zdrowywariat

Co tu się od(pipi)ao w temacie, już nawet niektórzy zapomnieli, żeby używać spoilera. Nie powiem, że nie jestem zawiedziony, z tym że nie skreślam jeszcze gry.

Nic już z tego nie kumam, co za miszmasz.

Niestety też się skusiłem na kilka spoilerów tutaj, wszystko przez tą lawinę hejtu. I teraz pytanie do tych, co się z tymi spoilerami zapoznali:

Ja niczego nie będę udawał, bo ND, bo TLOU1, po U4 jechałem ja po burej szmacie. Ale widzę, że niektórzy już ocenili grę.

Chciałbym, żeby gra okazała się sztosem, a całość tłumaczyła te spoilery. Z jednej strony to trochę dziwne, że niektórzy już skreślili grę.

Pewnie macie rację, nikt by nie anulował preordera z błahego powodu. W zasadzie po tej całej nagonce to można się domyślać. Nie trzeba spoilerów.

Czyżby z tego powodu odszedł Bruce Straley, bo nie zgadzał się z wizją Neila Druckmanna? Mniejsza z tym. Już po pierwszej części było widać, że Neil jest mocno tolerancyjną osobą. Z drugiej strony, jeśli gra będzie bardzo dobra, ze świetnymi miejscówkami, gameplayem, grafiką, OST itd., jeśli wszystko będzie tip top, to ludzie i tak pobiegną do sklepu. To tak jakby komuś kto nienawidzi gejów doktor gej uratował życie dziecka. I już poglądy się zmieniają. Tak samo będzie z grą, teraz jest płacz, ale gdy zacznie zbierać same dyszki to ludzie zmienią zdanie. Gdy natomiast okaże się średnia, to wtedy nic już jej nie uratuje.

Widzę, że to jednak grubsza sprawa. Myślałem, że główny zły będzie po prostu zrytym rasistą, bo w jednym trailerze była grupa Azjatów, a w kolejnym Ellie wróciła pobita bez Indianki. Ale już wiem, po burtowych głosach niezadowolenia, że się myliłem.

Pisałem, że chyba wiem o co chodzi, co można było wywnioskować po trailerach, po tym brutalnym, i po ostatnim, w którym tylko Ellie przeżyła, ale to chyba nie to, bo głosy niezadowolenia są zbyt potężne. Może inaczej, jeśli się nie mylę to nie widzę powodu do narzekań, taki świat, i że akurat zły jest... kusi, żeby zajrzeć w spoilery, ale walić to.

Ja nie sprawdzałem, ale chyba się domyślam. I powiem szczerze, że jeszcze bardziej się nakręciłem na grę.

Chyba już wiem, co tam mniej więcej zostało pokazane, że tu takie pomyje lecą. Miałem nadzieję, skoro miało być o nienawiści, że Ellie będzie chciała się zemścić na kimś, a Joel będzie próbował ją od tego odwieźć w trakcie ich podróży. Jednak widzę, że przy okazji będzie walka z organizacją, która... W sumie można się tego domyślić po tym brutalnym i ostatnim trailerze. I jeśli się nie mylę to hmm, czy ja wiem, czy to aż takie złe? W jedynce mieliśmy Świetliki, które pracowały nad szczepionką, więc tu pewnie mamy organizację, która...

Nie mam większego problemu z LGBT, z tym że w TLOU było to podane subtelnie, a co za dużo to nie zdrowo. Czyli w jedynce na kilka spotkanych postaci, aż 2 to LGBT, a do tego jeden... Wcześniej myślałem, że ten akt w dlc to tylko wybryk nastolatków, ale jednak nie. Czyli to już kolejna L, a nie wiadomo kogo jeszcze w drugiej części spotkamy. Nie podobał mi się też drugi trailer z samymi złymi babkami, mam nadzieję, że zachowają proporcje. Że będzie więcej złych mężczyzn, bo świat jest taki, że to zwykle mężczyźni są źli. Że nie będzie już żadnych LGBT, oprócz Ellie, a przynajmniej nie w hurtowej ilości, bo to już było w jedynce. Fajnie, że pojawiła się na trailerze Azjatka, czy Indianka. Chodzi mi o to, by były zachowane proporcje, odnośnie LGBT, czy ras. Tak jak w normalnym życiu, na kilka, kilkanaście spotkanych ludzi, ilu z nich jest LGBT? Bo mniemam, że tyle ważnych postaci spotkamy w grze.

