-
Postów
7 083 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez zdrowywariat
-
Nie korzystaj z guidea! Bo wiele stracisz, znalezienie ich samemu to czysta satysfakcja! W dodatku pomaga trochę radar. 120 shrinów wraz ze wszystkimi skrzyniami jest do zrobienia bez guidea! Można skorzystać odnośnie koroków, bo szukanie ich bez, gdy będziesz już miał 890, będzie męczące, choć sam chcę znaleźć 441 (na pełny ekwipunek) bez wspomnianego guidea :). A odnośnie bossów, może nie tyle chodzi innym o stylak, tylko wygląd, ten na pustyni robi lepsze wrażenie, choć zbyt prosty jest, takich bossów nam trzeba!
-
-
Wszystkim nie dogodzisz :). Mi najbardziej podoba się walka z "pająkami", jest to klimatyczne, strzelasz w oko, później odcinasz nogi, a gdy popełnisz błąd może sparować laser tarczą, albo spróbować uciec, albo wzbić się na ciepłym powietrzu z płonącej trawy. "Pająki" mają świetny design, a walki z nimi są fajne :).
-
Mnie się podobały dungeony ze względu na pomysły (bardzo sensowne), choć w jednym go zabrakło. Z bossami się z Tobą zgodzę, w innych Zeldach szedłeś do kolejnego bossa z kluczem podekscytowany, tutaj nie. Jednak jest tyle dobrych elementów w nowej Zeldzie, że ciężko odjąć oczko w recenzji za ten element. Gdyby wszystko było na tip top (a takich gier przecież nie ma) to musiałoby być 11 na 10. Na pewno jest miejsce na BOTW2, można kilka rzeczy poprawić, jak psucie się broni (które mi akurat nie przeszkadzało), chodzi o balans, tarcze psują się rzadziej, bo używany też uników, a bronie mogłyby mieć dwa razy większą odporność. Dla mnie najlepsza z całej gry jest eksploracja oraz zagadki, nie tylko w świątyniach, ale również ich poszukiwanie. Jest coś w tej grze, pomimo wad, że chce się grać, chce się wracać.
-
Ale to też wariat :). Na "pająki" bez nóg wystarczy dobry łuk i zwykłe strzały, a na te bardziej upierdliwe elektryczne/ogniowe/lodowe/wybuchowe strzały i kilka mieczy 40+ do odcinania nóg, najlepiej walczyć obok czegoś za czym w razie czego można się schować, bo praktycznie po drugim chybieniu w oko dostaniemy z lasera (da się odbić ten laser, ale nie próbowałem), można również ratować się lotnią nad rozpaloną trawą. Dużo gorsi od guardianów są wiadomo kto :).
-
Mi tylko raz gra się zawiesiła, wróciła do menu, a późnej po wgraniu byłem z powrotem w tym samym miejscu, za to typowych glitchy... zero! Na liczniku mam około 80 godzin, a całkiem niedawno znalazłem dwa Stable, którędy ja chodziłem to nie wiem, bo zdawało mi się, że wszystko widziałem. Oczywiście znalazłoby się kilka rzeczy, które można byłoby zrobić lepiej, ale ogrom plusów i w ogóle całej gry przyćmiewa te drobne minusy, że mniej niż dychę naprawdę ciężko wystawić tej grze. Czy jestem już gotowy na Ganona? Właśnie byłem przy zamku i skopałam tyłek wszystkim Guardianom (około 40) bez większych problemów. Ale oczywiście do głównego złego nie poszedłem, potrzebne mi były tylko części na zakupy w drugim laboratorium i na upgrady u wróżki. Do Ganona wybieram się dopiero, gdy będę miał wszystko zdobyte, narazie mam 100 Shrinów, niektóre są świetne, a niektóre świetnie ukryte. Magia Nintendo.
