-
Postów
7 271 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez zdrowywariat
-
Zegarek jest bardzo spoko, ale w takiej marce jak Hamilton nie powinny się takie rzeczy dziać po wyciągnięciu z pudełka.
-
Ty, ale mnie nie przywołuj, gdybyś znał się na poezji to byś wiedział, że jestem na dobrej drodze, żeby zajebiście pisać. Co do tytułu to nie znam i nie lubię gier bez gameplayu, gra to ma być gra, a nie film. Wiem za to, że to Mesjasz Ogóra, jeśli dobrze pamiętam, więc szykuj się na długą, ciętą ripostę, jak bardzo jesteś w błędzie.
-
Pumba.
-
Mimo, że grę ukończyłem to wciąż mam ochotę na powrót, jeszcze będę grał, ale chyba bez małej pomocy się nie obejdzie, bo już we wszystkich miejscówkach wylizałem ściany, a raczej wątpię, że wszystko co mi brakuje czeka w challengach. Duży plus za level, który przypomina Celeste, mam nadzieję, że będzie trochę więcej takich wyzwań w Silksong, choć walka sama w sobie jest cudna i wystarczająca. Duży plus też za ilość i jakość bossów.
-
Dodaję do łiszlisty, bo widzę, że gra bardzo dobre recki zbiera, również od userów, może okazać się hidden gemem.
-
20 lat marki Xbox, nasze wspomnienia, ulubione gry itd.
zdrowywariat odpowiedział(a) na ASX temat w Graczpospolita
U mnie, gdy Xbox pierwszy wjechał to stał się konsolą, na której najwięcej grałem. Ninja Gaiden skończyłem 4 razy + 2 na PS3. Halo, Halo2, całą trylogię Splinter Cell, Shemue2, ale dużo się też wtedy zagrywałem w sportówki: PES5, PGR2, najlepsze MotoGP2 od Climaxa, czy w SSX3, który jak zresztą każda multiplatforma najlepiej prezentował się na Xboxie. Zdecydowanie najlepsza konsola tamtej generacji: Xbox GC PS2 DC -
Ukończyłem, dziś o trzeciej w nocy, że aż zaspałem do pracy, tak gra mnie wciągnęła. 50h, 92%. Został mi trzeci trial i jakieś czelendże i kilka charmów do zdobycia. No takie prawie 10/10. Co do miejscówek to jest ok, są dwie zielone, nawet jest różnorodnie i ten wszędobylski niebieski z szarym tak nie przeszkadzają. Czuję, że sequel może pozamiatać, bo na filmikach wygląda lepiej, bardziej różnorodnie, a i postać porusza się szybciej.
-
Od pływania mam inny, 200WR, więc bezstresowo. Ręce myję z nim na ręce, nic się nie stało jeszcze :).
-
Celeste Into the Breach Stardew Valley Hollow Knight Ori Ori2 Guacamelee Guacamelee2 Mark of the Ninja Huntdown Cuphead Dead Cells Hades Inside Tu masz najlepsze. Kolejność przypadkowa. Wszystkie te gry są warte sprawdzenia.
-
Na chrono24.co.uk. Czy mały? Zależy na jakiej ręce. A poza tym wygląda na trochę większy, niż 38, bo ma dłuższe uszy. No szkoda, że nie ma 100WR, ale nie można mieć wszystkiego. Ważne, że dobrze się nosi, chwilkę nakręca, nie trzeba się bawić z datą. I trzyma 80h.
-
Spoko. Ja wierzę w ich geniusz i od razu mi coś nie pasowało z ocenami, choć dobrymi (+-8/10). Nie po to odeszli z korporacji, żeby w przysłowiowym garażu tworzyć gry bardzo dobre, a genialne ;).
-
To nie jest gra od Subset Games!
-
Nie wiedziałem, że coś wypuścili, obowiązkowo sprawdzę, choć spodziewałem się po nich sztosa na miarę FTL i ITB, a wygląda na to, że jest "tylko" bardzo dobrze?
-
Mam takie pytanko, ale nie wiem, gdzie wstawić, otóż syn mojego świętej pamięci przyjaciela napisał do mnie, odnośnie gry LEGO, których jest fanem i ma ich trochę. Właśnie wyświetlił się mu napis: to be continued w grze LEGO The Hobbit, czy jest kontynuacja na PS3, bo nie widzę? Czy powinien teraz zacząć ogrywać LEGO Lord of The Rings? Czy jest jakaś chronologia tej serii, kolejność w której powinien grać? Z góry dziękuję za odpowiedź. Edit: dobra widzę, że jest tylko jedno LEGO The Hobbit, które wygląda na niedokończone, bo miało się pojawić DLC. I jedno LEGO LOTR na PS3.
-
Wleciał trzeci zegar do kolekcji, a widzę, że ktoś tu czegoś podobnego szukał. Lubię taki minimalizm, ten teraz jest najczęściej noszony, nakręcany, szybko się ustawia, mały, zgrabny, wygodny: Muszę jeszcze ten pasek zamówić, choć na oryginalnym też bardzo dobrze się prezentuje: Mogę dać też namiary na człowieka, który robi ładne pudełka z pasją, niedrogie, świetnie wykonane, z dębu, z szybą, nawet poduszki są bardzo dobrze uszyte. Wziąłem sobie skromne na 8 zegarków, ale on robi też dużo większe, na 12, 24, czy nawet 32 zegarki, wedle zamówienia, trzeba wspierać artystów: A to moja skromna kolekcja, nie planuje więcej, niż 6-8 zegarków, tyle mi w zupełności wystarczy, na żywo pudełko prezentuje się dużo lepiej: Pozdrawiam.
