zdrowywariat

Wziąłem na miesiąc, najwyżej na następne 2 nie wezmę, a trenuję 2 razy dziennie, rano siłowo, wieczorem ruchowo, około 1h rano, 1h-1.15h wieczorem. Aż tak rekreacyjnie nie trenuję, nie zajeżdżam się po prostu. W wyciskaniu na ławeczce muszę zostawić zapas siły na jedno powtórzenie, bo nie mam nikogo do pomocy. Najważniejsze, że ręka nie boli, bo wcześniej czułem nieprzyjemne ukłucie w okolicach łokcia przy podrzucaniu hantli na rozpiętki na przykład. Nad dietą jeszcze popracuję, poczytam, może za kolejne 4 miesiące wrzucę fotkę jak mi poszło. Dzięki.

Jaki kąt polecacie na górną klatkę piersiową? Na początku trenowałem na płaskiej, żeby się przyzwyczaić, niedawno przeszedłem na 30 stopni (wyciskanie sztangi i rozpiętki), ale za kilka miesięcy może znowu zwiększę kąt (do 45), a później? 60 to już będzie za dużo, będzie wchodzić za mocno na barki?

Kupiłem sobie wczoraj taki skromny zestawik, żeby od dziś zacząć się wspomagać, aż do lipca, chyba nie ma źle, a nie było dużego wyboru, bo byłem w healthy shopie: - kreatynę CR5 (na 3 miesiące, bo dobrze wychodziło cenowo) - flex guard - C4 pre-workout (które zawiera między innymi kofeinę i 1000mg beta alaniny) - BCAA defend 2:1:1 - Whey Protein - Guaranę Wszystkiego, oprócz kreatyny wystarczy mi na miesiąc, więc na 2 i 3 miesiąc zrobię większy research. Preferuję proszek, ale Guaranę wziąłem w tabletkach (120), zalecane po 2 na raz (maksymalnie 6 dziennie), więc będę miał 2 na rano i 2 na wieczór przed Teakwon-Do itd.. To teraz biorę się za siebie, z tym że tak już pisałem - zdrowie jest dla mnie najważniejsze, nie chciałbym powrotu starej kontuzji ręki, którą dopiero co wyleczyłem, więc trenuję sobie na 75%, nie dopierdalam nie wiadomo jakiego ciężaru, niczego nie forsuję, po lekku, dokładnie, systematycznie, a czas i tak zrobi swoje. Jeszcze raz dzięki za pomoc, tego właśnie szukałem, no i to BCAA też wydaje się być bardzo dobre.

Dzięki, znajdę czas to skoczę do sklepu z odżywkami, wezmę kreatynę, to co na stawy polecacie, betę alaninę, kapsy z guaraną i może jeszcze jakieś białko, a co tam zafunduję sobie taki zestawik na 3 miechy do wakacji

Niby dlaczego? Ja po Game Boyu, z którym się nie rozstawałem, gdy mialem naście lat nie mogłem się wkręcić w granie przenośne, mimo posiadania prawie wszystkich małych konsol, ale żeby nie było coś tam nich przeszedłem. Znowu indyki w ogóle mnie nie kręciły na dużych konsolach. Wiem, że Switch jest zacofany technologicznie, duży i z taniego plastiku, ale wchuj siadła mi ta konsola, bo wróciłem do grania przenośnego i polubiłem indyki, tylko tyle i aż tyle.

Tu piszesz, że super gierka, a w dedykowanym temacie, że o 3 ligi gorsza od Forgotten Land? Sam sprawdzę, bo już się pogubiłem.

Wziąłem + Pikmin 3, nie strasz, że jest, aż o trzy ligi gorszy od Forgotten Land? Dużo ludzi tu polecało tą część, jest choć lepsza od Star Allies? Mam nadzieję, że nie będę żałował.

Od ponad 2 lat gram w piłkę 2 razy w tygodniu, od ponad pół roku chodzę na naukę pływania, a od ponad 4 miesięcy na siłkę. Nie, nie zniechęcę się, jestem uparty w dążeniu do celu, ale bez forsowania. Jedyne co mnie może powstrzymać to kontuzje, albo brak czasu, ale na razie mam go, aż zanadto. Nawet na skok dwa razy poleciałem na ponad weekend, bo za pierwszym razem nie trafiłem w pogodę, a ten co zna ten sport wie, że jest bardzo rygorystycznie, jeśli chodzi o pogodę, nie może być nie tylko zbyt wietrznie, czy pochmurnie, ale i za gorąco. Z pisaniem też, byłem grafomanem na początku, jebanym przez innych jak Wojtek na ppe.pl, ale się nie poddałem, dziś już te osoby siedzą cicho. Nie, nie chwałę się, chciałem tylko wyrazić, że poddawanie się jest nie w moim stylu.