-
No właśnie, im dłużej się gra w tą grę, tym koniec wydaje się coraz bardziej odległy, tyle jest do roboty, huh. Ja mam 82 shriny, te testy również są świetne, w który walczymy, fajnie mi szło, nie użyłem nawet łuku, wystarczy w odpowiednich momentach robić uniki, wczoraj zrobiłem wszystkie, które miałem odkryte, co to była za walka. Mam też około 120 koroków i 4 dungeony, gdy wszedłem do tego na pustyni (jako ostatniego) to już na samym początku się spociłem. Koroki też są świetne, co prawda dużo się powtarza, ale są też chyba pojedyncze, których nigdy później nie widziałem. Odkrycie niektórych shrinów to sama przyjemność, i wcale nie ma ich tak dużo tylko ze skrzynią, a co się tyczy nagród to trafiają się też perełki, oprócz kasy i broni, jak na przykład części nowej zbroi. Zrobiłem również dwa labirynty, ile się naszukałem, żeby nie ominąć żadnych skrzyni, natomiast odnoście sztucznego nabijania kasy to nie potrzebne mi to, dużo eksploruję i walczę, więc na wszystko mi starcza. Co się tyczy walki - easy to play, hard to master, radzę sobie i bawię się coraz lepiej, nie ma jak obóz 6-10 typków, to dobiero fun. Przy okazji robię sidequesty i co chwilę biegam do wróżki, każda znaleziona rzecz się przydaje, no i spodobało mi się gotowanie, które na początku miałem gdzieś. A teraz mam chrapkę na stuff w drugim laboratorium, żeby ładnie ozdobić... 10/10.
-
To był żarcik, daj mu cokolwiek do żarcia :).
-
Miałem sobie zażartować, nie żałuj psiakowi soczystego steka, a tutaj się okazuje, że działa :). Ta gra jest magiczna, mam już około 70 godzin i nie mam dość, bo ciągle coś :).
-
Dzięki, a myślałem, że coś w opcjach poprzestawiałem :).
-
Musiałem coś na cisnąć i teraz oprócz energi nad przeciwnikami jest jeszcze liczba (dla przykładu 288/288), gdzie to wyłączyć?
-
https://m.youtube.com/watch?v=9EvbqxBUG_c On polatał przez chwilę :).
-
Wtedy można byłoby oszukiwać w shrinach, dlatego raczej nie przejdzie, trzeba być na ziemi :).
-
Przypinał już ktoś balony do tej tratwy? Ja tak, ale daleko nie uleciałem, niezła zabawa :).
-
Zgadza się z tym chrupaniem w tej jednej lokacji, tylko tam się rzuca w oczy, najbardziej podczas obracania kamerą, bo cała reszta jest znośna, jak w każdej innej tego typu grze, nie ma co wyolbrzymiać. Ja bym dodał jeszcze kilka plusów, szczególnie urzekły mnie dungeony, czy lepsze, czy gorsze, niż w innych Zeldach, tego nie wiem, ale na pewno pomysłowe, klimatyczne i po prostu inne.
-
Fatality xD.
-
Podobni piszą recenzje, nie każdy się do tego nadaje, nie widzę sensu, żeby koszykówkę recenzjował ktoś, kto tego typu gier nie lubi. Nie widzę sensu, żeby gry recenzjował niedzielny gracz, który pogrywa na facebooku lub telefonie. Nie widzę sensu, żeby gry recenzjował jakiś fanboj, zarówno platformy, na którą gra wychodzi, oraz platformy przeciwnej. Nie widzę też sensu, żeby gry recenzjował po prostu oszust, czy to dla fejmu, czy klicków. Recenzent to zawód jak każdy inny, trzeba znać się na fachu, trzeba być uczciwym, a powinno się recenzjować ulubione gatunki, nie lubisz wyścigów to ich nie oceniał, bo jaki to ma sens? Wiem co to subiektywność, każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie cierpię oszustów, bo to nie subiektywność, bo to krzywdzące wobec ludzi, którzy dają nam fun. Takie moje zdanie na ten temat, bez spiny :).
-
Raczej na pewno xD.
-
Jaki pojazd, należą im się gratulacje, bo platyna w grach zazwyczaj znajduje się daleko poza przyjemnością. xD
-
Gdzie jest ten co pytał o trofea w grach od Ninny? xD
-
Wiecie jaka jest nagroda za 900 Koroków?
-
Prawdziwi wojownicy nie korzystają z opisu :). Choć z Korokami będzie ciężko, no chyba, że dostaniemy później coś do wykrywania. Jakie te shriny są zajefajne, mam dokładnie 62, a ciągle potrafią czymś nowym zaskoczyć, na przykład ostatni jaki przeszedłem to ten z kostką lodu, którą trzeba przenieść przez ognie, żeby nie stopniała :). W jednym narazie nie mogę znaleźć skrzyni, a w innym nie wiem, gdzie jest, ale dam radę, wrócę drugi, trzeci raz, i je przeszukam :).
-
-
Myślę, że dostaniemy później jakiś mały wykrywacz koroków podobny do tego od shrinów? :)
-
Ta gra uzależnia. Też mam około 60 godzin i końca nie widać, nie mam nawet połowy, koroków nie liczę, bo mam ich tylko 100, i nie wyobrażam sobie, że jest ich jeszcze 800? Niby gdzie? :)