-
Szkoda, że wersja na Switcha jest skopana, przynajmniej tak mówią recenzje, bo lubię takie niespodzianki, czyli gry, po których nic nie oczekujesz, a okazują się perełkami.
-
Czy może szykowana jest wersja kompletna? Bo z tego co wyczytałem to postaci w DLC jest prawie drugie tyle co w podstawce.
-
Ogólnie wiem, że FTL mogę ograć na kompie, czy nawet na tablecie z systemem iOS, ale nie posiadam kompa i nigdy nie miałem, tableta też, od bajtla jestem wierny konsolom, z komputerów jeśli tak można powiedzieć to miałem tylko C64 i Amigę. Na telefonie też nie gram, muszę mieć pada w ręku. Dla FTL jestem w stanie to zmienić, ale wciąż po cichu liczę na wersję na Switcha, skoro już tyle gier się pojawiło, z mokrych snów, jak Ori, Cuphead, FEZ itd.. Co do naśladowców, nie mam tyle czasu na granie, dlatego starannie dobieram gry. Poza tym jestem wybredny, zanadto, ale poszukam jakieś top10 FTL podobnych i może coś mnie przekona. Samo FTL po ITB jest dla mnie pewniakiem. Chłopaki z Subset Games znają się na rzeczy i ciekawe co tam znowu tworzą.
-
Byle było dużo główkowania, czekam z niecierpliwością. W ITB przeszedłem każdym setem mechów na hardzie cztery wyspy kilka razy bez utraty kostki energii 30000, w tym każdym setem przynajmniej raz 30000 ze wszystkimi zrobionymi misjami, a żeby było jeszcze trudniej to za każdym razem na każdej wyspie obierałem najtrudniejszą drogę, nawet pomimo faktu, że czasem mój set nie nadawał się na daną misję, co nie oznacza, że niemożliwe było niemożliwe. Co to były za wojny, ile razy od jednego ruchu zależało wszystko. I love this game. Czekam z nadzieją na FTL, ponoć nie umiera nigdy. I jestem w stanie dać pełną cenę 59e za grę day1.
-
Jednak dorzuca też coś od siebie. Zapasowa energia, którą można się doładować to fajny patent, dodaje dreszczyku emocji i zwiększa nasze szanse, a może już gdzieś to było, tylko nie pamiętam. Cała mechanika walki jest genialna, piękna w swej prostocie, skok, dash, strzał, gdzie czuć moc, a na każdego trzeba inny stylak. Dla mnie to podstawa, bo w grę się ma przede wszystkim dobrze grać, ma być szybko, płynnie i responsywnie. Grafika, muzyka, czy fabuła też są ważne, ale nawet gdy one są tip top, a sterowanie postacią jest drętwe, to gra mnie przy sobie nie zatrzyma.
-
Jak już wiadomo Advance Wars 1+2: Re-Boot Camp zostało przesunięte na następny rok, a na ten tytuł najbardziej czekałem w tym roku :(. Z nadzieją, że wsiąknę jak w ITB na co najmniej 700h. Czy to jest coś w podobnym stylu? Zagrałby w jakąś turówkę, prostą w założeniach, w stylu indie, a mimo to głęboką, od której ciężko się oderwać.
-
Mimo, że the Knight posiada bardzo skromny zakres ruchów w porównaniu do Oriego czy Samus to jednak najlepiej się nim gra. W mojej opinii ze względu na znakomity system walki, w którym czuć po strzale, że adwersarzowi się nogi ugięły, a tych nie brakuje, jak i pokaźnej grupy szefów, w tym nie mniejszej szefów opcjonalnych. A teraz będzie trochę kontrowersyjnie, bo mimo iż niebieski design świata wygląda cudnie to trochę żałuję, że twórcy częściej od niego nie odchodzili, jak w greenpath, co widzę, że - po udostępnionych do tej pory screenach - zostanie naprawione w sequelu. Zabrakło też trochę więcej platformowania, więc pod tym względem, jak i zróżnicowania miejscówek, wygrywa Ori2. Jednak myślę, że HK: Silksong ma wszelkie przesłanki, żeby stać się najlepszą metrovidanią ever.
-
Nie ten temat, do skasowania.
-
Naszła mnie taka refleksja, gdy już emocje opadły, że gra jest jeszcze lepsza, niż myślałem. Spokojnie może stawać w szranki z Ori2 i Hollow Knight. Różni się od wymienionych bardzo, bo jest klaustrofobiczna i bardziej nastawiana na szybką akcję. Jeśli chodzi o Emmi to czułem się jak w Terminatorze, te emocje, gdy zostałem zauważony, fajnie. W końcu poczujmy to co czują inni, gdy Samus na nich poluje, która porusza się szybko, może nie z taką gracją jak Ori, ale steruje się nią równie legancko. Piszę o tym, bo na początku miałem trochę mieszane uczucia, jednak gra ma coś w sobie, mimo kilku wad, to coś to po prostu - dobrze się w to gra.