zdrowywariat

No niestety, a szkoda, bo zagrywałem się w Virtua Tennis, w Sonica 2, w Virtua Fighter 4 Evo, w Crazy Taxi, czy w Jet Set Radio.

Żeby było sens brać Segę to by musiała wrócić jak za dobrych czasów, Virtua Fighter, Virtua Rally, Virtua Tennis, Sonic itd.

Tak naprawdę Sony od zawsze kopiuje Nintendo. Analogi, wibracje, dildo i panel, czyli marna imitacja WiiU. Zapomniałem jeszcze o hełmie, bo Ninny wydało swój przysłowiowe sto lat temu.

Byłoby grubo.

Wątpię, żeby zrobili cokolwiek lepszego od Battletoad, trylogii DKya, GoldenEyea, Banjo-Kazooie, Conkera, czy Perfect Darka 64. Nie, nie zrobili, GoldenEye obrósł kultem, ale żeby o tym wiedzieć to trzeba było w niego grać w jego najlepszym czasie, we czterech na jednej kanapie.

Te nowe wibracje i "reagujące" triggery na plus. Ale wszystko inne, panel, światełko itd. to qufna, które tylko oszpeca pada.

Nie ma co się podniecać, że Microsoft kupił Bethesdę. Przecież niegdyś kupili Rare i to nie jest już to Rare co pod skrzydłami Ninny. Bethesdę też teraz kupił w nie najlepszej formie.

No Nintendo też się ciężko czuło. Sony ze swoim PSXem zaorało.

Miało się DC, a później PS2, dwie konsole przez jakiś czas. Następnie na ich miejsce wleciał Xbox i moje ukochane Ninja Gaiden. Po czym dołączył Gacek i kolejna gra z mojego top3, czyli Metroid Prime. Boże co to były za czasy! Najlepsza generacja.

Może i Sega przez długi czas wojowała z Ninny, ale to Sony pogrzebało Segę. Sukces PlayStation, a później PS2. I dla Segi już zabrakło z tego tortu.

Co tu się od(pipi)ao, padłem xD.

Nie wiem, czy Ci się spodoba, bo to takie Dead Cells w rzucie izometrycznym. Podobnie jak w DC masz dash do szybkiej ucieczki, zwykłe i mocne uderzenie. System walki to zdecydowanie duży plus, bo nie jest przekombinowany, czy udziwniony, jak na przykład w ich innej grze Transistor. Muzyka i voice acting również bardzo spoko. Nie wiem jeszcze, jak fabularnie, ale na tą chwilę mogę powiedzieć, że jest to gra ze sporą dawką humoru. Teksty są przemyślane, zabawne i widać, że ktoś nad nimi przysiadł. Co mi się nie podoba? I tu będzie kontrowersyjnie. Nie wiem, czy taki przepych graficzny tego typu grze jest potrzebny, gdzie dużo się dzieje. Nie mam zarzutów co do postaci animowanych, ale nie do końca przemawia do mnie tło. Wolałbym schludnej, prościej, żeby była lepsza "widoczność". No ale, co kto lubi, ja jestem zwolennikiem prostoty, szczególnie w rogalikach, gdzie trzeba mieć "oczy szeroko otwarte". Do tego nie wiem też, czy nie jest tego wszystkiego za dużo, tej waluty, statystyk itd., tak jak mówię, wolę gdy jest tego mniej, a cały ciężar gry opiera się na dobrej walce i różnorodnych przeciwnikach, co akurat ta gra posiada.

Złości mnie, że jakieś 75% pieniędzy na gry idzie w błoto, bo tak 2 na 8 - strzelam - mi się podobają, przy których spędzam te kilkanaście godzin. Cieszy mnie, że czasem się trafi taka, przy której potrafię siedzieć 300h, więc gdyby przeliczyć 1h = 1e to i tak w sumie wychodzę na czysto.

Moim zdaniem to więcej, niż pewne, że najpóźniej na Święta 2021 dostaniemy nowe Mario, jeśli nie wcześniej. Skoro zaraz po premierze BOTW zaczęli dłubać przy sequelu to wierzę, że podobnie ma się sytuacja z hydraulikiem. Ale wątpię w sequela SMO, tak jak nigdy nie potrzebowało go SM64. Bardziej wierzę w SMG3, bądź 3DWorld2, czy znowu coś innego, oryginalnego.

W sumie jeden chooy, przydałoby się nowe Mario, choć ja i tak będę je miał w lutym :P. Jednak głupio tak zostawiać dwie części Galaxy, skoro wydali sequela to niech to domkną trylogią.

