Skocz do zawartości

zdrowywariat

Użytkownicy
  • Postów

    7 257
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez zdrowywariat

  1. Mogłaby być tylko większa różnorodność oponentów, ale w TOTK wszystko będzie poprawione i wszystkiego będzie więcej x2, x5, x10, zależy czego. W jednym shrinie była zabawa z ogniem, w drugim z wiatrem, w trzecim z prądem, w czwartym musiałem przenieść kostkę lodu, która topniała, w piątym była zabawa z bombami i nurtem rzeki, w szóstym zabawa magnezem, w siódmym zabawa z zatrzymywaniem mechanizmów, żeby przejść dalej, w ósmym trzeba było przy użyciu kostek lodu utworzyć trasę dla kulki, w dziewiątym musiałem zapamiętać co było w dziesiątym i na odwrót, a do tego do każdej niby pustej prowadziła inna druga, do jednej musiałem iść z cieniem, na innej musiałem stanąć, żeby mnie piorun jebnął, do jeszcze innej musiałem wyważyć drzwi śnieżną kulą, która gdy się turlała w dół to robiła się coraz większa, sucha trawa za to paliła się coraz bardziej tak jak wiatr wiał itd. itp. MIAZGA MIAŻDŻYCA!
  2. Można było je sobie utrudnić zdobywając wszystkie skrzynie w każdej świątyni, które były dodatkowym wyzwaniem. Tu nawet koroka, żeby zdobyć to musisz wykonać drobne zadanie (jest ich około 20), gdy w wydmuszkach znajdżki leżą, LEŻĄ, za które dostajesz złoty pucharek, żeby się później pochwalić e-penisem xD
  3. Rozpierdala mnie to, że niektórym graficzka tak przyćmiła oczy, że nie dostrzegają, że te światy w wydmuszkach są wchuj sztuczne, pełne archaizmów, machnę mieczem, a trawa dalej rośnie, muszę się wspiąć tak jak to dev zaplanował itd., mi na taki widok wykrzywia twarz, że coś jest nie halo, ale żeby docenić BOTW to trzeba mleć dobry smak. Nawet zginąć można na wiele sposobów (pozdrawiam mcp): spaść z wysokości, zostać czymś przygniecionym, utopić się, spalić się, umrzeć z zimna, z ciepła, wysadzić się bombą, dostać piorunem itd., gdy w większości innych gier - trzymajcie się mocno - można
  4. W wydmuszkach nie ma, ani tego, ani tamtego xD Jak to mój dobry przyjaciel powiedział: „jest Zelda BOTW i są inny gry”, dla niekumatych wyjaśnię na chłopski rozum: nic z BOTW nie może się równać
  5. Przypomnę tylko, że SMG2 też miało być DLC, a było jeszcze lepsze od jedynki, ten się śmieje kto się śmieje ostatni
  6. Mam podobnie, setki gier tylko spróbowałem i odłożyłem, backlog u mnie nie istnieje.
  7. To jest kurwa silnik, w BOTW, a teraz jak go jeszcze dopieszczą to może za 20 lat na PS7 i XSX3 wyjdzie gra, która będzie mogła się równać, choć mocno w to wątpię, bo będzie jak zwykle, 8k, albo 6k i 60k/s, albo 4k i 60k/s i RT xD Dostajecie ciągle to samo gówno, tylko w ładniejszym papierku, smacznego xD 12 maja to będzie dzień MIAZGI, my body is ready
  8. Nie no mam bekę wchuj, od której już generacji miała wjechać zaawansowana fizyka, czy konkretne AI? Ciągle dostajecie te same puste wydmuszki, z opcją: wyższa rozdzielczość, albo więcej klatek, teraz doszła jeszcze trzecia z RT kosztem reszty. A na tym zacofanym technologicznie Switchu, nie no kurwa na WiiU, wyszła gra, która miażdży zaawansowaniem każde gówno na XSX i PS5, nie wiem, czy się śmiać, czy płakać xD
  9. BOTW kosztowało na premierę 69e, teraz po 6 latach kosztuje 59e, więc za 2 lata może wyrwiesz w tej cenie TOTK. Może będzie zestaw Switch OLED + TOTK, na którym jakieś grosze zaoszczędzisz, ale niewiele.
  10. Tępaki widzą tylko powierzchownie, nie wiedzą, co to głębia. Wolę gorszą grafikę, niż sztuczne akcje, które nawet dziecko zauważy: a dlaczego ta strzała zniknęła? a dlaczego gdy strzeliłeś do ptaka to on dalej leci? a dlaczego tego jabłka nie da się zerwać? a dlaczego nie da się przeskoczyć przez metrowy murek? i tak przez koleje 1000 linijek Dawniej jarałem się, co generację, że gra wygląda jak życie, dziś jaram się, że gra działa jak w życiu.
  11. Włącz hinty, po chwili błądzenia wskaże Ci gdzie iść, a jak nie będziesz wiedział co zrobić to strzel do czegoś podejrzanego z rakiety, albo kilku.
  12. „Zapomniałem, że gry to wyścigi. Trzeba ograć kiedy poyeby z forum uznają za stosowne. RDR2 tez jeszcze nie skończyłem, wiec gra jest gownem.” - Paolo de Genius

     

    Mądrego warto posłuchać, kto to widział, żeby kończyć grę, a tym bardziej grę życia, niedługo po premierze? Z dobrą grą jest jak z piękną kobietą, trzeba się delektować, kawałek po kawałku, a nie zrobić swoje i pójść spać.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  12 więcej
    2. Pupcio