Może źle się wyraziłem, ale chyba wiadomo, że mięśnie same z odżywek się nie zrobią. Chciałem tylko coś na regenerację, z większymi dawkami magnezu itp., nie końskimi, bo nie jestem sportowcem zawodowym, ale jednak działam rano (siłowo) i wieczorem (ruchowo), więc od poniedziałku do piątku jestem cały w zakwasach. Chciałem też coś na siłę (kreatynę), coś na energię (na rano) i może coś jeszcze, ale nic na przyrost masy, coś co wspomoże spalanie tłuszczu podczas treningu. Dzięki

Pogadajcie sobie. Jedni gadają, drudzy działają.

Poleci ktoś jakiś zestawik, na pewno kupuję kreatynę, a do tego potrzebuję coś dobrego na stawy, mięśnie, ścięgna itp., bo oprócz dźwigania gram też w piłkę i zapisałem się na Teakwon-Do. Chcę tylko coś na regenerację, energię, siłę i coś, żeby przerobić te zbędne kilogramy na mięśnie, jestem ciemny w temacie, suplementy już brałem, ale bardziej pod kątem zdrowia, a nie sportów, D3, omegę 3 i takie tam.

Komu nie jebnęła wybuchowa strzała przed oczami w wulkanie niech pierwszy rzuci kamieniem.

No ja jestem natural, bo i nie wyglądam tak, żeby można było mnie podejrzewać o koksy. Dużo wtedy znajomych brało, ale ja nigdy nie chciałem być wielki, więc miałem wyjebane. Na odżywki nie było mnie stać, przez 3 lata treningów wziąłem 2 kreatyny. Żeby nie było nie mam nic przeciwko koksom, jeśli ktoś bierze je z głową, to czemu nie, jego ciało. Muszę zajrzeć do tematu odżywek i sprawić sobie kreatynę, jakiś suplement na stawy, mięśnie, ścięgna itp. i może coś jeszcze, ale zupełnie się na tym nie znam. Kreatynę kiedyś wszyscy polecali, po pierwszej skoczyła mi siła 15kg w wyciskaniu na ławeczce, ale po drugiej już niewiele. Dzięki

Wychodzi na to, że w TOTK nie dość, że będzie stara mapka to jeszcze tak mało nowości, skoro latanko już było w BOTW

Pływanie łódeczką zawsze na propsie, +1 jeden do oceny za sam fakt, obada się

Taki miałem plan, żeby nadbudować mięśniem, żeby aż tyle nie chudnąć, szczególnie że mam braki. Wstyd się przyznać, ale 22 lata temu olewało się nogi, na szczęście nie mam dysproporcji, bo uprawiałem inne sporty. Olewało się też brzuch, bo byłem wtedy chudy, zaczynałem od 68kg i z tego co pamiętam to w szczycie formy ważyłem 78kg, ale przez większość czasu było 75kg. To były początki, byłem wtedy młody, a trenowało się na siłowni w piwnicy, miałem małą wiedzę na te tematy. Dlatego teraz dużą uwagę przywiązuję do nóg, brzucha i górnej części klaty, przeszedłem właśnie na pochyłą ławeczkę (30 stopni). Przyznaję, że wtedy trochę bez głowy się trenowało, dopiero z czasem zaczęło się czytać rożnego rodzaju czasopisma kulturystyczne.

Ciężko się nie zgodzić, z tym że 20 lat temu to było do przyjęcia, a dziś już by nie przeszło. Kilka wind więcej załatwiłoby sprawę.