Musiało być inaczej. I nawet, jeśli ktoś zginie to może tak było lepiej dla twórców, może chcieli zakończyć dwójką tą "serię". Mi zależy na dobrym gameplayu, długim, soczystym, z klimatycznymi miejscówkami. A fabuła "wystarczy", że będzie trzymała wysoki poziom.

No racja, ale teraz jest skok generacji. Fabularnie lepiej raczej nie będzie, byleby było bardziej rozbudowane, jeśli chodzi o sam gameplay. Dużo bardziej.

Liczyłem, że TLOU2 będzie tym dla TLOU, czym było U2 dla U1, a tu niektórzy przeczytali spoilery z fabuły i straszą :(.

Pierwszy trailer z gitarą był bardzo spoko, drugi moim zdaniem nie, ostatni trailer mocno mnie nakręcił. Czy sequel powinien powstać? To zależy, czy udźwignie ciężar jedynki, jeśli nie to nie powinien był powstać, jeśli tak to nie mogę się doczekać.

Animal Crossing: Król Życia. Nie każdemu ta gra się spodoba, co chyba oczywiste, ale można się zauroczyć, jeśli się lubi chilloutowe farmienie i tworzenie. Po ponad 20h już wiem, że z grą spędzę wiele godzin. Łowienie ryb jest przyjemne, łapanie owadów jeszcze lepsze, bo tu już na każdego trzeba mieć stylak. W dodatku samo zbieranie jest bardzo motywujące, bo okazy trafiają do pięknego muzeum, ale nie tylko ryby i owady. Do tego postacie są zabawne, mnie na przykład rozwaliła zielona żaba z różowymi ustami, która zamieszkała na mojej wyspie. Postacie naprawdę żyją. Można urządzić wystarczającej wielkości wyspę, a także swoje mieszkanko. Przy czym do dyspozycji mamy setki, jeśli nie tysiące, przedmiotów, które powoli odkrywamy. Jakby tego było mało gra posiada wiele smaczków, jak czekanie na spadającą gwiazdę, żeby pomyśleć życzenie, ale to kropla w morzu. Niektóre rozwalają. Można kręcić biznes, a nawet wbić do kogoś we własnoręcznie uszytym garniaku. Ostatnią fajną rzeczą jest "walcowy efekt", co prawda 3d z taką kamerą niesienie ograniczenia, ale ma to swój urok. Na koniec dodam, że to mój pierwszy kontakt z AC. Żałuję tylko, że nie wziąłem day1.

Na początku go nawet polubiłem, myślę se daje kredyt bez oprocentowania, szop złoto, ale gdy zobaczyłem ile kasuje za nowe rzeczy, w tym przeniesienie domku, który z czego wiem trzeba dwa razy przenosić, jeśli chcemy go przesunąć o dwie kratki, to już wiem, co to za ziółko.

Bez taniej kupię drożej sprzedam zapowiada się sporo farmienia. Ja na razie na rzepie tylko sto koła zarobiłem, a resztę na łowieniu ryb i łapaniu owadów. Grę mam od tygodnia, ale mam już chatę z trzema dodatkowymi pomieszczeniami, a dziś pojawiło się sporo rzeczy, jak mosty, po grubych cenach. Muszę coś w końcu odłożyć na rzepę, zamiast wydawać na inne rzeczy, bo nigdy tej wyspy nie ogarnę :).

Mnie też się zdarzyło kilka razy przez 3 lata, ale tylko raz dobrze pamiętam, bo wtedy jakiś matrix wyskoczył mi na TV, zamiast czarnego ekranu. I myślałem, że już po konsoli :).

Fenomen tej gry jest chillout, złap je wszystkie i chodź pokażę ci jak się urządziłem. A do tego kredyt bez oprocentowania. Z niektórymi przedmiotami da się wejść w interakcję, można zmienić wygląd przy lustrze, zapalić w kominku, włączyć radio, a to nie wszystko.

Kozak gierka.

Ja bym spróbował, jeśli podobało Ci się Stardew Valley? W poprzednią część nie grałem, ale po komentarzu poprzednika widzę, że w tej części doszło sporo nowości.