To co mnie zawsze wku, przy każdej generacji, to to że grafika zawsze stawiana jest na pierwszym miejscu, no prawie zawsze. Ciągle ten jeebanyyy dylemat, lepsza rozdzielczość i 30 klatek, czy gorsza i 60, mam wrażenie, że to się nigdy nie skończy. Teraz będzie więcej detali i 30 klatek, czy mniej i 60, no chyba że 4k to dalej pieśń przyszłości. Dlaczego nikt z devów nie próbuje nam "zaimponić" fizyką, AI, czy innymi czynnikami z wnętrza gry.
Chciałbym, żeby wprowadzili 60 klatek jako mus, i nikt by wtedy nie miał dylematu, a gry miały szansę wyglądać "podobnie".