odyssey, nawet pomimo kulistych leveli, było po prostu zlepkiem świetnych pomysłów, power-upów itp., dla mnie to esencja platformerów.

Moim zdaniem nie będą tego dotykać. I nie powinni również moim zdaniem. Ale Mario na pewno się robi, ale tak jak napisałem wątpię w kontynuację Odyssey, trochę mniej, ale wątpię również w kontynuację Galaxy. Raczej będzie to inne Mario, a faktem jest, że na Switcha najbardziej się nadaje coś w stylu Worlda.

Odyssey nie dostanie kontynuacji, tak jak SM64, nie powinno moim zdaniem. Liczę na inne Mario, albo remastera i kontynuację 3D Worlda, bo w SMG3 też nie wierzę. Odyssey jest poniekąd tytułem rewolucyjnym, mniejszym od SM64, ale jadnak, wątpię że powstanie dwójka, takich gier się nie rusza (nie robi kontynuacji).

SC na DC i DOA3 na Xa, oj grało się :). Ale Smasha wezmę, już przez samą zawartość zasłużył na szansę.

Ja kupiłem Wii dla kilku gier, Returns, SMG1 i 2, RE1 Remake, oraz Metroidów. Najlepszy świat w SMO? Moim zdaniem NY, ale niestety najszybciej się zestarzeje. Najlepszy kawałek z OST? W Wooden Kingdom :).

Nie ważne, co mówią, ważne że mówią, czyli sztos. Czytam te niektóre komentarze, i co z nich winika? Że niektórym musi się strasznie wszystko podobać, oprócz klawiszologi, skoro mają taką qrwicę, że muszą grać jak nooby w tą piękną grę.

No mam nadzieję, że przynajmniej będzie hit, skoro tyle zapowiedzi. Jeśli nie zawiodą to się im wybaczy. Trochę tym hypem wieszają sobie poprzeczkę coraz wyżej.

Ale tu trzeba się zgodzić, za dużo tych directów o Smashu, teraz może ok, a na E3? Czy oni chcą, żeby ta gra ludziom zbrzydła, zanim wyjdzie? Więc akurat co do tego zgadzam się z Fickiem.

A kto powiedział, że będzie słaba? Zawartość powala. I ja dam grze szansę głównie z tego względu, bo wcześniej nie grałem w tę serię.

Gra już ze względu na zawartość warta zakupu, około 80 fighterów i ponad 100 aren? Grzech nie mieć :).

Ok. Myślałem, że to jest ten sam zestaw leveli, tylko za każdym razem generowany w innej kolejności.

Sam tytuł już wiele mówi :), tylko o co chodzi z tymi losowo generowanymi levelami, bo nie jarzę?

Wezmę tego meat boya w końcu też, a to drugie zaraz obadam na youtube, bo nie wiem co to.

Ok. Dokończę TEINa to może wezmę, dzięki :).

Poleci ktoś coś szybkiego, zręcznościowego, trudnego, takiego od czego mózg się grzeje i ręce pocą, gdzie znajdzki są dodatkowymi wyzwaniami, a nie leżą, czyli coś w stylu TEINa i Celeste?

To żeście się dogadali :).