Wiem, tylko zastanawiam się czy to 76kg to już będzie ok? 176cm - 100? Nie znam się na tym całym BMI. Wiesz, gdy człowiek traci ponad 20kg (kiedyś było 105kg) to wydaje mu się, że jest bardzo dobrze, skoro kiedyś było bardzo źle. A było źle, bo zacząłem mieć problemy z wątrobą i skórne, małe bo małe, ale to już był zły znak. No i ten fałszywy obraz, że jest dobrze, dawało mi też to, że niektórzy przy moim wzroście i wadze wyglądają gorzej, ale to znajomi, którzy nigdy na siłowni nie byli, więc to żadne porównanie. Obawiałem się trochę tu reakcji, bo nigdy wcześniej nie wrzucałem nigdzie tego typu fotek, żeby zapytać o rady, tak że dzięki za pozytywny odzew. Wezmę się za siebie Co do jajek powyżej, najlepsze śniadanko, jeszcze z boczkiem, mniam!

Posłucham rady Kabiego, przechodzę na dietę, plan 76kg, myślę że nie będzie trudno do tej wagi zejść. Problem był u mnie w głowie, bo gdy ważyłem 93kg to byłem tak przyzwyczajony do tej wagi, że nie wyobrażałem sobie, że mogę ważyć mniej, była siła itp.. O 105kg lepiej nie wspominać, bo wtedy nie czułem się dobrze. Później z 93kg zszedłem na 86kg i myślałem, że jest ok, a teraz przy 81-82kg okazuje się, że jestem dalej ulany xD Żeby odkryć kratkę, a i w Teakwon-Do będzie mi łatwiej, no i na zdrowie też mi to wyjdzie, to muszę zrzucić jeszcze ze 6-7kg. Same plusy, jedyny minus to tylko taki, że pewnie będzie trzeba się pozbyć paru rzeczy z szafy, tak jak dawniej, głównie spodni xD

Gdy sobie pomyślę o Ocarinie, w której grało się małym i dużym Linkiem, przez co niektóre miejscówki miały dwie wersje to było naprawdę fajne. Dalej mam nadzieję, że oprócz wysp w powietrzu wiele miejsc na głównej mapce zostanie znacznie zmienionych, zostaną rozbudowane wioski, a do tego dojdą nowe itd., takie powroty do starych miejsc po czasie mają swój urok. Widać, że na filmie twórca skupił się na nowych umiejętnościach, jedna to tylko ułatwienie, żeby nie trzeba było się w niektórych miejscach wspinać, druga cofanie czasu też wydaje się taka sobie, a dwie pozostałe są w pytę, łączenie broni i tworzenie pojazdów. Ciekawe czy to będzie wszystko? Aonuma wspomniał też, że umiejętności z BOTW zostały ulepszone. Na tą chwilę mamy te superowe (bomb nie liczę): 1. magnez 2. zatrzymywanie obiektów i możliwość ładowania ich energią, żeby je wystrzelić 3. stawianie kostek lodu na wodzie (ciekawe jak tą umiejetność ulepszyli?) 4. przenikanie przez sufity (średnio) 5. cofanie czasu (hmm?) 6. fuse - tworzenie broni 7. ultrahand - tworzenie pojazdów Gdzie dwie ostatnie wydają się być najlepsze ze wszystkich.

W sequelu takiego nie spotkasz, był epicki, jeszcze ta „lodówka”, co się zasłaniał był spoko, a w sequelu? Już ich zapomniałem, oprócz ostatniego, bo jest charakterystyczny.

No nie, ale ja nie siedzę już w grach, które mnie nie jarają (choć kiedyś się zdarzało), szkoda mi czasu na marudzenie.

Z pierwszej części zapamiętałem dwóch bossów, a z drugiej żadnego, różnią się tylko wytrzymałością. Do tego wydaje mi się, że różnorodność oponentów była w jedynce większa, no i były challenges. Nie twierdzę, że sequel jest zły, bo dobrze się bawiłem, ale w żadnym wypadku nie jest tym, czym go reklamowali, obie pozycje stawiam na równi.

Widzisz, nie jest to twoja bajka, więc po co siedzisz w tym temacie? Mnie kiedyś te starsze Zeldy się podobały jak Ocaryna, ale dziś są archaiczne, więc tylko BOTW, może jeszcze WW, a ALBW swoją drogą bardzo mi się podobało, jednak te izometryczne mają coś w sobie.

A grałeś w pierwszą część? Zacząłbym od niej, sequel jest równie dobry, ma lepsze rzeczy i gorsze, w żadnym wypadku nie jest bigger, better and more badass, jest po prostu sequelem przyzwoitym.