Trzeba było go wpuścić, nie jeździj jak jakaś ku jeana.

Mnie tylko denerwuje, że trzeba biegać po różnych działach w poszukiwaniu indyka, zgadywać czy wyszedł tylko na Switcha, czy na PlayStation, czy na Xa, a może znajduje się w multiplatformach. Wolałbym, żeby te małe wielkie gry miały swój osobny dział. Dziękuję za uwagę.

Źle się wyraziłem, chodzi mi o to, że przy słabszych i mniej znanych grach indie prawdopodobnie temat szybko umrze, może nawet po 2 stronach. Ale jeśli uważasz, że któraś gra powinna otrzymać swój temat to dodaj. p.s. dlaczego Into the Breach nie otrzymało jeszcze swojego tematu?

Te najlepsze zasługują na oddzielne tematy. Przecież takie Celeste, Cuphead, Dead Cells, czy Stardew Valley je posiadają, tyle że są w multiplatformach, co oczywiste. A po opiniach widać, że Hades zalicza się do najlepszych. Choć może lepiej byłoby podzielić tematy na devów, na przykład z Hadesem dać 3 inne gry tych samych twórców, bo przy indykach mało ludzi się udziela, więc temat raczej po 5 stronach umrze.

Marzy mi się Super Mario Galaxy 3! Może czekają z dwójką na ogłoszenie trójki Temu Mario należy się trylogia!

Cieszą wszystkie punkty, ale najbardziej trzeci, bo więcej nie znaczy lepiej, wolę minimalizm, nie lubię jak jest wszystkiego za dużo i ciężko to ogarnąć. Przy DC dobrze się bawiłem, mimo wad, te 50 parę godzin, najbardziej ze względu na klimacik, ten art style i ta muzyka, cudo. p.s. Hades oczywiście wleci jeszcze dziś

Będzie trzeba wziąć tego Hadesa, bo piękne opinie zbiera, a i mam ochotę na rogalika. Mam nadzieję, że spodoba mi się nie mniej, niż DC. I Spiritfarrera też muszę sprawdzić. Taka posucha była przez jakiś czas, a nagle wysypało się tyle hitów, że na wszystkie czasu brak. Jeszcze Ori2 czeka na swoją kolej i Mariany trzeba pokończyć, od których nie mogę się oderwać. Myślałem, że sześćdziesiątka czwórka się zestarzała, bo kiedyś odrzuciła mnie na DSie przez brak analoga, ale to jednak była nie prawda, ta gra przetrwała próbę czasu. I do dziś jest wzorem do naśladowania, jak powinno się robić platformery. I chyba tak naprawdę do dziś nie została pobita. Do tego za chwilę Donkey Kong Country 2, moja ulubiona część ze starej trylogii. Jedynka skończona z małą pomocą, dwiema, bo już nie miałem czasu szukać bonusów, gdy tyle gier wyszło. Duma trochę została nadszarpnięta, no ale cóż, gdy byłem młody to dałem radę sam ogarnąć. Niech jeszcze wyskoczą z CB4 jak z Ori2 w tym roku i będzie trzeba się zabunkrować przed światem.

Może niedługo będą WIERNE PACZE Z XBOXA.

Przejdź całe, bo gra zaskakuje pomysłami do samego końca. W zasadzie SM64 jest najlepiej wyważone, pomiędzy szukaniem gwiazdek, a platformowaniem. W SMO zabrakło mi więcej klasycznego skakania, ale i tak gra jest wybitna i posiada cudne etapy 2D. No fajne jest te rzucanie czapeczką, szkoda że nie wszystkie pomysły i światy mi się podobały. Gra to taki misz masz wszystkiego co im wpadło do głowy i hołd złożony całej serii, a New York rozwala system. Jednak bardziej przemawia do mnie estetyka SMG1 i 2 oraz power upy: pszczoła, sprężynka, świder, a jest ich w obu częściach około 20 (z Yoshim). Oprócz tego ten dwupack zawiera multum innych pomysłów i najlepszych w serii bossów. W tym masę platformowania, nie tylko po kulistych levelach, ale i po klasycznych płaskich. W ogóle klimat przebywania w kosmosie mnie po prostu urzekł, z tymi wszystkimi zawieszonymi planetami. Myśl dalej, dlaczego nie dali 60k/s, a ja wracam do gry, mam już 70 gwiazdek

To prawda, chyba żadna postać w platformówce 3D nie porusza się z taką gracją jak Mario. I to już od czasu SM64, a w SMO takie piruety odwala, że głowa mała :). To twój pierwszy kontakt?