      Pupcio

      Wyszedłeś już z great plateau Paolo że oceniasz zelde czy na jutubu skończyłeś? :)

    3. messer88

      messer88

      Zelda guwno, dobre gry na nintendo to tylko te z nietoperzem 

    4. Paolo de Vesir

      Paolo de Vesir

      Różnica między Great Plateau a twoja starą jest taka, że z twojej starej nie wyszedłem. :)

  13. Też kilka razy zginąłem od piorunu, w ferworze walki stanąłem na jakąś broń na ziemi i akurat jebło xD
  14. Nikt tak nie potrafi zarekomendować Zeldy jak Ty
  15. Też nie lubię nudy, może dlatego nie przepadam za sandboxami i rpgami. Dla mnie zawsze najważniejszy w grze jest gameplay, a dopiero później cała reszta. Czyli to jak się porusza postacią i jak zaprojektowane są levele i jak developer żongluje różnymi motywami, żeby nie wkradła się monotonia. TLOU jest dla mnie wzorem. Inaczej się walczyło z ludźmi, inaczej z zarażonymi, można było się podkraść, albo strzelać, albo komuś po prostu zajebać, wolne momenty pojawiały się tylko na chwilę, a historia była opowiadana głównie w trakcie gry. Były też twisty, killroomy, ucieczki, akcja ze snajperką, granie Ellie itd., zawsze coś trzymało mnie przy grze. Nawet te drabiny i palety mi nie przeszkadzały, bo pojawiały się co jakiś czas i dosłownie na chwilkę, żeby odsapnąć od walki.
  16. Zacytuję klasyka - konsola totalna
  17. Mnie się też podobało, ale więcej godzin spędziłem w edytorze, niż w samej grze. Stworzyłem Connect Four na 1 i 2P, z trzema poziomami trudności. Qrwa ile było przy tym roboty, masa kombinacji, bramek, połączeń, heh. 1. Celeste 2. Returns Rayman Legends bardzo fajny, czołówka. W trójkę nie grałem, dwójka też mi się podobała, ale jedynka to był rasowy platformer, jeden z najlepszych.
  18. Znaleźć po wyrywku mapki, olałem ich szukanie, skorzystałem z youtube, ale w środku zagadki już sam zrobiłem. DLC zawiera też, oprócz 12 świątyń, dodatkowy dungeon, motor i wyzwanie, żeby wzmocnić master sword, podobne do tego z wyspą.
  19. Na Gacku to była inna gra, inne czasy, teraz też widzę niektóre wady, które bym dziś zmienił, ale ja gram z sentymentem, który wiele potrafić zamaskować, co innego ktoś, kto ogrywa tą grę pierwszy raz. Mimo to i tak gra w porównaniu do innych niektórych z tamtej generacji znakomicie przetrwała próbę czasu, dzięki mechanice, bo Samus gra się dalej dobrze, no i dzięki designowi lokacji, które dalej przyciągają wzrok, a do tego masa efektów wizualnych robi robotę, jest klimat.
  20. Tak. Uncharted 2 i TLOU to dwie najlepsze gry ND, a później coś złego się tam wydarzyło, odszedł Bruce Straley, który pracował z Cockmanem nad wspomnianymi tytułami. Odnoszę wrażenie, że nie podobała mu się wizja TLOU2, którą zaproponował Cockman, albo nie chciał kontynuacji. Uncharted 4 było nudne, za bardzo skupili się na narracji, zamiast na gameplayu, akcja z kamieniem i jeepem to była żenada (tania podróbka wiszącego wagonu na skarpie), palety na małych kółkach to była kolejna żenada, żeby uzasadnić ich przesuwanie, serio? Mimika też była momentami przesadzona, szczególnie Sullego. Średni był ten Uncharted i tyle. Za to w TLOU2 skupili się na kontrowersjach, Cockman i jego doradczyni feministka (jak jej leciało?) spierdolili tą grę głupotami, nic się tam nie kleiło, niektóre momenty to była straszna żenada. Niestety’ND według mnie ma formę spadkową, ale może jeszcze czymś zaskoczą.
  21. Tu mogę? Nie wiem jak można twierdzić, że TF > Returns, tak jak czoperrr napisał, Returns jest pięknym ukłonem w stronę fanów trylogii, a TF to po prostu niezła gra. Returns jest większe, bardziej zróżnicowane, z mistrzowskim designem leveli, gdy TF jest bardziej efekciarskie, ale niestety ma słabsze i lepsze momenty, jest nierówne, no i levele są trochę dłuższe, nierzadko monotonne, oprócz kilku perełek. Uncharted 4? Najgorsza część serii, gra miejscami nudna, za mało gry w grze, gdy U2 nie dość, że był super napisany to jeszcze trzymał przy padzie do samego końca, do tego wypełniony był mega akcjami, choć w tym aspekcie przegrywa minimalnie z U3. Nie cierpię symulatorów chodzenia, gra to ma być gra, w którą się gra, a U4 niestety momentami był nudny.
  22. Co jakiś czas też wracam po kilka koroków, w 2025 będę miał 900
  23. Ja muszę wszystkie ściany polizać jeszcze raz, bo pominąłem kilka upgreadów i jakoś jeszcze, ani razu nie narzekałem na ten aspekt, ale rzeczywiście wystarczyło dodać teleport między save roomami i to byłoby wystarczające.
  24. Pięknie, gratuluję wyobraźni, ale może lepiej było dać to w spoiler, bo jest tu trochę nowych w temacie, a dobrze jest na takie rzeczy samemu wpaść. Też parę razy „oszukałem” grę, na przykład
×
×
  • Dodaj nową pozycję...