Powiem tak, grałem we wszystkie Zeldy 3D, ale nie wszystkie skończyłem, największe wrażenie zrobiła na mnie kiedyś Ocarina.
Dziś niestety stare Zeldy są zbyt archaiczne, jeszcze tylko WW się jakoś broni, dzięki stylistyce i motywie eksplorowania łódeczką, co zawsze jest na propsie, bo SS to był sygnał, że czas na rewolucję.
Poza tym każdej Zeldzie poświęcili 2-3 lata na developing, a BOTW ponad 5, sequelowi również. No i lubię Anoumę, gość jest skromny i z wielkim entuzjazmem opowiadał o TOTK.
Do tego to jeden z najlepszych okresów Nintendo, w SMO pozwolono devom ponieść się fantazji, twórca SSB.U dostał swojej 5 minut i mógł stworzyć dopasioną zawartością bijatykę, z 80 fighterami i nawet kampanią dla jednego playera, podobnie Aonuma.
Nic nie wywróżyłem, bo wszystko opierałem na logice, gotowy silnik, czas developingu, znakomity fundament (BOTW). Wiedziałem również, że wszystko na co narzekali gracze w BOTW, w którym devi podjęli ryzyko na wielu płaszczyznach, zostanie zmienione, bądź ulepszone: niszczenie broni > fuse.
Natomiast teksty typu, że ta sama mapka to idiotyzmy, to że ktoś nie chce za dużo pokazać nie oznacza, że nie ma nowości.